Charlotte Gainsbourg w przeciwieństwie do swojej matki – piosenkarki i modelki Jane Birkin, nie jest klasyczną pięknościa. Chłopięca urodę i nonszalancki styl odziedziczyła po Serge'u Gainsbourgu, genialnym autorze tekstów i piosenkarzu.

Jane Birkin i Serge Gainsbourg (fot. East News)
(East News)

Na co dzień Charlotte wybiera ten sam nieśmiertelny zestaw, składający się ze skórzanej ramoneski, luźnego topu, poszarpanych rurek i znoszonych motocyklowych butów. Na czerwonym dywanie Gainsbourg pieszczotliwie nazywana jest „Lady Balenciagą”.

W 2001 roku Charlotte została twarzą perfum marki i oficjalną muzą Balenciagi dowodzonej przez jej przyjaciela Nicolasa Ghesquiere. Aktorka przez wiele lat była wierna marce. Na uroczystościach filmowych, za którymi osobiście nie przepada, najczęściej pojawiała się w projektach Balenciagi. Charlotte jest fanką odważnych fasonów, które zaburzają sylwetkę, np. bombek, tulipanów, czy asymetrycznych cięć. Na czerwony dywan zawsze wybiera wysokie obcasy z przykuwającym wzrok detalem. Ostatnio zmieniła przyzwyczajenia i wystąpiła w kreacji Costume National. Wygląda na to, że włoski dom mody może stać się nowym obiektem westchnień Gainsbourg i vice versa.

Charlotte Gainsbourg (fot. East News)
(East News)

W GALERII znajdziecie kilkanaście propozycji ubrań w klimacie Francuzki.