Niektórzy pamiętają Marzannę jeszcze z czasów podstawówki. Na zajęciach z plastyki wspólnie robiło się kukłę, która symbolizowała "złą zimę" i miała zostać utopiona w rzece. Po to, aby zażegnać szare dni oraz przywitać nadchodzącą wiosnę. W Polsce ten zwyczaj panuje od wieków, toteż mało kto zastanawiał się wtedy, co tak naprawdę się za nim kryje. Marzanna utknęła nam w głowie jako słomiana personifikacja zimy, której raczej daleko do bogini. Była nią jednak w czasach naszych przodków, którzy oddawali jej cześć. Co więcej, tradycja topienia Marzanny, lub spalania kukły, to nic innego jak rytuał oczyszczania. Chociaż kojarzy nam się dramatycznie, w rzeczywistości ma głębokie znaczenie. To niesamowite, że ten dawny zwyczaj, określany pogańskim, przez tysiąc lat uchował się w katolickim kraju. 

Marzanna - skąd się wzięła?

Marzanna była słowiańską boginią zimy. Symbolizowała Matkę Ziemię, która umiera na kilka miesięcy, czy też zapada w zimowy sen. Często kojarzyła się z odejściem dusz w zaświaty lub przynoszeniem chorób. Złą sławę zawdzięcza rządzeniu w trudnym czasie, kiedy na zewnątrz było ciemno i zimno. Rytuał topienia kukły Marzanny służył odesłaniu pory śniegu, by ustąpić miejsca wiośnie. Wrzucenie kukły do rzeki zazwyczaj poprzedzało jej podpalanie. Dzięki temu obrzęd miał silne właściwości oczyszczające. Ogień i woda to dwa żywioły znane ze swojej puryfikacji. W końcu spalenie niszczy daną rzecz raz na zawsze, a oblanie wodą "obmywa ze zła". 

Niegdyś rytuał Marzanny miał o wiele głębsze znaczenie. Słowianie traktowali go jak przełomowy obrządek, który rozpoczynał Nowy Rok i wewnętrzne oczyszczenie. Kukłę budowano z elementów natury, lecz dodawano do niej rzeczy osobiste. Korale, chusty oraz inne atrybuty stroju bogini pochodziły z garderoby tworzących ją kobiet. Każda osoba zaangażowana w ten zwyczaj oddawała jej w ten sposób cząstkę siebie. Wierzono, że przez to wraz ze spaleniem Marzanny, pozbywamy się złych emocji i doświadczeń z przeszłości, które przeżywało się w trakcie mroźnych miesięcy, gdy pogoda na zewnątrz pogarszała chandrę. Słowianie nazywali ten sezon "trzema księżycami zimy" lub "czasem śpiących ludzi", którzy hibernowali się i śnili, aby przebudzić się dopiero na wiosnę. 

Dawniej topienie Marzanny oznaczało odnowę oraz uhonorowanie kończącej się zimy, które świętowano w wiosenną równonoc.  

Słowiański Nowy Rok - jak go świętowano? >>

Marzanna - z czego jest zrobiona?

Na starych fotografiach wykonanych we wsiach od razu widać, że kukła Marzanny jest ze słomy. Tradycyjnie robiono ją ze snopa, który zimą przechowywano w chałupie. Wierzono, że ma on właściwości magiczne i chroni domowników przed nieszczęściami. Do konstrukcji dokładano gałęzie krzewów lub drzew, suszone zioła, słomiane warkocze, korale, wianki, czy chustę na głowę. Tak przystrojona przypominała figurę kobiety i zawierała w sobie wszystkie elementy symbolizujące boginię zimy. Wizerunek Marzanny noszono wysoko w procesji nad brzeg rzeki, po czym spalano ją, a następnie wrzucano do wody. Wypowiadano przy tym zaklęcie, które miało służyć wskrzeszeniu wiosny:

„Marzanno, Marzanno, pływaj po morzach. Niech kwiaty kwitną, a pola się zielenią."

W dzisiejszych czasach zwyczaj topienia Marzanny jest nadal najbardziej popularny pośród dzieci. Obchodzi się go pod koniec marca, gdy mamy przesilenie wiosenne, a kukłę robi się wspólnie w klasie. Zwyczaj ten jest praktykowany na wsiach i w miastach. Jego kultywowanie wspierają organizacje etnograficzne oraz liczne grupy rekonstrukcyjne.

Horoskop słowiański - twój znak zodiaku według naszych przodków >>