Sandały na lato 2025: TOP modele od jelly shoes po sandałki na słupku, które będziesz nosić cały sezon
Zaczynamy sezon odkrytych palców, a to oznacza tylko jedno – czas na nową parę sandałów. Od powrotu jelly shoes po ulubione sandałki królowej Letycji – oto przegląd trendów, które podbijają wybiegi i ulice.
Spis treści:
- Sandałki na słupku to klasyk, który wraca z rozmachem
- Jelly shoes i japonki, ale w wersji fashion
- Sandały w zwierzęce wzory ożywią każdy look
- Górskie inspiracje i sandały w stylu rybaka idealnie nadają się na miasto
Pewne rzeczy zwiastują lato niezawodnie: zapach kremu z filtrem, dźwięk rozrywanego opakowania lodów na patyku i... moment, w którym zaczynamy rozglądać się za idealną parą sandałów. Otwartych, przewiewnych, z paskiem, który nie obetrze, i obcasem, który nie wbije się w trawnik podczas garden party. Rok 2025 nie przynosi rewolucji, ale za to celebruje wszystko, co w letnich butach najlepsze: wygodę, nostalgię, odrobinę retro glamouru i stylową funkcjonalność. Projektanci od Miu Miu po Bottegę Veneta zgodnie pokazują, że sandały mogą być jednocześnie modne i praktyczne, a blokowy obcas, niegdyś niedoceniany, wraca na piedestał jako symbol świadomego podejścia do mody. Jeśli w twojej szafie wciąż brakuje „tych jedynych” na lato – czytaj dalej. Przejrzałyśmy dla ciebie najważniejsze trendy sezonu i wybrałyśmy modele, które sprawdzą się nie tylko na Instagramie, ale i w prawdziwym życiu.
Sandałki na słupku to klasyk, który wraca z rozmachem
Nie ma lata bez sandałów, a jeśli miałabym wybrać jeden model, który łączy wygodę, elegancję i pewność kroku na każdej imprezie pod chmurką – postawiłabym na sandałki na słupku. Nosi je zarówno królowa Letizia (wierna białemu modelowi od Hugo Boss), jak i Zara Tindall, która na brytyjskich trawnikach wybiera stabilne platformy Tommy Hilfiger. To idealne buty na wesela w ogrodzie, koktajlowe przyjęcia, ale i codzienne biurowe looki. Wysokość? Od 5 do 7 cm – tyle wystarczy, by wydłużyć sylwetkę, ale nie torturować stóp.
Na wybiegach sandałki na słupku pojawiły się u Bottega Veneta, Balenciagi i The Row – każda z marek proponuje swoją wersję klasyki. Intrecciato, ozdobne sprzączki, paski na krzyż lub minimalistyczne formy à la lata 90. – wybór jest szeroki.
Jelly shoes i japonki, ale w wersji fashion
Jelly shoes – w latach 90. domena dziecięcych stylizacji – w 2025 roku są ironicznie cool. Z dziecięcej szafy do dorosłej garderoby przeszły gładko, zwłaszcza że projektanci zaserwowali im nowoczesny update. W wersji The Row z półprzezroczystego tworzywa lub jako kolorowe fisherman sandals od Tory Burch, łączą urok dzieciństwa z dorosłą świadomością trendów.
Japonki również przeszły metamorfozę – z plażowego banału stały się miejską alternatywą na co dzień. Miu Miu oferuje nawet ich sneakerową wersję, a Dior i Jean Paul Gaultier pokazują japonko-botki do kolan (!), redefiniując, czym jest letni but.

Sandały w zwierzęce wzory ożywią każdy look
Printy zwierzęce (wąż, leopard, zebra) nie tylko nie wychodzą z mody, ale ewoluują. Khaite stawia na paseczkowe sandały we wzór pytona, a Nina Ricci pokazuje, że takie buty świetnie wyglądają w zestawieniu z wieczorowymi stylizacjami (szczególnie, że trwa aktualnie Rok Węża). To świetny sposób, by dodać prostym stylizacjom pazura – sandałki z motywem zwierzęcym ożywią nawet najnudniejszy look.

Górskie inspiracje i sandały w stylu rybaka idealnie nadają się na miasto
W tym sezonie można spokojnie pomylić sandały z wyposażeniem na wspinaczkę – i jest to stuprocentowy komplement. Nylonowe sznurki, skórzane pętelki, techniczne klamry pojawiły się na wybiegach od Burberry po Jil Sander. Takie modele sprawdzą się w duecie z sukienką typu halter, lnianymi spodniami czy nawet garniturem.

Rybackie sandały, czyli fisherman sandals, również przeżywają swoje piętnaście minut – modne zarówno na pokazie Simone Rocha, jak i w biurze. Noś je z ozdobnymi skarpetkami, jeśli chcesz zdobyć plus pięć do trendowości.

Lato 2025 to sezon, w którym funkcjonalność spotyka się z formą. Od sandałków na słupku idealnych na wesele po designerskie wersje jelly shoes i sandałów do chodzenia po górach – każda znajdzie coś dla siebie. Pytanie nie brzmi już czy kupić nowe sandały, tylko które.