Reklama

Czy moda może być celebrowana w trakcie trwania pełnoskalowej wojny? To pytanie nasuwa mi się na myśl, kiedy dostaję emaila z harmonogramem pokazów od organizatorów Ukraińskiego Tygodnia Mody. Gdy poruszam ten temat w social mediach, widzę dwa obozy. Głosów na tak jest więcej niż na nie, a jednak te negatywne mocno zapadają mi w pamięć – „Podczas wojny nie ma miejsca na modę” - tak można je zsyntezować.

Ciekawi mnie fakt, dlaczego dla wielu hasło „moda” wciąż brzmi trywialnie i płytko. Mówimy o sektorze wartym 1,7 biliona dolarów, który pod względem rentowności wyprzedza nawet turystykę, a do tego zapewnia pracę około 430 milionom osób, co stanowi około 11,9% globalnej siły roboczej. Mimo to tydzień mody w Kijowie uznaje się za fanaberię.

„Organizując fashion week w Kijowie, pomimo trwającej wojny, chcemy wzmocnić głos Ukrainy na arenie międzynarodowej. Ukraińscy projektanci nieustannie tworzą i rozwijają się, mimo zniszczeń i spustoszenia spowodowanych rosyjską pełnoskalową inwazją. Nasz przemysł mody, podobnie jak cały naród, okazał się niezwykle odporny i niezłomny. W tych trudnych czasach te cechy wysuwają się na pierwszy plan, pomagając nam przetrwać, ocalić i chronić nasze dziedzictwo kulturowe” – mówi mi Iryna Danylevska, założycielka i CEO Ukrainian Fashion Week.

Moda to „miękka siła”, wie o tym Ukraina, podobnie jak 70 lat temu Włochy. Wówczas stała się nie tylko narzędziem do odbudowy gospodarki, ale i tożsamości narodu. Ogarnięty zniszczeniami kraj dostrzegł w przemyśle tekstylnym szansę, aby przejąć narrację i z powojennej wejść w progresywną.

W 1951 roku Giovanni Battista Giorgini zorganizował we Florencji pierwsze pokazy mody męskiej – Pitti Uomo, które trwają do dzisiaj. Zaprosił na nie kupców i dziennikarzy z USA pokazując, że Włochy to kolebka elegancji, klasy i wysokiej jakości rzemiosła. To dało podwaliny do rozwoju małych rodzinnych manufaktur, które z czasem przerodziły się w wielkie domy mody (jak Gucci, Valentino, Ferragamo). Metka „Made in Italy” nie wzięła się znikąd, to doskonały chwyt marketingowy, który dał Włochom najcenniejszą ze wszystkich walut – poczucie dumy narodowej.

O tej samej wymowie jest wystawa o dandyzmie „Superfine: Tailoring Black Style” aktualnie trwająca w Metropolitan Museum of Art. „To opowieść o tym, jaką siłę stanowi strój – może upodlić albo wzmocnić. Dla Afroamerykanów stanowi(ł) istotny język w walce o prawa. Widać to w filmach Django czy Greenbook. W tym drugim główny bohater, pianista Don Shirley, koncertując na Południu Ameryki miał idealnie skrojone garnitury, by pokazać, że jest istotnym artystą, a nie muzycznym tłem” – mówi szefowa działu kultury ELLE Maja Chitro. Dandyzm podkreślał, że moda to społeczno-polityczna broń, szczególnie w walce o ludzką godność.

„Ta edycja tygodnia mody poświęcona jest przecięciu mody i kultury, odkrywaniu mocy mody jako kodu kulturowego i sposobu zachowania tożsamości narodowej. Dziś moda – podobnie jak kultura w ogóle – otrzymała misję: chronić naszą tożsamość. Tym uniwersalnym językiem opowiadamy światu o naszej kreatywności, wolności i godności” – mówi Iryna Danylevska.

Być może, gdyby nie wojna, to o ukraińskich projektantach pisano by jak o duńskich – cechuje ich spójna słowiańska estetyka i głos, a sam tydzień mody to żadna nowość – odbywa się 57 raz.

W sezonie wiosna lato 2026 trwał od 4-8 września i rozpoczął się w Narodowym Muzeum Sztuki im. Bohdana i Warwary Chanenków inaugurującym wydarzenie finałem konkursu dla młodych twórców “A Look into the Future”. (tł. Patrząc w przyszłość). Fuzja mody i sztuki dopełniła się dzięki wystawie „Art and Fashion”, gdzie dziesięciu ikonicznych ukraińskich projektantów zaprezentowało swoje stylizacje inspirowane obrazami, rzeźbami czy grafikami. Wśród nich znaleźli się Frolov, Ksenia Schnaider, Litkovska, Lona Prist, Lysenko Gallery, Nadya Dzyak, Paskal, Poustovit, Vozianov i 91 lab. W całym wydarzeniu wzięło udział około pięćdziesięciu marek, w tym kilkunastu debiutantów jak Amelina, Article, Cover, Damirli, Grains de Verre, Jjsquee, Nazarelli czy Linni Caro. W harmonogramie wydarzenia były zarówno pokazy, kameralne prezentacje jak i immersyjne performance’y – pokazujące kreatywność i artystyczną wolność.

Pokaz Look into the Future
Pokaz Look into the Future Serhiy Khandusenko

Tytuł najgłośniejszego pokazu sezonu zdobyła marka The Coat, ponieważ projektantka w finale wzięła ślub na scenie. Kolekcja zamykająca tydzień mody została poświęcona teatrowi jako symbolowi służby sztuce oraz kobietom – jako ucieleśnieniu piękna i siły, zdolnym chronić życie mimo wszelkich przeciwności. O wypowiedź à propos kolekcji poprosiłam Romana Timofiejewa, dziennikarza mody wcześniej współpracującego z ELLE Ukraina:

„The Coat by Katya Silchenko jest jedną z najbardziej emblematycznych marek mody w Ukrainie. Każdego sezonu jej obecność na UFW to wyczekiwany punkt programu. Kolekcja SS26 powraca do kodów domu mody, definiowanych przez zmysłową kobiecość: gorsety, przezroczystości, pióra, frędzle i miękkie krawiectwo. Z premedytacją zrezygnowano z czerni na rzecz żywej palety. Silchenko z równą biegłością pracuje z wełną i skórą, co z jedwabiem i koronką. Sylwetki dopełniły torebki powstałe we współpracy z ukraińską marką Poelle. Po raz pierwszy marka zaprezentowała linię sukni wieczorowych stworzonych z myślą o galowych okazjach, w duchu ponadczasowej elegancji dawnych mistrzów haute couture — Christiana Diora i Cristóbala Balenciagi. To wizja bezkompromisowej wyrafinowanej wytworności i świętowania; odzwierciedlenie tego, czego w tych czasach pragną zarówno projektantka, jak i jej klientki: piękna, które nie ustępuje” – powiedział.

Kolekcja na SS26 marki the COAT by Katya Silchenko
Kolekcja na SS26 marki the COAT by Katya Silchenko Andriy Sokolov

Kolejną wartą uwagi kolekcją powstałą na pograniczu sceny i pracowni była Gaptuvalnya. Podczas performance’u marka zaprezentowała kolekcję „Rusałka Dnistrova”, inspirowaną pierwszym ukraińskojęzycznym almanachem z 1837 roku, wydanym we Lwowie przez grupę młodych poetów. Stał się on symbolem przebudzenia narodowego i kulturalnego, pokazując, że język ukraiński nadaje się do literatury i sztuki, a nie tylko do mowy codziennej.

Kolekcja SS26 GAPTUVALNYA
Kolekcja SS26 GAPTUVALNYA Andriy Sokolov

Czynną uczestniczką tygodnia mody była stylistka, założycielka szkoły stylizacji PUMP i platformy FÉMATCH, Marina Martyniv, dlatego zapytałam ją, który z pokazów spodobał jej się najbardziej. “Trudno mi wyróżnić jednego twórcę, ponieważ ukraińscy projektanci pracują w trudnych realiach, w tak ciężkim dla Ukrainy czasie. Inspiruję się każdym, kto tworzy mimo wszystko i zawiera w swoich kolekcjach symboliczne treści. Na przykład pokaz-performans "Związek" Lilii Poustovit, inspirowany twórczością ukraińskiego artysty Pawła Makowa, był dla mnie niezwykłym przeżyciem. W barokowych wnętrzach Kijowsko-Mohylańskiej Akademii moda i sztuka spotkały się w intymnym dialogu, w którym ubrania stały się nośnikiem znaczeń, a nie jedynie estetycznym detalem. Najmocniej zapisał mi się finał – modelki z donicami lilii i wspólne sadzenie kwiatów, gest prosty, a pełen nadziei. Ten pokaz utwierdził mnie w przekonaniu, że moda może być językiem emocji i pamięci, a w trudnych czasach staje się silnym głosem narodu” – powiedziała.

Kolekcja na SS26 marki POUSTOVIT
Kolekcja na SS26 marki POUSTOVIT Anastasia Purik

Ten sam pokaz jako swój ulubiony wytypowała influenserka Alina Frendiy -"Stał się prawdziwym gestem kulturowym, opowieścią o kruchości i sile, o pamięci i odnowie" - napisała. Drugim, który zrobił na niej wrażenie było TG Botanical. Marka wcześniej pojawiła się na tygodniu mody w Kopenhadze, gdzie zachwyciła publiczność. "W Kijowie kolekcję zaprezentowano w ogrodzie botanicznym. Była niezwykle nastrojowa, pełna prawdziwego poczucia jedności z naturą" - powiedziała Frendiy. Sielskość stała się tutaj sennym marzeniem.

Kolekcja na SS26 TG Botanical
Kolekcja na SS26 TG Botanical Anastasia Purik

Jednym z najlepiej ocenianych debiutów był My Theatre autorstwa Darii Bilej. Kostiumografka z 17 - letnim doświadczeniem zarówno w Operze Narodowej jak i Teatrze Dramatycznym im. Iwana Franki, swoją markę założyła rok temu a teraz zorganizowała pierwszy pokaz otwarty przez divę operową Susannę Chakhoyan.

„Ten pokaz to moje osobiste odkrycie. Dariia, już wcześniej znana jako artystka, dyrektor kreatywna i kostiumografka, swoją drogę zaczynała w teatrze – i tę teatralną estetykę wyraźnie czuć w DNA jej marki. Kolekcja daleka jest od komercji, ale w dzisiejszym świecie zdominowanym przez sprzedaż, oko naprawdę pragnie złożoności jaką daje moda couture. Detale były absolutnie mistrzowskie, a każda sylwetka urzekała. Gdybym miała wybrać jeden element, byłaby to czarna suknia maxi ozdobiona jedwabnymi apaszkami” – powiedziała mi Ilona Burak, PR Managerka i współzałożycielka kijowskiej agencji Club Mini.

Kolekcja na SS26 MY THEATRE by Dariia Bila
Kolekcja na SS26 MY THEATRE by Dariia Bila Vlad Tomik

O innym interesującym debiucie powiedział mi Roman Timofiejew „Solomia Hryn’kiv to 23-letnia absolwentka School of Art x Craft i laureatka programu grantowego UFW x United for Freedom — wniosła na kijowski wybieg powiew świeżości i oryginalności. Jej 12-sylwetkowa kolekcja Gauze była manifestem kruchości, niedoskonałości i surowej siły. Powstawała poprzez destrukcję, barwienie i eksperymenty rzeźbiarskie, a same ubrania wyglądają jak wydobyte z ruin — podarte, poplamione, naznaczone bliznami. Warstwy faktur przywodzą na myśl zarówno odsłoniętą skórę, jak i ochronny pancerz. Głównym materiałem stała się gaza — jednocześnie dosłowna i metaforyczna: tkanina leczenia, a zarazem ulotna, delikatna i przemijająca”.

Pokaz na SS26 SOLOMIIA HRYNKIV
Pokaz na SS26 SOLOMIIA HRYNKIV Volodymyr Bosak

Nawiązania do wojny pojawiły się niemal na każdym pokazie, ale miały nie tylko wymiar symboliczny, ale i praktyczny, jak na wystawie „Clothing with a Function”, gdzie projektanci pokazali ubrania, dla osób żyjących z obrażeniami odniesionymi w wyniku wojny. Tydzień mody stał się okazją do wyróżnienia projektantów, konstruktorów stylistów, fotografów i modeli, którzy stanęli do obrony Ukrainy, dlatego ich zdjęcia umieszczono w ramach projektu „Galeria Portretów Obrońców”. Po raz kolejny miała miejsce inicjatywa charytatywna „Faces of Heroes”, której celem jest wsparcie obrońców z urazami twarzy spowodowanymi eksplozjami min. Te kilka dni było również momentem, aby spojrzeć w przyszłość, dzięki konferencji poruszającej kluczowe dla ukraińskiej branży wątki, od dostosowywania produkcji w trakcie wojny, przez transformację formatów i geografii sprzedaży, po rozwój skutecznych strategii komunikacji kryzysowej.

Sytuacja, która miała miejsce na pokazie Chuprina dobitnie pokazała w jakich warunkach przystało twórcom pracować. Odbył się bez udziału publiczności, tuż po odwołaniu alarmu lotniczego, z powodu kolejnego rosyjskiego ataku rakietowego na stolicę. Sama kolekcja kolekcja SS26, była inspirowana porannym światłem, symbolem nowego początku.

„Dla mnie ten tydzień mody to coś więcej niż ubrania – to manifest niezwykłej woli życia, a nie tylko przetrwania” – powiedziała Ilona Burak.

Reklama
Reklama
Reklama