Reklama

Kosmetyki koreańskie zdobyły świat dzięki innowacyjnym składom, lekkim formułom i holistycznemu podejściu do pielęgnacji. W Polsce coraz więcej marek K-Beauty jest dostępnych stacjonarnie lub online – szczególnie w drogeriach takich jak Hebe, Sephora czy Cocolita. Przez ostatnie miesiące, a nawet lata testowałam różne produkty – od nawilżających kremów, przez filtry przeciwsłoneczne, aż po kultowe kremy BB. Poniżej dzielę się subiektywnym, ale rzetelnym rankingiem tych, które naprawdę spełniły moje oczekiwania.

Laneige Water Bank Cream Moisturizer – solidne nawilżenie na każdą porę roku

To jeden z najlepiej nawilżających kremów, jakie miałam okazję testować. Formuła jest lekka, ale skuteczna – idealna na dzień i na noc. Skóra po zastosowaniu jest miękka, sprężysta i ukojona. Nie powoduje uczucia lepkości ani nie zapycha porów. Szczególnie sprawdził się w sezonie grzewczym, gdy skóra domagała się większej dawki nawodnienia.

Zalety: intensywne nawilżenie, lekka konsystencja, szybko się wchłania

Skin1004 Madagascar Centella Ampułka z Wąkrotą Azjatycką

Testowałam tę esencję‑ampułkę jako część rutyny wieczornej. Lekka, wodnista formuła, całkowicie bezzapachowa, niemal natychmiast koi skórę po dłuższym dniu na powietrzu czy po peelingu. Skóra mniej się czerwieni, porów nie czuć.

Zalety: bardzo łagodna, wysoka zawartość wąkroty, świetna regeneracja

Erborian Ginseng Power Eyes – najlepszy krem pod oczy z K-Beauty

To mój jeden z ulubionych produktów do pielęgnacji okolic oczu. Nie tylko doskonale nawilża i uelastycznia cienką skórę pod oczami, ale również redukuje opuchliznę i sprawia, że spojrzenie wygląda świeżo. Używam go rano i wieczorem – dobrze współpracuje z korektorem.

Zalety: szybkie działanie, komfortowa aplikacja, nie podrażnia

Mediheal The E.G.T Odżywcza Maska w Płachcie

Masek róznego rodzaju od Mediheal używam raz w tygodniu, zwłaszcza gdy skóra jest zmęczona lub wyglądem “matowa”. Daje efekt błysku, nawilżenia i ukojenia. Nie obciąża skóry, dobrze leży na twarzy.

Zalety: szybki efekt “skóra wygląda dobrze”, przyjemne ukojenie

Anua Peach77 Nawilżający Krem z Niacynamidem

Kiedy skóra potrzebuje czegoś delikatnego, ale skutecznego – Anua Peach77 często ratuje sytuację. Niacynamid pomaga z zaczerwienieniami i wyrównaniem kolorytu, a konsystencja, kremowa, ale nie ciężka, jest dla mnie idealna na noc.

Zalety: wyrównanie kolorytu, działanie przeciwzapalne, komfort;

Holika Holika Cerabarrier Moisture Active Emulsion – lekka emulsja odbudowująca barierę skóry

Ten produkt to coś pomiędzy tonikiem a kremem – idealny dla osób, które lubią lekką pielęgnację warstwową. Emulsja Cerabarrier opiera się na ceramidach, które wzmacniają naturalną barierę ochronną skóry, a przy tym nie obciążają jej tłustą warstwą. Testowałam ją szczególnie w okresach, gdy moja cera była podrażniona lub przesuszona po mocniejszych kuracjach – sprawdzała się znakomicie jako “uspokajacz” skóry.

Najlepiej stosować ją po toniku, przed kremem nawilżającym lub zamiast kremu w ciepłe dni. Konsystencja jest lekka, wodnisto-kremowa, szybko się wchłania i daje przyjemne uczucie ukojenia.

Zalety: wzmacnia barierę hydrolipidową, szybko się wchłania, lekka formuła na dzień

Mixsoon H.C.T Essence

Esencja o ciekawej kombinacji składników: niacynamid, peptydy, lekkie hydraty. Używam jej jako warstwę pomiędzy tonikiem a kremem, albo gdy chcę “wzmocnić” pielęgnację bez ciężkiej formuły.

Zalety: dobra dawka składników aktywnych, lekka konsystencja

Cliv Premium Odżywczo-Ujędrniający Krem z Jagodami Żeń-Szenia – regeneracja i blask dla zmęczonej skóry

Ten krem zaskoczył mnie nie tylko składem, ale i efektami po kilku tygodniach stosowania. Formuła oparta na fermentowanych jagodach żeń-szenia działa intensywnie regenerująco – skóra zyskuje świeży blask, jest bardziej sprężysta i mniej szara. Konsystencja kremu jest bogata, ale nie tłusta – idealna na wieczór lub jako ostatni krok porannej pielęgnacji przy cerze suchej i mieszanej. Świetnie sprawdza się pod makijaż. W składzie znajdziesz także niacynamid, kwas hialuronowy i adenozynę – to dobre trio dla cery z oznakami zmęczenia, utratą jędrności i nierównym kolorytem. K

Zalety: intensywna regeneracja, efekt wygładzenia, dobry skład bez zapychaczy

Missha M Perfect Cover BB Cream – klasyka koreańskiej pielęgnacji

To jeden z najbardziej znanych kremów BB z Korei – i w pełni zasłużenie. Ma wyższe krycie niż większość konkurencji, wysoki filtr SPF42, a jednocześnie nadal zachowuje pielęgnacyjne właściwości. Idealny na dni, kiedy chcę wyglądać “full make-up”, ale bez klasycznego podkładu.

Zalety: wysokie krycie, filtr SPF42, trwałość

Beauty Of Joseon Relief Sun SPF50+ – lekki, niewidoczny filtr

Koreański filtr, który bije rekordy popularności. Nie bieli, nie roluje się, jest lekki jak krem nawilżający, a do tego zawiera probiotyki i ekstrakt z ryżu, które dodatkowo pielęgnują skórę. To mój codzienny SPF, niezależnie od pory roku.

Zalety: ultralekki, niewyczuwalny, bardzo skuteczny

Muldream Niacynamid & Peptydy Minimal Vegan Serum – wegańska kuracja naprawcza

To serum zaskoczyło mnie swoją prostotą i skutecznością. W składzie znajdziesz niacynamid, który wyrównuje koloryt skóry i działa przeciwzapalnie, a także peptydy, które wspierają jędrność i regenerację. Formuła jest wegańska, minimalistyczna, bez zbędnych dodatków, co sprawia, że produkt jest bezpieczny również dla cery wrażliwej.

Stosowałam je wieczorem, przed kremem – świetnie sprawdza się w duecie z lżejszą emulsją lub kremem barierowym. Już po kilku tygodniach zauważyłam, że skóra stała się bardziej jednolita, mniej podatna na zaczerwienienia i wyglądała zdrowiej. To kosmetyk, który sprawdza się zarówno w pielęgnacji przeciwstarzeniowej, jak i dla osób z problemami skórnymi.

Zalety: minimalistyczny skład, skuteczne działanie na przebarwienia, odpowiednie dla wegan

Oczywiście istnieje znacznie więcej koreańskich kosmetyków, które działają i są godne polecenia – rynek K-Beauty w Polsce rozwija się dynamicznie, a każda nowa premiera wnosi coś świeżego do codziennej pielęgnacji. Powyższa jedenastka to jednak produkty, które sama sprawdziłam na własnej skórze i które naprawdę mogę polecić – niezależnie od tego, czy dopiero zaczynasz przygodę z K-Beauty, czy szukasz nowych ulubieńców do swojej rutyny.

Reklama
Reklama
Reklama