Julia Garner, A$AP Rocky i Elliot Page rozmawiają o tożsamości płciowej, zapachach i miłości do samego siebie
Tych troje artystów występuje w najnowszej kampanii reklamowej zapachu Gucci Guilty.

Julia Garner, A$AP Rocky i Elliot Page wkraczają na plan…
To eklektyczna grupa i, jak się okazuje, początek zupełnie nowej ery dla Gucci Guilty - a w szczególności dla zapachów Guilty Pour Femme i Guilty Pour Homme. Kampania, która właśnie się pojawiła, jest apoteozą samoakceptacji, przyjaźni i miłości we wszystkich jej formach, a uczestniczące w niej trio świetnie uosabia jej przesłanie. Każdy z zaangażowanych w kampanię artystów przeżył niedawno okres intensywnego rozwoju: Garner - aktorka uhonorowana Złotym Globem i nagrodą Emmy znalazła się w centrum uwagi dzięki serialowi Netflixa Kim jest Anna; Page - aktor nominowany do Oskara, reżyser i producent odkrył własną tożsamość i wkrótce opowie swoją historię w pamiętniku, nad którym właśnie pracuje; i wreszcie Rocky - muzyk nominowany do nagrody Grammy, niedawno został ojcem.
Gwiazdorska trójka spotyka się, by wykreować atmosferę czystego, przepojonego serdecznością szczęścia. Wpatrują się w siebie uważnie i widzą się takimi, jacy są. Tworzą klimat swobody i życzliwości w bezpiecznej przestrzeni. „Celebrują niezliczone oblicza miłości, są ucieleśnieniem pełnej samoakceptacji i pokazują, jak otwartość wyzwala najczystszą formę ekspresji”, tłumaczy Gucci w komunikacie prasowym. „Spotkaliśmy się po raz pierwszy na tym planie filmowym, ale już po 10 minutach poczuliśmy się tak, jakbyśmy znali się od dawna”, mówi Julia Garner o swoich partnerach, po czym dodaje: „Cenię poczucie humoru, a oni obaj je mają. To było wspaniałe doświadczenie”. Synergia w spocie reklamowym i podczas sesji zdjęciowej odzwierciedla aurę na planie - coś, czego nie można wymusić ani zagrać, choćby się było najlepszym aktorem. Elliot Page dodaje: „Nigdy wcześniej nie występowałem w kampanii reklamowej, więc, szczerze mówiąc, na początku czułem się nieco onieśmielony, ale Rocky i Julia są przemili i przy nich moje zdenerwowanie wyparowało. Oboje mają wielkie serca, są serdeczni, szczerzy, zabawni i mocno stąpają po ziemi”. W tle rozbrzmiewa piosenka „Life Is But a Dream” zespołu The Harptones, aktorzy tańczą przy niej, śmieją się i po prostu cieszą się swoim towarzystwem, co w przypadku celebrytów tego kalibru może się wydawać rzadkością. „Było całkiem normalnie”, wspomina Rocky. „Nie czułem, że pracuję z dwojgiem celebrytów; sam też nie czułem się celebrytą”.

Kampania promuje Gucci Guilty Eau de Parfum Pour Femme: energetyzujący, korzenny i odświeżający zapach z nutami różowego pieprzu, lilaka i śródziemnomorskiego cytrusa mandora oraz z intensywnymi, ciepłymi nutami głębi w postaci ambry i paczuli. Kompozycja subtelnie przyciąga uwagę. Kobiecemu yin towarzyszy męskie yang: Gucci Guilty Eau de Parfum Pour Homme roztacza aurę głębokiej zmysłowości dzięki bazowym nutom paczuli, skóry oraz kadzidła i jednocześnie odchodzi od tradycyjnego męskiego profilu zapachowego dzięki optymistycznym akcentom neroli i kwiatu pomarańczy. Choć flakony są binarne, same zapachy już nie: mogą ich używać zarówno kobiety, jak i mężczyźni, wchodzą bowiem w interakcję z osobniczymi feromonami, a nie z profilem konkretnej płci. „Wolę wersję damską, uważam, że znacznie lepiej pachnie na moim ciele”, bez skrępowania przyznaje Rocky, trzymając w dłoni lśniący flakon Gucci Guilty Eau de Parfum Pour Femme.

Popieram zdanie artysty, zwłaszcza teraz, kiedy stał się bohaterem memów związanych z jego dziewczyną - miliarderką Rihanną, którą nazywa czule „swoją panią”. Na pytanie, czy czuje przymus poddawania się presji społecznej związanej z rolami płciowymi, Rocky odpowiada w trzeciej osobie: „A$AP Rocky jest zbyt pewny siebie i w tym problem. Niektórzy postrzegają to jako arogancję, ale mnie z tym dobrze. Zupełnie się nie przejmuję cudzymi wyobrażeniami na temat tego, co zdaniem innych powinienem robić i jak się zachowywać. Czuję się dobrze w swojej skórze”. Muzyk zwraca uwagę zwłaszcza na uniwersalność nowych zapachów: „Doceniam fakt, że nie wydają się przypisane do żadnej płci. Nie są kobiece ani męskie - są nasze i cieszę się, że mam w tym swój udział”.
Zapytany o wpływ, jaki pragnie wywrzeć na branżę, Rocky otwarcie przyznaje, że chce przełamywać wszelkie schematy. „Na zakupach nie lubię wchodzić do działów z produktami dla mężczyzn. Idę do działów dla kobiet, bo większość mężczyzn tam nie zagląda. Dzięki temu ubieram się niebanalnie, że tak powiem. Oni [mężczyźni] nawet nie spojrzą na dział dla kobiet, a ja tam idę, kupuję rzeczy, które na mnie pasują i mam to z głowy”, mówi.

Elliot Page natomiast woli zapach dla mężczyzn: „Podoba mi się jego ziemistość, wyważony charakter i nuty, które nadają mu zmysłowość - może to drewno cedrowe?”. Wspominam, że Bella Ramsey trafiła niedawno na pierwsze strony gazet, gdy poruszyła kwestię tożsamości płciowej. Pytam Page’a, jakich rad i wskazówek udzieliłby młodej osobie na temat funkcjonowania w świetle reflektorów, życia codziennego i tożsamości. „Radziłbym, żeby kochała siebie ze wszystkich sił”, odparł. „Wcale nie musi od razu znać odpowiedzi na wszystkie pytania i nikt nie ma prawa zmuszać jej do ich formułowania. Odkrywanie swojej tożsamości na oczach wielu obserwatorów, którzy wygłaszają opinie i udzielają rad, może okazać się nie tylko trudne, lecz także niebezpieczne i bolesne. Ważne, żeby ta osoba była wobec siebie wyrozumiała i życzliwa. Jeśli ma ludzi, którym ufa i których może poprosić o wsparcie, niech to zrobi. We wspólnocie jest łatwiej: człowiek nie jest sam”. Elliot przerywa na chwilę, po czym dodaje: „Długo dręczyłem siebie toksycznymi pytaniami, których źródłem były uwewnętrzniona transfobia i queerfobia. Dusiłem je w sobie, zamiast je z siebie wyrzucić, wziąć głęboki wdech i pozwolić sobie żyć pełnią życia tu i teraz”.
Czy macie jakieś ulubione wspomnienie związane z zapachem?
Julia Garner: Moja mama ma niemieckie korzenie. Nie gotuje zbyt dobrze, ale jedną z potraw, które potrafi przyrządzić, jest sznycel. To nie jest zapach, lecz jedno z pierwszych związanych z nim wspomnień. Kojarzy mi się z domem.
A$AP Rocky: Jest raczej nietypowe. Wiąże się z nauczycielką ze szkoły podstawowej. Ilekroć rankiem czuję zapach kawy i perfum, myślę o pilnej nauce, świetlówkach, wsiadaniu do szkolnego autobusu i okropnych rzeczach, na które nie masz rano ochoty, gdy jesteś dzieckiem. Aromat kawy niemal zawsze przenosi mnie w czasy dzieciństwa. W szkole podstawowej oddech wszystkich - nauczycieli i dyrekcji - był przesycony kawą. Jeśli dodać do tego woń perfum, otrzymamy moją nauczycielkę z pierwszej klasy.
Elliot Page: Moim ulubionym wspomnieniem związanym z zapachem jest sytuacja z dzieciństwa, kiedy podkradałem wodę kolońską z pokoju brata.

Nawiązując do Gucci Guilty: jakie są wasze grzeszne przyjemności?
JG: Seriale z cyklu The Real Housewives. To moja grzeszna przyjemność. I jeszcze każde kiepskie reality show. Wszyscy mnie zawsze pytają: „Grasz w świetnych filmach, a co oglądasz?”, a ja odpowiadam wówczas pytaniem: Naprawdę chcecie wiedzieć?”.
Masz ulubioną serię tego cyklu lub ulubioną bohaterkę?
JG: Chyba The Real Housewives of Beverly Hills. Lubię też The Real Housewives of Orange County, bo to pierwsza nakręcona seria. Lubię je wszystkie. Mam wrażenie, że opowiadają o mojej zwariowanej rodzinie, z którą nigdy się nie spotykam. Ulubiona bohaterka? Prawdopodobnie Erika Jayne.
EP: Eleganckie pokoje hotelowe to moja grzeszna przyjemność. Praca mnie rozpieszcza, dzięki niej odwiedziłem wiele pięknych miejsc.
AR: Moja grzeszna przyjemność to fakt, że jestem dorosłym mężczyzną, który uwielbia kreskówki i płatki śniadaniowe. Jestem koneserem kreskówek. Żyję kreskówkami i animacją. Sprawiają, że moja wyobraźnia nieustannie pracuje. Pomagają mi tworzyć. Kluczowe znaczenie ma fascynacja. Nie można stworzyć czegoś wspaniałego, jeśli najpierw się o tym nie rozmyśla i marzy.

Skoro mowa o kreskówkach, w najbliższych latach sporo się ich naoglądasz ze swoim synkiem. Jak się czułeś, kiedy zobaczyłeś go po raz pierwszy?
AR: To było niesamowite, trudne do opisania. Nie umiem wyrazić, co czuje człowiek, kiedy po raz pierwszy zostaje ojcem. To trochę tak jak dołączenie do klubu, o członkostwie w którym zawsze się marzyło. Żeby wyjaśnić, jak to jest, trzeba to po prostu przeżyć. Nie ma to jak zobaczyć swoje dziecko po raz pierwszy.
Jaki zapach najbardziej przypomina wam dom i dlaczego?
EP: Woń oceanu, wodorostów i przesyconego solą powietrza - zawsze kiedy je czuję, wracam myślami do Nowej Szkocji, skąd pochodzę. Na tablicach rejestracyjnych1 aut jest nazywana „oceanicznym parkiem rozrywki Kanady”.
JG: Ilekroć myślę o Francji, na przykład o Paryżu, przychodzą mi do głowy kwiaciarnie i zapach, jaki roztaczają na ulicach - w Nowym Jorku go nie ma. Pochodzę z Nowego Jorku, wiem, że pachnie okropnie, ale uwielbiam ten zapach, bo to woń mojego miasta. Kiedy wychodzę z lotniska JFK, od razu go czuję [bierze głęboki wdech], to specyficzny zapach, uwielbiam go.

A$AP, czy istnieje zapach, który mocno kojarzy ci się z Rihanną?
AR: Tak. Jej zapach. Rihanna pachnie jak… Fenty-cośtam2 [śmiech]. Pachnie cudownie.
Elliot, ciekawa jestem, co czeka postać, którą grasz w serialu Umbrella Academy?
EP: Cóż, większość fabuły bieżącego sezonu nadal jest dla mnie tajemnicą. Mam tylko nadzieję, że Victor będzie czuć się coraz pewniej i lepiej ze samym sobą.
Julio, która z granych przez ciebie postaci jest twoją ulubioną i dlaczego?
JG: Bardzo trudne pytanie. Prawdopodobnie Ruth, ale Anna Delvey też była wspaniała, choć z innych powodów. Annę grało się świetnie, to była zabawna rola. Natomiast Ruth - wiele się nauczyłam od tej postaci. Kiedy zaczęłam grać Ruth, miałam dwadzieścia parę lat, a skończyłam przed trzydziestką. W pewnym sensie z nią dorastałam i uczyłam się życia.

Grając Annę, mówiłaś z akcentem. Jak się go nauczyłaś?
JG: Akcent Anny jest chyba moim ulubionym, bo brzmi komicznie. Zabawnie było się nim posługiwać, jednak jego nauka sprawiła mi chyba najwięcej trudności w całej mojej karierze - na 1000%. Stanowi mieszaninę różnych akcentów. Szczerze mówiąc, sama nie wiem, jaki to akcent.
Akcent oszustki!
JG: Nie - powiedz, ilu znasz różnych Europejczyków? To akcent międzynarodowy, trudny do odtworzenia.
Elliot, w co lubisz się ubierać na tym etapie życia?
EP: Bardzo mi się spodobał garnitur Gucciego, który miałem na sobie podczas gali LACMA3. Dobrze wygląda, dobrze leży. Kto by przypuszczał, że można się świetnie czuć w garniturze?
1https://tctrail.ca/news/five-things-you-may-not-know-about-nova-scotia/, Nova Scotia is described as Canada’s Ocean Playground on the provincial vehicle-licence plate because it is surrounded by four major bodies of water.
2Odwołanie do linii kosmetyków Rihanny „Fenty Beauty”: https://fentybeauty.com/.
3Gala w Los Angeles County Museum of Art - Muzeum Sztuki Okręgu Los Angeles.
Wywiad zredagowano i skrócono, by brzmiał przejrzyście.
Autorka: Danielle James, opublikowano: 1 marca 2023.
Danielle James jest dyrektorką Cyfrowego Działu Urody ELLE.com. Wcześniej pracowała jako dyrektorka Działu Mody i Urody w HelloBeautiful.com i MadameNoire.com. Pisywała dla The Cut, InStyle, Allure, Business of Fashion, Nylon, Essence, Good Housekeeping, The Grio i Huffington Post. Danielle lubi żeglowanie, zakupy w sklepach z używanymi rzeczami, japońską whiskey. Podoba jej się sposób, w jaki Naomi Campbell porusza się na wybiegu i lubi komentarze Rihanny.