Jessica Mercedes nie zlecała szycia wszystkich modeli Veclaim w Polsce. Lubiane t-shirty marki to tak naprawdę produkty Fruit of The Loom
Mimo pandemii Jessice Mercedes udało się kilka dni temu z powodzeniem wypuścić nową kolekcję marki Veclaim, przeskoczyć wszystkie trudności koronawirusowe i zrobić niesamowity buzz wokół oprawy kampanii utrzymanej w klimacie lat 70. Dziś mierzy się jednak z największym jak do tej pory kryzysem wizerunkowym. Wbrew temu, co deklarowała od początku istnienia Veclaim, okazało się, że nie wszystkie elementy kolekcji są przez nią zlecane polskim szwalniom i rzemieślnikom. W wyniku błędu w t-shirtach marki nie zostały usunięte metki Fruit of The Loom, co odkryło kilka klientek Veclaim. Okazało się, że bazą dla stylizacji "vintage renewal" produktu Jessiki były warte kilka złotych koszulki innej, i to dużo tańszej, marki. Gotowy t-shirt Veclaim kosztował zaś jakieś 1000% więcej - od 199 do 239 zł. Porządna marża. Także w sprzedawanym nieuczciwie przez Jessicę wizerunku marki transparentnej i szyjącej całą kolekcję w Polsce.
22.05.2020
- Moda