Dlaczego Disney zerwał współpracę z Johnnym Deppem? W tle konflikt z Amber Heard

Zanim zaczniecie zacierać ręce, sprawdźmy, jak się sprawy mają. Dwa lata temu cały internet z zapartym tchem śledził zażarty „proces dekady”. Johnny Depp i Amber Heard roztrząsali przed wymiarem sprawiedliwości gwałtowne kłótnie, akty złośliwości i rękoczyny, które doprowadziły do rozpadu małżeńskiego pożycia. Ostatecznie ława przysięgłych w dużej mierze dała wiarę zeznaniom aktora, ale żadna ze stron nie wyszła z sądu bez szwanku. Ona miała problemy z „Aquamanem”, on musiał pożegnać się z „Fantastycznymi zwierzętami”. Prawnicy Deppa utrzymywali też, że wydrukowany na łamach Washington Post artykuł, w którym Heard opisała swoje doświadczenia z przemocą domową, kosztował ich klienta kontrakt z Disneyem. Prawdą jest, że niedługo po publikacji tekstu wytwórnia wykreśliła aktora z obsady szóstej części „Piratów z Karaibów”.

Przedstawiciele autorki głośnego felietonu twierdzili, że kluczowe decyzje dotyczące franczyzy zapadły już kilka tygodni wcześniej. Jako dowód podali tekst Daily Mail, w którym scenarzysta Stuart Beattie zasugerował, że ekranowy potencjał Jacka Sparrowa został już wyczerpany. Według 60-latka było tam jednak drugie dno. „Od dwóch lat świat nieustannie rozmawiał o tym, że biję żonę. Jestem przekonany, że Disney dla bezpieczeństwa próbował zerwać ze mną więzi. W tym momencie ruch #MeToo był w pełnym rozkwicie” – zeznawał. Teraz fani snują domysły na temat ewentualnego powrotu Deppa do kultowej roli. Do tej pory mówiono, że chociaż nastawienie Disneya uległo zmianie, na wznowienie rozmów ochoty nie ma urażony aktor, a jego miejsce zająć może... Margot Robbie. Tymczasem najnowsze doniesienia zza oceanu znów dały nadzieje wielbicielom filmowej serii. 

Kapitan Jack Sparrow powróci? „Piraci z Karaibów” z Johnnym Deppem nadal mogą powstać

Skąd te domysły? Źródłem plotek jest Daniel Richtman, na pełen etat zajmujący się ujawnianiem przecieków z branży filmowej. Według naczelnego hollywoodzkiego plotkarza Depp nie spisał „Piratów z Karaibów” na straty. Podobno gwiazdor negocjuje udział w kolejnej odsłonie serii. Nie zamierza jednak spędzić na planie zdjęciowym zbyt dużo czasu. Kapitan Jack Sparrow miałby być jedynie postacią drugoplanową. Czy fani będą usatysfakcjonowani takim obrotem spraw? Wygląda na to, że nie muszą pogodzić się ze zmianą warty. Mówi się, że Disney chce dać szansę młodszemu pokoleniu aktorów, którzy mogą stać się nowymi twarzami hitowej franczyzy. Nie jest więc wykluczone, że za sterami pirackich okrętów stanie więc Margot Robbie czy Ayo Edebiri z serialu „The Bear”.

Pozostaje też pytanie, jak trafne są przewidywania Richtmana. Wśród spragnionych castingowych sensacji internautów influencer cieszy się raczej dobrą opinią. Niedawno jako pierwszy ogłosił, że Pedro Pascal planuje dołączyć do ekipy „Fantastycznej czwórki”. Z czasem informację o zaawansowanych rozmowach potwierdziły Variety czy The Hollywood Reporter. Czy w przypadku Deppa również ma rację? Czekamy na oficjalne ogłoszenia.