Reklama

Scenografia była minimalistyczna, a jednak okazała się strzałem w dziesiątkę. Po wejściu do hali moją uwagę od razu przykuł srebrny wybieg… a właściwie srebrne płachty, które z początku wzięłam za wybieg! Gdy tylko rozpoczęło się show, płachty uniosły się nad modelami i modelkami, falując w rytm muzyki i wydając przy tym charakterystyczny, niemal futurystyczny dźwięk. Proste formy, mocny efekt – i właśnie o to chodziło.

mat. prasowe
mat. prasowe
mat. prasowe
mat. prasowe
mat. prasowe
mat. prasowe

Kolekcja zachwyciła czystością linii i nowoczesnym podejściem do klasyki. (Tu można zobaczyć cały pokaz)

Perfekcyjnie skrojone garnitury przeplatały się z lekkimi, miękkimi tkaninami. Dominowały czerń, biel i beż, ale projektanci dorzucili też akcenty: pastelową miętę, intensywny błękit i soczysty żółty. Efekt? Elegancja, ale ze świeżym twistem.

mat. prasowe
mat. prasowe
BOSS_Spring_Summer_26_Fashion_Show_RUNWAY_063_9x16__image-mid-res
mat. prasowe

Najbardziej zaskoczył mnie jednak detal, który – przyznaję – chętnie sama wyciągnę z tej kolekcji na wiosnę: chusty wiązane na głowie. Niby klasyka, a podana w sposób nowoczesny i miejski, który dodał stylizacjom lekkości i odrobiny nonszalancji. Do tego rzeźbiarskie torby, proste sandały i subtelna biżuteria – całość dopracowana, ale praktyczna i bardzo „do noszenia”.

mat. prasowe
mat. prasowe
BOSS_Spring_Summer_26
mat. prasowe

Wśród gości nie mogło zabraknąć Davida Beckhama – ambasador marki pojawił się w welurowym garniturze i czarnym golfie, udowadniając, że klasyka ma wiele twarzy (i że wciąż trudno oderwać od niego wzrok :). Obok niego w pierwszych rzędach zasiedli przedstawiciele świata filmu, kultury i mody, przypominając, że BOSS nie tylko podąża za trendami, ale je wyznacza – i robi to z rozmachem!

mat. prasowe
mat. prasowe
Reklama
Reklama
Reklama