4 gwiazdki, mocne krycie i tylko 50 złotych. Podkład w sprayu o satynowo-matowym wykończeniu wzbudza nie lada zainteresowanie
Choć wciąż mało popularny, podkład w spreju zyskuje coraz więcej zwolenniczek. Zamiast klasycznej formuły w tubce czy buteleczce, kosmetyk ten rozpylany jest na twarz niczym mgiełka. Jak działa taki produkt i dla kogo może okazać się wygodnym rozwiązaniem?

Beauty maniaczki najczęściej dzielą się na dwie kategorie – te, które swoją rutynę pielęgnacyjną i makijażową mają zbudowaną od A do Z i sumiennie jej przestrzegają, uzupełniając braki o dokładnie te same produkty. Z drugiej strony mamy dziewczyny, które uwielbiają testować nowości, każdy wiral jest dla nich ekscytacją, a poszukiwania kosmetyku "idealnego" nigdy się nie kończą. Osobiście jestem gdzieś po środku – testuję dużo produktów, ale finalnie zawsze wracam do "pewniaków", którymi się z wami dzielę. To dotyczy pielęgnacji. Ale jeśli chodzi o makijaż, lubię nowinki.
W ostatnim czasie na moim radarze pojawił się podkład. Ale o tyle niezwykły, bo w spreju.
Podkład w spreju – o co z nim chodzi?
Podkład w spreju (spray foundation) to forma kosmetyku do makijażu twarzy, który wyróżnia się przede wszystkim formą aplikacji — zamiast tradycyjnej buteleczki czy tubki, podkład znajduje się w aerozolu lub butelce z atomizerem, co umożliwia jego rozpylanie.
Jak działa podkład w spreju?
Podkład w spreju zawiera pigmenty oraz składniki nawilżające lub matujące (w zależności od formuły), które są rozproszone w cieczy i wtłoczone do opakowania pod ciśnieniem. Po naciśnięciu dyszy rozpylają się na skórze w formie delikatnej mgiełki.
Zalety podkładu w spreju
Szybka i równomierna aplikacja – spray umożliwia rozpylenie cienkiej warstwy produktu bez smug.
Naturalne wykończenie – wiele podkładów w tej formie daje efekt „airbrush” (jak po makijażu natryskowym), czyli bardzo naturalnej i gładkiej cery.
Wielofunkcyjność – można stosować bezpośrednio na twarz lub najpierw na gąbkę/pędzel.
Lekkość – idealny dla osób, które nie lubią ciężkiego makijażu.
GOSH Dextreme Podkład o pełnym kryciu
„Podkład od marki Gosh zdecydowanie sprawdzi się u fanów pełnego krycia oraz lekkiej, niewyczuwalnej na twarzy formule. Jest przyjemny w stosowaniu i ma sporo odcieni do wyboru” – to tylko wstęp do bardzo obszernej i merytorycznej recenzji podkładu GOSH Dextreme, którą możemy przeczytać się na serwisie Wizaż. Autorką jest użytkowniczka o nicku @blondeinbeauty, która oceniła kosmetyk na 5/5. Przy okazji zdradza, że w jej przypadku podkład sprawdził się świetnie w połączeniu z gąbeczką do makijażu, zarówno z bazą, jak i solo, a na skórze zostawia świetliste wykończenie i krycie, które utrzymuje się cały dzień.
I faktycznie, podkład Dextreme przez producenta zalecany jest dla osób szukających pełnego krycia i dla wszystkich typów cery. Zawarty w formule kompleks EnergiNius™ (pochodzący z korzenia z żeń-szenia indyjskiego) chroni skórę przed szkodliwym, niebieskim światłem, dając gwarancję ochrony podczas całodziennej pracy przy komputerze czy tablecie.
Podkład w spreju – tak czy nie?
Ale nie tylko opinia @blondeinbeauty jest zaskakująco pozytywna, recenzja użytkowniczki o nicku @anikxx, która zaczyna od zdania: „Dla mnie ten podkład to hit”. Dalej wspomina o tym jak lekki jest na twarzy i łatwy w pracy z nim. Do tego, jedną z najczęściej pojawiających się zalet jest fakt, że GOSH Dextreme jest niezwykle wydajny i trwały: „przypudrowany utrzymuje się cały dzień”. Ale nie zabrakło też mniej zadowolonych głosów. Jedna z dziewczyn wspomina, że momentami formuła wysuszała skórę i rolowała się w newralgicznych strefach ust.
Jeśli jednak sama jesteś ciekawa efektów i chciałabyś go przetestować, teraz jest ku temu doskonała okazja, bo w drogerii Cocolita podkład w sprayu jest przeceniony i zamiast 79,99 złotych kosztuje niespełna 50 złotych.