Te klapki ortopedyczne polskiej marki to odpowiedź na Birkenstocki. Kosztują mniej niż 150 zł, ale nie ustępują im wygodą
Kupiłam je jako domowe kapcie, ale szybko zaczęłam też chodzić w nich na spacery. Bioken to budżetowa alternatywa dla kultowych Birkenstocków, która pozytywnie zaskakuje komfortem noszenia.

Nie da się polemizować z faktem, że Birkenstocki to klasyka. (Nie zliczę, ile razy rozpisywałyśmy się o nich w tym sezonie). Ale nie każdy ma ochotę wydawać 500+ zł na buty do chodzenia po domu lub po osiedlu. Zwłaszcza że na rynku pojawił się godny konkurent: polska marka Bioken i ich klapki FUSBET, które za 129 zł oferują całkiem sporo.
Klapki, które wyglądają jak Arizona, ale kosztują ułamek ceny
Model, który testowałam, mocno przypomina klasyczne Birkenstock Arizona – dwa szerokie paski z regulacją i korkowo-gumowa podeszwa. Różnica? Materiały i detale są prostsze, ale nie tandetne. Nie są tak estetycznie dopracowane jak Birkenstocki, ale umówmy się – jeśli nie zamierzasz w nich brylować na modowym evencie, a po prostu potrzebujesz wygodnych butów na spacer z psem, po mieście lub do pracy zdalnej, Bioken spełni swoje zadanie śpiewająco.
Do wyboru są wersje damskie i męskie, różne kolory, wzory i materiały. I chociaż Birkenstocki mają przewagę w kwestii designu i prestiżu, Bioken ma zdecydowaną przewagę stosunku jakości do ceny.


Klapki Bioken to tańszy polski zamiennik Birkenstocków
Skóra jest grubsza, szwy mniej finezyjne, a podeszwa nieco toporniejsza. Ale komfort noszenia? Zaskakująco podobny. Jeśli Birkenstock to Audi, Bioken to solidna Skoda: wygląda mniej instagramowo, ale niezawodnie robi robotę.
To świetna alternatywa, jeśli nie jesteś gotowa wydać 500–600 zł na kapcie do noszenia po domu, ale nie godzisz się na plastikowe japonki. Bioken stawia na naturalną skórę i konstrukcję, która wspiera łuk stopy i pomaga utrzymać prawidłową postawę. Jeśli spędzasz dużo czasu na nogach, masz problem z płaskostopiem, zmęczonymi nogami lub po prostu chcesz uniknąć bólów kręgosłupa – to coś dla ciebie. Ich ergonomiczna podeszwa wspiera naturalny ruch stopy i faktycznie redukuje zmęczenie. A do tego nie wyglądają jak buty rehabilitacyjne, tylko jak coś, co bez wstydu założysz do lnianych spodni, T-shirtu i torby z rafii.

