Każdy przejaw normalności w mediach społecznościowych jest jak powiew świeżości, szczególnie jeśli wychodzi od sławnej osoby. Tym razem jest nią Lili Reinhart – aktorka znana z roli Betty w serialu Netfliksa „Riverdale”, ale też z otwartości w relacji z fanami. Reinhart niejednokrotnie poruszała na swoich profilach temat zdrowia zarówno psychicznego, jak i fizycznego.

Lili Reinhart otwarcie o swoim zdrowiu

TikTok na przestrzeni lat stał się jedną z najpopularniejszych, jeśli nie najpopularniejszą platformą internetową. Nic więc dziwnego, że znajdziemy tam treści wszelkiego rodzaju. Internetowe trendy to też nierzadko sposób na zyskanie dystansu w niekolorowej rzeczywistości, która, wierzcie lub nie, dotyczy również znanych osób. Właśnie w taki sposób Lili Reinhart podzieliła się ze światem przykrymi wieściami – zdiagnozowano u niej alopecję (ang. alopecia), czyli łysienie plackowate. Aktorka przyznała też, że przechodzi przez poważny epizod depresyjny.

@lilireinhart Red light therapy is my new best friend. #alopecia #mentalhealth ♬ original sound - Sam Huberty

Reinhart podpisała filmik „Red light therapy is my new best friend” (pol. Terapia czerwonym światłem jest moją nową najlepszą przyjaciółką), a żartobliwy dźwięk podstawiony pod filmik to słodko-gorzki gest wskazujący na to, że pewne aspekty życia dotyczą gwiazd w takim samym stopniu, jak nas. 

Gwiazda już żałuje viralowego tiktoka?

Z kolei wczoraj na instagramowym profilu gwiazdy pojawiło się już tylko gorzkie oświadczenie. Reinhart przyznaje, że wysyp artykułów newsowych, które powierzchownie traktują jej przypadłość, zniechęcił ją to do dzielenia się swoją historią.

Lili Reinhart

(Pol. Czuję się znacznie mniej skłonna do dzielenia się moją osobistą historią zdrowia, gdy zamienia się to w gąszcz ogólnikowych artykułów prasowych. To nigdy nie było moim zamiarem. Chciałbym, żeby to się nie zdarzało – po prostu staram się być otwarta w kwestii moich problemów zdrowotnych. To nie jest materiał na news. Dziękuję).

To właśnie aspekt, na który warto zwrócić największą uwagę. Jeśli chcemy, aby znane osoby prezentowały bardziej „przyziemną” wersję siebie, warto traktować ich z taką samą dozą empatii, jaka należy się każdemu, kto nie tylko mierzy się z problemami zdrowotnymi, ale też ma odwagę, aby o nich głośno mówić. Zwłaszcza, że z łatwością mogą dotyczyć każdego z nas. Lili życzymy dużo zdrowia i cierpliwości.