Reklama

Jeansowe szorty mają swój urok – są łatwe, klasyczne, pasują do wszystkiego. Ale nawet one mogą się w końcu znudzić. W sezonie lato 2025 detronizują je satynowe szorty, które łączą wszystko to, czego chcemy od letnich ubrań: są lekkie, przyjemne dla skóry i natychmiast dodają stylizacji szyku bez przesadnego kombinowania. Niektóre mają koronkowe wykończenia niczym szorty od piżamy vintage, inne – skrojone są bardziej jak miniwersja garniturowych spodni.

Satynowe szorty to najbardziej zmysłowa alternatywa do jortsów

To ten typ garderoby, który wygląda luksusowo nawet wtedy, gdy jest z sieciówki. Gra światłem, opływa sylwetkę i sprawia, że nawet w 30 stopniach czujesz się ubrana, a nie przebrana. Na TikToku królują stylizacje z satynowymi szortami z Zary, Arketu czy The Frankie Shop, noszonymi tak do balerinek, jak i do klapków Havaianas. Ale ten trend ma też coś z mody lat 90. – wystarczy przypomnieć sobie Carolyn Bessette-Kennedy w bieliźnianych spódnicach-halkach, które dziś zastępujemy właśnie tym modelem.

satynowe szorty zara
Jedwabne szorty / Zara, 299 zł

Jak nosić satynowe szorty, by nie wyglądać jak w piżamie?

To najczęstszy dylemat. W przeciwieństwie do jortsów, które można wrzucić na siebie bez większego namysłu, satynowe szorty wymagają pewnej finezji w stylizacji. Ale to właśnie czyni je tak satysfakcjonującymi. Połączenie sportowego fasonu i luksusowego materiału sprawia, że każda stylizacja z nimi wygląda jak świadoma gra konwencją.

Kluczowy jest kontrast – zamiast total looku à la nocna bielizna, sięgnij po coś strukturalnego albo surowego. Świetnie zadziała lniana koszula, duża marynarka, a nawet t-shirt z graficznym nadrukiem. Jeśli wybierzesz model z koronką, potraktuj go jako centrum stylizacji i nie dokładaj więcej „romantyzmu”. Zamiast tego – sportowe sandały, męska koszula lub mokasyny. Z kolei minimalistyczne wersje w kolorze khaki, grafitu czy czerni możesz spokojnie ograć jak bermudy – z loafersami i bezrękawnikiem.

Wieczorem zamień t-shirt na koszulkę na ramiączkach i dodaj czółenka typu kitten heels albo japonki na obcasie – gotowe.

Reklama
Reklama
Reklama