Reklama

W jej jesiennej kolekcji dla Chloé bluzki pojawiają się w przeróżnych wydaniach romantyzmu: jedwabne, w odcieniach kości słoniowej i brzoskwini, z potężnymi ramionami, teatralnymi rękawami i mankietami. Obok nich na wybiegu pojawiły się koronkowe suknie z peplum drapującym się na biodrach oraz płaszcze rodem z lat 80., z pikowaniami i rurkowymi obszyciami z futra (którego w tej kolekcji było tak dużo, że aktywistom PETA nie starczyłoby czerwonej farby w wiadrze).

Reklama

Kamali, choć nadal zanurzona w estetyce retro, zdaje się coraz bardziej odchodzić od dosłownych cytatów z archiwów marki – choć moodboard zdradzał fascynację zdjęciami Guya Bourdina z końca lat 70., projektantka nie przywołała tym razem Karla Lagerfelda. Kolekcja wpisuje się w szerszą narrację sezonu o nostalgii, ale podanej intuicyjnie, bez ścisłego trzymania się historycznych ram.

Zobaczcie wybrane sylwetki z pokazu Chloé jesień-zima 2025/2026:

Reklama
Reklama
Reklama