Reklama

Black Friday 2025 zbliża się wielkimi krokami, a ja, jako redaktorka ELLE.pl, mam już przygotowaną krótką, ale przemyślaną listę zakupów. W tym roku stawiam na produkty, które naprawdę działają, poprawiają kondycję skóry czy włosów przez cały dzień, a przy tym nie rujnują portfela. Wybrałam 6 kosmetyków, które są moim must-have (większość z nich już od miesięcy), dlatego kupię je przy okazji promocji. Każdy z nich kosztuje mniej niż 100 złotych — i każdy jest wart każdej złotówki.

W tym artykule:

  1. Promocje na Black Friday 2025
  2. The Ordinary, lekka emulsja do ciała z inuliną
  3. Pure Me, stymulująco-nawilżający krem na dzień
  4. Embryolisse, rozświetlający sztyft pod oczy
  5. Clarins, koloryzujący balsam do ust z olejkiem
  6. Organique, maska do włosów cienkich i delikatnych

Promocje na Black Friday 2025

Black Friday w tym roku przypada 28 listopada i już teraz zapowiada się dla wielu marek na dzień pełen rabatów i promocji, często największych w roku. Choć dokładne obniżki pozostają póki co tajemnicą, jedno jest pewne — wiele marek i drogerii już rozpoczęło „rozgrzewkę” przed wielkim finałem.

Sephora, Douglas, Super-Pharm czy Hebe uruchomiły akcje typu Black Week, kusząc zniżkami na bestsellerowe produkty i dostępem do ograniczonych czasowo ofert. To dobry moment, by upolować ulubione kosmetyki w dużo niższych cenach, zanim największe tłumy ruszą do sklepów. Ja już przygotowałam swój zakupowy koszyk.

The Ordinary, lekka emulsja do ciała z inuliną

Lekka emulsja do ciała The Ordinary to jeden z produktów, które regularnie zużywam do ostatniej kropli. Lubię ją za to, że ma nietłustą, szybko wchłaniającą się konsystencję, a mimo to daje skórze natychmiastowe i długotrwałe nawilżenie. Już po pierwszym użyciu czułam, że moja skóra jest miękka, gładsza i lepiej chroniona przed przesuszeniem, nawet po prysznicu.

Formuła łączy naturalne czynniki nawilżające, takie jak mocznik, PCA czy aminokwasy oraz inulinę — prebiotyk wzmacniający mikrobiom i barierę ochronną skóry. Dzięki temu emulsja świetnie radzi sobie z suchością i szorstkością i nie pozostawia tłustej warstwy.

Co najlepsze: w Sephorze jest teraz przeceniona o 40%, więc to świetny moment, żeby zrobić zapas lub wypróbować ją po raz pierwszy. Ja na pewno dorzucam ją do swojego koszyka na Black Week.

Pure Me Stimulage, stymulująco-nawilżający krem na dzień

Jeśli rano chcę dać skórze coś więcej niż zwykłe nawilżenie, sięgam po stymulująco-nawilżający krem do twarzy na dzień od Pure Me. Kosmetyk łączy profesjonalne podejście rodem z gabinetów dermatologicznych z komfortem codziennej pielęgnacji. Jego zaawansowana formuła StimulAGE została zainspirowana medycyną regeneracyjną i działa jak codzienna kuracja anti-aging: poprawia jędrność, wygładza drobne zmarszczki, nawilża i przywraca skórze sprężystość. Cera jest bardziej miękka, elastyczna i zyskuje zdrowy blask.

W kremie znajdziemy egzosomy i peptydy pobudzające skórę do odnowy, niacynamid wyrównujący koloryt oraz kwas hialuronowy zapewniający długotrwałe nawilżenie. Jedwabista, bogata konsystencja otula skórę komfortem na cały dzień, a ciekłokrystaliczna struktura emulsji ułatwia przenikanie składników tam, gdzie są najbardziej potrzebne. Co ważne — w Hebe kosztuje teraz 77,99 zł, więc to świetny moment, żeby wypróbować go po raz pierwszy lub zrobić zapas. To pielęgnacja oparta nie na obietnicach, ale na biologii, chemii i doświadczeniu, idealna dla skóry kobiet 30+, 40+ i 50+.

Embryolisse, rozświetlający sztyft pod oczy

Rozświetlający sztyft pod oczy Embryolisse to jeden z tych produktów, po które sięgam, gdy potrzebuję ekspresowego efektu „wyspanego spojrzenia”, nawet jeśli ostatnia noc była zdecydowanie za krótka. Ten chłodzący, bezzapachowy sztyft o wegańskiej formule zawiera aż 99% składników pochodzenia naturalnego i działa jak mały, podręczny masażer, który natychmiast odświeża okolice oczu. Jego podwójne działanie – pielęgnacyjne i upiększające – sprawia, że skóra staje się nawilżona, a cienie i obrzęki widocznie zminimalizowane.

Uwielbiam ten produkt za efekt chłodzenia, który dodaje energii o poranku, oraz za praktyczny format, idealnie dopasowujący się do konturu oka. To kosmetyk inspirowany francuską szkołą pielęgnacji — prosty, skuteczny i zaprojektowany tak, by szybko przywracać świeżość i blask. Po jednym przeciągnięciu skóra wygląda na bardziej wypoczętą, gładszą, a spojrzenie zyskuje promienny wygląd. Idealny do torebki, na podróż i na wielkie wyjścia. Cena? 69,99 złotych.

Clarins, koloryzujący balsam do ust z olejkiem

Koloryzujący balsam do ust z olejkiem Clarins to mój sposób na efekt „make no make-up”. Daje delikatne, półprzezroczyste wykończenie, które lekko podkreśla usta, a jednocześnie zapewnia im długotrwałe nawilżenie — nawet do 24 godzin. To idealne połączenie koloru i intensywnej pielęgnacji w jednym produkcie.

Formuła bazuje aż w 96% na składnikach pochodzenia naturalnego, w tym na trio odżywczych olejków roślinnych: nawilżającego olejku z róży stulistnej, jojoba, znanego ze swoich właściwości ochronnych; oraz olejku z orzechów laskowych, który pomaga zatrzymać wilgoć w skórze. Dodatek peptydów sprawia, że usta są subtelnie wypełnione i zyskują efekt „Baby Lips”. W tym balsamie znajdziemy całą moc kultowego Lip Comfort Oil, ale w jeszcze bardziej kremowej odsłonie. Ten kosmetyk zawsze mam w torebce, a teraz jest dostępny w cenie 97 złotych.

Organique, maska do włosów cienkich i delikatnych

Maska do włosów cienkich i delikatnych Organique Naturals Sensitive to jeden z produktów, które szybko udowadniają, że „delikatna pielęgnacja” może być naprawdę skuteczna. Stworzona z myślą o włosach wymagających łagodności, lekkości i ochrony, działa wielotorowo: nawilża, wygładza, zmiękcza i poprawia elastyczność, nie obciążając pasm. Po jej użyciu moje włosy są wyraźnie bardziej miękkie, lekkie i dużo łatwiejsze do ułożenia.

W składzie znajdziemy liczne składniki aktywne – łagodzący skórę głowy Iricalmin kompleksy Hydramax i kwas hialuronowy odpowiedzialne za nawilżenie, a także jedwab, który wygładza pasma i zabezpiecza je przed uszkodzeniami. Mocznik i roślinna gliceryna dodatkowo zmiękczają włosy, przywracając im sprężystość i zdrowy wygląd. Maskę można stosować na dwa sposoby: jako szybką odżywkę na 2–3 minuty lub jako głębszą maskę regenerującą na 10–15 minut — ja sięgam po tę drugą opcję, gdy moje włosy potrzebują solidnego „resetu”. Cena również jest plusem: w SuperPharm to 41,99 złotych.

Reklama
Reklama
Reklama