Dlaczego skóra staje się podrażniona, sucha i zaczerwieniona? Sprawdź, jak odzyskać naturalny glow
Coraz częściej zauważacie, że wasza skóra staje się zaczerwieniona, podrażniona i nadmiernie wrażliwa? Ale dlaczego tak się dzieje, skoro dbacie o nią z taką starannością? Przyczyn może być więcej, niż się wydaje. Sprawdźcie, jakie błędy możecie popełniać zupełnie nieświadomie i jak przywrócić skórze zdrowy blask.

Mamy ogromny wybór kosmetyków i substancji aktywnych, które obiecują szybkie efekty w codziennej pielęgnacji: wygładzenie, rozświetlenie, działanie anti-aging czy redukcję niedoskonałości. Jednak często, pomimo wielu produktów, nasza skóra wcale nie wygląda dobrze, a wręcz przeciwnie – jest podrażniona, sucha, wrażliwa. Co może być tego przyczyną?
Skóra codziennie walczy z szeregiem czynników zewnętrznych, które mogą zaburzać jej równowagę. Ekstremalne temperatury, silny wiatr, mróz, promieniowanie UV oraz zanieczyszczenia powietrza osłabiają naturalną barierę ochronną skóry, która jest pierwszą "tarczą", a kiedy zostaje naruszona, skóra szybciej traci wilgoć, staje się szorstka, ściągnięta i zaczerwieniona, pojawia się pieczenie, swędzenie oraz zwiększona reaktywność na kosmetyki.
Jak możemy nieświadomie uszkadzać barierę hydrolipidową skóry?
Retinoidy oraz różnego rodzaju kwasy (AHA, BHA, PHA) to jedne z najskuteczniejszych składników aktywnych w pielęgnacji. Działają złuszczająco, regulują odnowę komórkową i mogą przynosić znakomite efekty. Jednak stosowane zbyt często, w zbyt wysokich stężeniach lub bez odpowiedniego wsparcia nawilżającego także mogą prowadzić do uszkodzenia bariery hydrolipodowej, nadwrażliwości, zaczerwienienia, pieczenia. Warto więc pamiętać o tym, że ich intensywne działanie, zawsze warto łączyć z regeneracją i odbudową.
Złuszczanie skóry, szczególnie mechaniczne, także idealnie wygładza skórę i pozwala na lepsze wchłanianie składników aktywnych w następnych krokach, ale łatwo z nim przesadzić.
Kumulacja efektu złuszczania osłabia barierę hydrolipidową. Efekt? Skóra staje się reaktywna, piekąca i bardziej podatna na stany zapalne. Złuszczanie ma sens tylko wtedy, gdy pozwalamy skórze na regenerację.
Czy możemy "przedobrzyć" z pielęgnacją?
Co za dużo, to niezdrowo – to powiedzenie sprawdza się również w pielęgnacji. Często w jednym rytualne sięgamy po witaminę C, retinol, kwasy, niacynamid, peptydy i wiele więcej, myśląc, że dzięki temu efekty będą mocniejsze i szybsze.
Problem jednak w tym, że składniki aktywne mogą ze sobą nie współgrać, co może powodować podrażnienie, albo skóra stanie się przeciążona.
W efekcie, zamiast rozświetlonej, zdrowej cery fundujemy sobie mieszankę podrażnień, zaczerwienienia i przewlekłego dyskomfortu. Skóra często najlepiej reaguje na minimalizm i konsekwencję.
Więc choć chcemy dobrze dla naszej skóry, to może wyjść odwrotnie, a odbudowa naruszonej bariery hydrolipidowej może trwać długo.
Jak dbać o skórę jesienią i zimą?
Może zabrzmi to banalnie, ale warto zacząć od podstaw – nawet od tego, w jaki sposób myjemy twarz. Zamiast pocierać ją ręcznikiem, delikatnie ją osuszcie, np. miękkim lub jednorazowym materiałem.
Nie zapominajcie również o powietrzu, którym „oddycha” skóra. Ogrzewanie mocno je wysusza, dlatego nawilżacz lub choćby miska z wodą ustawiona przy grzejniku może znacząco poprawić komfort cery. To drobiazg, który potrafi zdziałać cuda – szczególnie nocą, gdy skóra intensywnie się regeneruje i najlepiej wykorzystuje składniki z wieczornej pielęgnacji.
Podczas aplikacji kosmetyków możecie też wykonać krótki masaż twarzy, który pobudzi mikrokrążenie i wzmocni działanie produktów.
No i oczywiście pielęgnacja. Ceramidy, pantenol, prebiotyki, witaminy C i E czy masło shea – to składniki, które mogą pomóc w przywróceniu komfortu, nawilżenia, odbudowy bariery hydrolipdowej i naturalnego blasku. W odbudowie skóry sprawdzają się również składniki dobrze znane z koreańskiej pielęgnacji, np. mleczko ryżowe czy ferment ryżowy.
Rytuał pielęgnacyjny, który przywraca skórze zdrowy wygląd
Kiedy skóra jest cienka, a nawet podrażniona, jej oczyszczanie powinno być skuteczne, ale nie może jej dodatkowo osłabiać. Miya mySOFTfoam Łagodząca pianka do mycia twarzy z prebiotykami skutecznie usuwa zanieczyszczenia i resztki makijażu, jednocześnie nie uszkadzając skóry. Koi, nawilża i wycisza podrażnienia, nie pozostawiając uczucia suchości ani nieprzyjemnego ściągnięcia. Wspiera naturalny mikrobiom oraz utrzymanie prawidłowego pH. Jej podwójne działanie – dokładne oczyszczenie połączone z ukojeniem – sprawia, że idealnie sprawdza się także u osób z cerą wrażliwą.
Zawiera mleczko ryżowe i ferment ryżu, które wspomagają naturalną regenerację skóry; ektoinę o działaniu łagodzącym i nawilżającym; pantenol redukujący dyskomfort i wspierający utrzymanie nawilżenia oraz prebiotyk pomagający zachować prawidłową równowagę mikrobiomu. Dołączona do niej silikonowa szczoteczka zamienia codzienne oczyszczanie w łagodny, relaksujący rytuał. Pianka sprawdzi się zarówno podczas wieczornego demakijażu, jak i ranem, aby odświeżyć i pobudzić skórę.

Kolejnym krokiem w pielęgnacji, o którym warto pamiętać, to tonizacja i ukojenie skóry, w czym doskonale sprawdzi się tonik-esencja. myMILKYessence Kojąca emulsja i tonik do twarzy 2w1 już na etapie tonizowania intensywnie nawilża, wygładza i pomaga przywrócić skórze naturalną równowagę. Wzmacnia barierę hydrolipidową, wspiera mikrobiom i wycisza podrażnienia. Jej mleczna, delikatna konsystencja przywraca komfort bez lepkości czy obciążenia – idealnie sprawdzi się jako pierwszy krok po oczyszczaniu, szczególnie dla cer wymagających delikatnego podejścia.
Wykorzystano w niej składniki aktywne: mleczko ryżowe i ferment ryżowy, które wspierają naturalny mikrobiom skóry oraz nawilżają i wygładzają; CICA o właściwościach kojących i redukujących zaczerwienienia; ceramidy, które wzmacniają barierę ochronną.
Jak aplikować tego typu kosmetyk? Emulsję możecie nanieść dłońmi na oczyszczoną skórę. Możecie to zrobić także za pomocą wacika.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Naszym odkryciem w pielęgnacji przesuszonej i wrażliwej skóry jest też mySKINtouch Barierowe mleczko-esencja. Od razu po nałożeniu redukuje podrażnienie, zaczerwienienia oraz uczucie ściągnięcia pozostawiając skórę przyjemnie nawilżoną, miękką, gładką i naturalnie rozświetloną. Mleczna konsystencja nie obciąża skóry i nie lepi się. To mleczko idealnie sprawdza się szczególnie wieczorami, kiedy możemy sobie pozwolić na kojący rytuał – to czas na to, aby dopasować intensywność jego działania do potrzeb poprzez dokładanie. Przynosi skórze cudowne ukojenie po ciężkim dniu. W jego składzie także zastosowano ferment i mleczko ryżowe, CICA oraz ceramidy, ale znajdziemy tutaj też porcelanowy kwiat działający nawilżająco i rozświetlająco, beta-glukan i skwalan pomagające w utrzymaniu prawidłowego nawilżenia oraz betainę i ekstrakt z owsa odpowiedzialne za wygładzenie i przywrócenie skórze komfortu. Co wybrać – emulsję czy mleczko? Decyzja należy do was.

Doskonałym wsparciem dla wymagającej, wrażliwej skóry będzie także mySILKmask Maska-kokon wzmacniająca barierę ochronną z prebiotykiem. Wzmacnia ona naturalną barierę skóry, dba o jej nawilżenie i regeneruje. Ma żelową konsystencję, przez co po jej aplikacji skóra nabiera świetlistego wyglądu. W jej składzie znajdziemy prebiotyk odpowiedzialny za wsparcie mikrobiomu; nawilżający i wygładzający kwas mlekowy; łagodzący ekstrakt z bawełny; ceramidy chroniące skórę i hesperydynę wspomagającą w walce ze stresem oksydacyjnym.
Ta maska to wsparcie dla skóry, które warto jej zapewnić ok. 3 razy w tygodniu. Można ją stosować na 3 sposoby – aplikować i zmyć po 10-15 minutach; delikatnie wmasować w skórę jej nadmiar po 10-15 minutach; pozostawić na całą noc dla mocnej regeneracji skóry.
Idealnym domknięciem codziennej pielęgnacji jest myAGEblocker Odżywczy krem regenerujący o bogatej formule, który wspiera regenerację i odbudowę bariery hydrolipidowej skóry. Poprawia jędrność i elastyczność skóry, nawilża, odżywia i pomaga w redukcji widoczności zmarszczek. W jego składzie zastosowano peptydy, które wygładzają skórę i działają przeciwzmarszczkowo oraz egzosomy z gorzkiego melona wspierające regenerację i poprawiające gęstość, elastyczność skóry.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
W formule znalazł się także odżywiający, nawilżający i dodający blasku olej z pestek wiśni, jak również alfa-arbutyna, która wyrównuje koloryt skóry i rozświetla. Ten krem to ideał na wieczór i na dzień, jeśli wasza skóra jest sucha, podrażniona, cienka i matowa. Do wieczornej pielęgnacji, aby jeszcze mocniej podbić jego działanie, możecie dodać 2-3 krople olejku, np. mySKINtouch Odżywczego olejku multiwitaminowego. Wszystko zależy do tego, jakiego wsparcia potrzebuje wasza skóra.

Jak on działa? Wzmacnia, regeneruje i rozświetla skórę redukując zaczerwienienia, podrażnienia i dyskomfort związany z uczuciem ściągnięcia skóry. Pomimo olejkowej formuły, szybko się wchłania i nie zapycha porów. Może być stosowany rano i wieczorem, solo lub np. jako dodatek do kremu. Sekretem jego działania jest oczywiście doskonale przemyślany skład. Oprócz olejów: jojoba, z bawełny, moreli i awokado, które chronią, odżywiają i zmiękczają skórę, pojawia się w nim także ferment ryżowy, porcelanowy kwiat, kompleks witamin C i E działający antyoksydacyjnie, odżywczo i wzmacniająco oraz bakuchiol, który dodatkowo wygładza i regeneruje skórę. Olejek sprawdzi się nie tylko w pielęgnacji twarzy i szyi, ale także paznokci i dłoni.
Jak nadać skórze piękny efekt glow, aby nabrała młodzieńczego wyglądu? Tutaj pojawia się mySKINstick Rozświetlająco-nawilżający krem w sztyfcie, który działa jak krem, ale zapewnia efekt jak delikatny rozświetlacz! Wygładza skórę, dodaje jej blasku, nawilża i odświeża. Doskonale sprawdzi się jako ostatni etap pielęgnacji, ale może być też stosowany w ciągu dnia. W jego składzie zastosowano niacynamid odpowiedzialny za rozjaśnienie i wyrównanie kolorytu skóry; masło mango i olej ze słodkich migdałów, które nawilżają i odżywiają skórę; witaminę E działającą antyoksydacyjnie i regenerująco oraz... drobinki naturalnej miki, dzięki którym na twarzy pojawia się efekt tafli. Gdzie go nakładać? Tam, gdzie chcemy najbardziej rozświetlić skórę. Strategiczne miejsca to kości policzkowe, łuk kupidyna i grzbiet nosa, ale możemy go też nanieść na całą twarz jako nawilżająco-rozświetlający krem. Czy sprawdzi się na makijaż? Najlepiej działa bezpośrednio na skórze.
Taki rytuał pielęgnacyjny potrafi mocno poprawić codzienny komfort skóry. A jak wygląda wasz zestaw produktów na okres jesienno-zimowy?
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Materiał promocyjny marki MIYA Cosmetics.

