Reklama

Couture wymaga ekstrawagancji, ale Michele zamienił ją w kunsztowny gorączkowy sen. Sylwetki były mozaiką epok i inspiracji: pojawiły się suknie z ekstremalnie rozbudowanymi panierami, kontrastujące z prostymi fasonami w stylu lat 20.; hafty przypominające średniowieczne gobeliny sąsiadowały z geometrycznymi wzorami harlekinów, a rzeźbiarskie falbany przywodziły na myśl greckie kolumny. Nie zabrakło też kryz rodem z elżbietańskiej Anglii i pikowanych płaszczy o barokowej konstrukcji. Część projektów wyglądała niemal jak kostiumy teatralne.

Reklama

Strumień świadomości i patchwork odniesień: kolekcja Valentino haute couture wiosna 2025

Wykorzystałem wiele moich obsesji i przejrzałem ogromną ilość materiałów źródłowych” - powiedział Michele. „Zrobiliśmy listę materiałów. Staraliśmy się uporządkować ten bałagan, ale jest to także filozoficzna refleksja i przemyślenia na temat tego, jak to jest, kiedy tworzysz suknię, w moim mózgu, w mojej wyobraźni”. Żeby wyraźniej to zobrazować, w tle na ekranie przewijał się strumień jego myśli: Emily Dickinson, Umberto Eco, synth pop, Gustav Klimt, Maria Antonina — lista przebiegała tak szybko, że nie dało się przeczytać wszystkich fraz, zanim ulatywały w eter. Anachronistycznego przebodźcowania dopełniała ścieżka dźwiękowa: śpiew chóru Oxford Camerata zmieszany z elektronicznymi trzaskami Alva Noto.

Reklama

Wracając do samych kreacji - rezultaty były mieszane: niektóre zapierające dech w piersiach, inne na pierwszy rzut oka zawiłe i odpychające, wymagające bliższego przyjrzenia się i kontekstu 200-stronicowych notatek z pokazu (sic!), aby docenić je na poziomie intelektualnym. „Każda sukienka to nie tylko przedmiot, a węzeł sieci znaczeń: żywa kartografia, która przechowuje ślady wizualnych i symbolicznych wspomnień” - napisał projektant. Innymi słowy, intelektualne ćwiczenie i ciężkostrawny koktajl, który nie każdemu zasmakuje. Ci, którzy liczyli na kontynuację wizji Pierpaola Piccioliego, wzbogaconą o błyskotki i falbanki w stylu Gucci, będą rozczarowani (choć na otarcie łez mają kolekcję ready-to-wear, która spełniła te oczekiwania co do joty), ale trzeba przyznać, że to haute couture w swojej najbardziej ambitnej formie.

Reklama
Reklama
Reklama