Dwie formuły, jeden produkt. Ten krem to mały luksus na dobranoc [TEST REDAKCJI]
Regeneruje jak osiem godzin snu, działa jak zabieg z gabinetu, a wygląda jak designerski gadżet. Wzięłam pod lupę Time 8 Lift Toning Collagen Cream koreańskiej marki CLIV – krem 2w1, który obiecuje skuteczne działanie liftingująco-rozświetlające. Czy spełnił moje oczekiwania?
Im jestem starsza, tym coraz bardziej cenię w pielęgnacji świadome podejście. Rezygnuję z przypadkowych produktów, a sięgam po innowacje, które naprawdę działają. Dlatego bacznie przyglądam się rozwiązaniom rodem z Korei, gdzie świat beauty to połączenie nauki, designu i codziennych małych przyjemności. Lubię, gdy pielęgnacja ma w sobie element technologicznej magii, ale pozostaje blisko natury i wsłuchuje się w biologiczny rytm skóry. Kiedy więc w moje ręce trafił nowy krem marki CLIV o nietypowej, podwójnej formule, wiedziałam, że to na pewno nie będzie przelotna znajomość.

Skuteczność i pielęgnacyjny fun
Pierwsze wrażenie? Zachwyt. Podwójna tuba to rozwiązanie, które łączy estetykę z funkcjonalnością. Z jednej strony Time 8 Lift Toning Collagen Cream wygląda jak luksusowy gadżet. Z drugiej – kryje w sobie dwie niezależne formuły: kolagenową i witaminową. Dzięki temu składniki pozostają stabilne i świeże aż do momentu aplikacji. Nie ma tu mowy o wcześniejszym mieszaniu, które osłabia działanie. Krem łączy się dopiero na skórze, tworząc zaawansowaną kurację liftingująco-tonującą.
Już sam moment aplikacji to czysta przyjemność. Krem wypływa z tubki przez otwór w kształcie kwiatuszka, co wspaniale pokazuje, że w koreańskiej pielęgnacji chodzi nie tylko o skuteczność, ale też o fun.

Wsparcie nocnej regeneracji
Time 8 to nieprzypadkowa nazwa. Krem stworzono z myślą o nocnej pielęgnacji, bo to właśnie wtedy – podczas ośmiu godzin snu – skóra regeneruje się najintensywniej. Od lat przywiązuję dużą wagę do tego, co nakładam przed snem, bo wiem, że to właśnie nocą działają najważniejsze mechanizmy naprawcze.
Już po pierwszej aplikacji poczułam, że ten krem robi dużo więcej niż tylko nawilża. Jego konsystencja jest aksamitna i bardzo przyjemna. Produkt szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustego filmu. Rano skóra wygląda na wypoczętą i jest niesamowicie miękka. Nie muszę już sięgać po dodatkowe serum ani maskę – mam teraz wrażenie, że wszystko, czego moja cera potrzebuje, dzieje się nocą.

Kolagen, witaminy i peptydy – zgrane trio
W składzie Time 8 Lift Toning Collagen Cream znalazły się składniki, które w pielęgnacji przeciwstarzeniowej grają pierwsze skrzypce. Nazywany białkiem młodości kolagen odpowiada za elastyczność i jędrność skóry. Choć w kosmetykach działa głównie powierzchniowo, ma ogromny wpływ na wygląd skóry – wygładza ją, zmiękcza i zatrzymuje w niej wilgoć.
Jego działanie wspierają peptydy, które ujędrniają skórę i pomagają jej w naturalnych procesach regeneracji. Z kolei kompleks witamin C, B3 i E rozświetla cerę i wspiera jej barierę ochronną. Wyrównuje też koloryt skóry i redukuje widoczność przebarwień.

Dzięki połączeniu tych trzech grup składników, krem intensywnie nawilża (nawet do 48 godzin po aplikacji), wspiera elastyczność skóry i przywraca jej zdrowy blask. To kompleksowa kuracja w jednym kroku.
Podwójna formuła, pełna moc
Często produkty 2w1 chodzą na kompromisy – są wygodne, ale mało skuteczne. W tym przypadku jest odwrotnie. Marka CLIV stworzyła krem, w którym każda formuła działa na innych poziomach, ale razem tworzą harmonijny duet. Kolagenowy krem liftingujący poprawia napięcie skóry i redukuje zmarszczki, a witaminowa formuła rozświetlająca działa tonująco i wzmacnia efekt regeneracji. Efekty są zauważalne już po jednej nocy, a regularne stosowanie potęguje rezultaty.

Duże opakowanie (o pojemności 80 ml) sprawia, że produkt jest wydajny – wystarcza na wiele tygodni pielęgnacji. Dzięki temu codzienny rytuał nie przerywa się po miesiącu, tylko może stać się stałym punktem wieczornego dbania o siebie.
Odpowiedź na potrzeby skóry
Time 8 Lift Toning Collagen Cream wpisuje się w trend pro-aging – podejście do pielęgnacji, które nie walczy z upływem czasu, ale wspiera skórę, by wyglądała jak najlepiej na każdym etapie życia. Nie obiecuje cofnięcia wskazówek zegara, ale oferuje coś znacznie bardziej realnego – jędrniejszą, bardziej sprężystą i promienną skórę każdego poranka.

To też coś więcej niż kolejny produkt z metką „koreańska pielęgnacja”. To przemyślana odpowiedź na potrzeby skóry, która z biegiem czasu oczekuje czegoś więcej niż tylko nawilżenia. Wyróżnia go nie tylko działanie, ale i forma, która zmienia wieczorną rutynę w małą celebrację. Po kilku tygodniach stosowania wiem, że ten krem zostanie ze mną na dłużej – nie jako chwilowy trend, ale jako jeden z fundamentów pielęgnacji.
Materiał promocyjny marki CLIV

