Projektantka i kostiumografka z Lwowa prowadzi własną markę od 1998 r. Roksolana Bogutska specjalizuje się w łączeniu ukraińskiego folkloru z wielkomiejską modą, historyzmu ze współczesnością. To ona ubierała żonę Wiktora Juszczenko, gdy objął prezydencki fotel po Pomarańczowej Rewolucji. Czy operująca dekoracyjnym stylem projektantka sprawdza się w Polsce, zapatrzonej raczej na modę z Nowego Jorku? Okazuje się, że tak, wydaje się mieć komercyjny potencjał na naszym rynku. Czy jest w stanie zastąpić wielkiego nieobecnego, najzdolniejszego Polaka w Berlinie, Dawida Tomaszewskiego? Absolutnie nie.

Bogutskiej zachwycał romantyzm kolekcji i bogactwo etnicznych, typowo słowiańskich printów (najciekawsze sylwetki prezentujemy w galerii w dwóch ujęciach). Udane projekty tkanin ukraińskiej artystki wykonywane są na specjalne zamówienie we włoskim Como. Przerażał za to nadmiar futer, na tyle różnorodnych, że w myślach próbowałam stworzyć  atlas martwych zwierząt. Kontrowersyjne wydawało się też barokowe złoto, wciąż jest to koncept, który dobrze prezentuje się jedynie na wybiegach Mediolanu, ewentualnie Paryża. Pokaz Roksolany Bogutskiej zamknął Fashion Week efektownie, był też bardziej strawny dla zachodnich gustów niż szaleńczy ornamentalizm Slavy Zaitseva. My jednak tęsknimy z Dawidem Tomaszewskim. Jedyny polski pokaz jego kolekcji jesień-zima 2013 miał miejsce podczas imprezy komercyjnej drugiej kategorii. O ile lepiej wypadłby w Łodzi!

Fashion Week Poland: Roksolana Bogutska, pokaz zamknięcia w GALERII >>>