Moja mama ciągle podkrada mi te spodnie od polskiej marki. Są eleganckie i idealne na upały, a do tego przecenione o 30%
To spodnie, które łączą wygodę piżamy z klasą garnituru i nonszalancją filmowych bohaterek z lat 90. Są przewiewne, mają świetny krój, a na dodatek dostaniesz je teraz na przecenie.

Zdarza ci się pożyczać ubrania od mamy? W moim przypadku sytuacja wygląda odwrotnie. Za każdym razem, kiedy przyjeżdżam w odwiedziny, to moja mama podbiera mi Zazie – spodnie z szeroką nogawką od polskiej marki Elementy, które stały się naszym wspólnym uniformem na lato. Ich krój to coś pomiędzy paryską elegancją a klimatem luźnych stylizacji Rachel Green z pierwszych sezonów „Przyjaciół”. Wykonane z mieszanki tencelu i bawełny są lekkie, oddychające i przyjemnie miękkie, co czyni je idealnym wyborem na miejskie upały, długie podróże pociągiem czy dni w biurze bez klimatyzacji.
W tych spodniach marki Elementy przechodziłam cały sierpień zeszłego lata

Zapięcie na hak i zakładki przy pasie nadają im bardziej dopracowany charakter, a jednocześnie nie odbierają im komfortu. Kieszenie boczne są nie tylko praktyczne, ale też dopełniają lekko garniturowy charakter spodni. W zestawie z marynarką Lars z tej samej tkaniny tworzą wakacyjny power suit – czyli letni odpowiednik klasycznego garnituru, który nie gotuje cię żywcem.
Za co kochamy te spodnie? W dużej mierze za skład. Tencel (czyli lyocell) to włókno pozyskiwane z celulozy drzewnej, które w świecie mody od kilku sezonów robi karierę jako „luksusowy kuzyn wiskozy”. Jest przewiewny, antybakteryjny i biodegradowalny, a do tego wyjątkowo miękki w dotyku. Dodatek bawełny sprawia, że tkanina zyskuje na wytrzymałości, ale nie traci nic z letniej lekkości. W praktyce oznacza to: zero przyklejania się do skóry i zero kompromisów między wygodą a estetyką.
Dobra wiadomość: teraz są przecenione – z 449 zł na 320 zł.
Jak stylizować spodnie Zazie marki Elementy
Jeśli jesteś fanką stylu lat 90., noś je z krótkim topem na cienkich ramiączkach i loafersami albo mokasynami na podeszwie typu chunky. Na bardziej formalne okazje – z białą koszulą (najlepiej z męskiej szafy) i wspomnianą marynarką Lars. A gdy temperatura przekroczy 30 stopni – wystarczy bawełniany tank top, birkenstocki i kolorowa chustka na głowie w stylu Carolyn Bessette-Kennedy na wakacjach.

