W życiu nie widziałam piękniejszych birkenstocków od modelu St. Barths. Teraz nie chcę już nosić żadnych innych
Wyglądają jak połączenie włoskiego luksusu i skandynawskiego minimalizmu. Birkenstock St. Barths w kolorze Berry Crush są tak piękne, że zapominam, że to klapki ortopedyczne.

Jeśli klasyczne Arizony porównać do kombuchy, to Birkenstock St. Barths są jak kieliszek naturalnego wina w butikowym barze na Lazurowym Wybrzeżu.
Dlaczego Birkenstock St. Barths to upgrade Arizony?
Model St. Barths przypomina kultową Arizonę, ale jest jej znacznie bardziej luksusową, dopracowaną kuzynką, która podróżuje tylko biznesklasą. Podeszwa została podzielona na dwie części, co sprawia, że chód staje się bardziej płynny, a profil stopy – subtelnie podkreślony. Całość pokryta jest naturalną skórą, łącznie z wkładką, co w birkenstockach wciąż jest rzadkością (i głównym powodem, dla którego wiele osób nie rozpoznaje ich jako birków). Monochromatyczne kolory i klamry Zamak w idealnym odcieniu złota sprawiają, że te klapki wyglądają bardziej jak design Jil Sander niż ortopedyczne kapcie.
W moim osobistym rankingu wygrywa wersja Berry Crush – w odcieniu burgundowym, lekko wpadającym w fiolet, który wygląda jak stworzony z myślą o lampce pinot noir na tarasie w Saint-Tropez. Ten odcień już od miesięcy nie schodzi z wybiegów, a jako blada blondynka, która w czerni czuje się jak zjawa – używam go jako jeden z podstawowych kolorów w mojej garderobie, kiedy potrzebuję nieco uziemić moje ulubione pastele.


Jak stylizować Birkenstock St. Barths
Największy atut St. Barths? Są równie efektowne, co uniwersalne. Pasują do lekkich lnianych spodni i klasycznej białej koszuli, kiedy chcesz udawać, że właśnie wyszłaś z atelier Céline. Można je nosić z mini w stylu Miu Miu, by uzyskać balans między ugly sandals a dziewczęcą kokieterią. Albo – moja ulubiona opcja – z jedwabną sukienką w kolorze masła i złotą biżuterią. Kolor Berry Crush pięknie współgra z bielą, beżem, a nawet pastelowym różem, ale model jest też dostępny w zachwycającym odcieniu masła, baby blue, a także klasycznym beżu i czerni.
990 zł to zaporowa cena jak na birkenstocki, ale nie ukrywam – ten model ląduje na samym szczycie mojej wishlisty. Czy za tę kwotę można kupić nawet dwie pary równie praktycznych butów? Pewnie tak. Czy znajdziesz coś, co łączy funkcjonalność i luksusowy vibe równie skutecznie? Trudno powiedzieć. Jeszcze ich nie mam, ale już wiem, że nie przestanę o nich myśleć.