Reklama

Gdyby espresso martini było butem, padłoby właśnie na nie.

Reklama

Nie są ani klasyczną szpilką, ani zwykłym klapkiem. Japonki na kaczuszce — czyli klapki z cienkimi paskami i niziutkim obcasem — łączą nonszalancję plażowej mody z elegancją minimalizmu w stylu Carolyn Bessette-Kennedy. Na ulicach Nowego Jorku i Los Angeles już królują wersje w czerni, maślanej żółci i beżu, czasem z kwadratowym noskiem albo wzorem w zebrę. Model ten świetnie wpisuje się w powrót do „ładnych” butów, które jednocześnie nie wyglądają, jakby starały się za bardzo.

Hailey Bieber nie rozstaje się ze swoimi japonkami na kaczuszce

Założycielka Rhode podchodzi do tematu praktycznie. Zamiast balerin czy mokasynów, do czarnych spodni garniturowych zakłada czarne japonki na niskim obcasie. Do tego biały T-shirt, skórzana kurtka i gotowe — stylizacja równie prosta, co dopracowana. W ciągu dnia nosi je z obcisłym topem i rybaczkami w grochy, wieczorem zamienia na wersję z satynową mini. Wspólny mianownik? Minimalistyczny fason i delikatny obcas, który wydłuża sylwetkę, ale nie zaburza kalifornijskiej swobody.

japonki na kaczuszce
Photo by TheStewartofNY/GC Images

Japonki na kaczuszce to dziecko epoki, w której moda przestała wybierać między formą a funkcją. Były hitem na pokazach Prady i Miu Miu już w latach 90., później trochę zapomniane, dziś wracają jako antyteza sneakersów. Współczesne wersje stawiają na jakość – cienkie paski ze skóry, geometryczne linie, subtelne wykończenia. Nie są krzykliwe, ale przyciągają spojrzenie. Są idealne do satynowych sukienek, lnianych spodni z szeroką nogawką, a nawet bermudów.

Reklama

Gdzie kupić najładniejsze japonki na kaczuszce

Na szczęście nie potrzebujesz budżetu potentatki branży beauty, żeby znaleźć stylowe modele. Skroluj dalej, żeby rzucić okiem na naszą selekcję:

Reklama
Reklama
Reklama