Mam 41 lat i cerę bardzo wrażliwą, a to moje 3 sposoby na zaczerwienienia zimą. Skóra jest gładka i odporna na podrażnienia

Cera wrażliwa, nadreaktywna i naczyniowa zimą wymaga szczególnej uwagi. Jak połączyć pielęgnację anti-aging z ukojeniem i wzmacnianiem naturalnej bariery ochronnej? Wybrałam trzy kosmetyki, którym można zaufać, ze względu na dobry skład i widoczne efekty.

Naturalna emulsja, The Forest Retreat – Oio Lab

Emulsja polskiej marki Oio Lab to solidna dawka naturalnych olejków i nietypowych ekstraktów roślinnych. Do nietypowych składników emulsji należą: m.in. ekstrakt z nasion dzikiego indygo, komórek mchu, kory magnolii oraz korzeni roślin adaptogennych. Olej lniany i olej z jodły białej intensywnie odżywiają i regenerują skórę, ekstrakt z liści wąkrotki azjatyckiej i korzenia astragalusa wzmacniają barierę ochronną skóry, jednocześnie łagodząc zaczerwienienia. Dodatkowo wosk z pąków czarnej porzeczki oraz mieszanka ekstraktów grzybowych działają antyoksydacyjnie i chronią przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. To idealna baza pod dalszą pielęgnację, zwłaszcza zimą, kiedy skóra jest najbardziej podatna na podrażnienia.

Kojąca i skuteczna – zaczerwienienia znikają w ekspresowym tempie, a skóra nabiera powietrza. I ten zapach! Cudowne odprężenie na początku i pod koniec dnia.

Krem kojąco-korygujący, SOS – Embryolisse

Krem francuskiej marki Embryolisse wyróżnia się lekką, a jednocześnie bardzo odżywczą formułą. Masło shea chroni zarówno przed szkodliwym działaniem słońca, jak i wiatru i mrozu. Ekstrakt z kwiatu lotosu działa łagodząco i przeciwdziała zaczerwienieniom. Krem poprawia wygląd skóry, nadając jej subtelny efekt rozświetlenia i równego kolorytu, co jest szczególnie cenne przy cerze wrażliwej z tendencją do zaczerwienień. Widoczność zaczerwienień niwelują zielone pigmenty zawarte w składzie. Formuła oparta na delikatnych emolientach tworzy barierę ochronną, utrzymującą komfort i elastyczność skóry przez cały dzień. Jeżeli lubisz rozwiązania polecane przez makijażystów, ten krem jest jednym z ich sekretów.

Produkt łączy funkcje dobrze kryjącego podkładu i kremu. Nie zapycha, dobrze kryje naczynka i przebarwienia, nie tworzy efektu maski.

Regenerujący krem na noc, Lunar – Nudmuses

Krem nocny to mój ulubiony sposób na pielęgnację skóry o wielu potrzebach. Bogata formuła może zdziałać naprawdę wiele w zaledwie 8h. Zawarte w kremie Lunar Nudmuses olejki z awokado, słodkich migdałów i jojoba intensywnie odżywiają i odbudowują skórę podczas snu, a kompleks ceramidów (EOP, NG, NP, AS, AP) i cholesterol wzmacnia barierę lipidową, chroniąc przed utratą wilgoci. Melatonina działa antyoksydacyjnie i wspiera procesy regeneracyjne, natomiast alantoina i pantenol łagodzą podrażnienia. Krem zawiera też ekstrakty z nagietka i alg, które wspierają odbudowę skóry i redukują stany zapalne, dzięki czemu rano cera jest wyraźnie gładsza, spokojna i promienna. Chociaż formuła jest bogata, krem nie obciąża cery mieszanej i tłustej.

Cudownie nawilża, zmiękcza, odżywia skórę, która staje się sprężysta i promienna. Ma delikatny ciasteczkowo-waniliowy zapach i budyniową konsystencję.