Jestem redaktorką mody i te perełki z wyprzedaży Mango dodałam do swojego koszyka
Lniana marynarka w klimacie „power resort”, marszczona spódnica do ziemi, sukienka jak z francuskiej Riviery – Mango przeceniło właśnie ubrania, które wyglądają jak z butików premium. Przejrzałam wyprzedaż i wybrałam 5 modeli, które idealnie wpisują się w mikrotrendy sezonu i estetykę nowej kobiecości.

- ELLE
Lato to idealny moment, by odświeżyć garderobę – zwłaszcza gdy na wyprzedażach można upolować prawdziwe modowe perełki. Przejrzałam ofertę Mango i kilka wyjątkowych rzeczy od razu trafiło do mojego koszyka. Wśród nich znalazła się lniana marynarka w stylu „power resort”, zwiewne, marszczone maxi‑spódnice, denimowe spodnie wide‑leg z lyocellu oraz sandały inspirowane luksusowymi markami. Każdy z tych elementów jest perfekcyjnie dopasowany do sezonowych mikotrendów — to połączenie dyskretnego minimalizmu z nutą francuskiej elegancji.
Minimalizm spotyka zmysłowość – te rzeczy z Mango wyglądają jak z lookbooka Toteme

W Mango widać teraz fascynację czystą formą i wakacyjnym romantyzmem w skandynawskim stylu. Najlepszy przykład? Ta sukienka z dzianinową górą i rozszerzanym dołem w piaskowym odcieniu. Nosi się ją jak dresową wersję francuskiego szyku – z wiązanymi sandałkami i wielkimi okularami. Dzianina dopasowuje się do sylwetki, a delikatnie rozkloszowany dół dodaje lekkości. To model, który wygląda jak z kolekcji Jacquemus, ale kosztuje mniej niż 200 zł.

W tym samym duchu znalazłam satynową, marszczoną spódnicę maxi w czarnym kolorze. Wystarczy dodać do niej biały tank top i płaskie sandały, by wyglądać jak bohaterka włoskiego filmu z lat 70. – nonszalancko, ale dopracowanie.
Power dressing na lato i spodnie z lyocellu zamiast dżinsów
Jednym z najbardziej ponadczasowych zakupów, jakie możesz teraz zrobić, jest marynarka z prostym, męskim krojem, którą Mango przeceniło o ponad 30%. Ten model to idealne połączenie kobiecości i siły – noszony solo, z szortami lub jako total look do satynowej spódnicy. Styl power dressing wraca, ale już nie w ostrym wydaniu biurowym – teraz to element letniego uniformu, noszony nonszalancko z rozpuszczonymi włosami i dużą biżuterią.

Na liście moich ulubieńców znalazły się też jeansy wide leg z zakładkami. Wykonane z lyocellu, wyglądają jak spodnie z kolekcji The Row, ale są przewiewne i ultra komfortowe. Mają świetnie dopasowaną talię, dzięki czemu nawet z prostym topem robią efekt „quiet luxury”.

Na koniec zostawiam crème de la crème – skórzane, wiązane sandały z pasków tu link. To nowa wersja klasyków Hermès i Isabel Marant. Stylizuję je z każdą z wyżej wymienionych rzeczy – pasują i do marszczonej spódnicy, i do marynarki.