Reklama

„Almond boots” łączą w sobie to, czego dziś szuka moda: czystą formę, funkcjonalność i subtelną elegancję. To buty, które nie tylko wpisują się w trendy, lecz budują całą zimową estetykę – lekką, spokojną i luksusową bez logotypów.

Fot. Reserved
Fot. Reserved

„Almond boots” – buty stworzone dla fanek skandynawskiej prostoty

Gdy zimowe trendy skręcają w stronę cichego luksusu, „almond boots” pojawiają się jako idealna odpowiedź na potrzeby minimalistek. To kozaki lub botki w delikatnym, migdałowym beżu – cieplejszym niż ivory, bardziej wyrafinowanym niż klasyczny taupe. Ten odcień w naturalny sposób dodaje stylizacji lekkości, nie odciągając uwagi od całości.

W kolekcjach marek Aeyde, By Far, Vagabond, Totême czy The Row można znaleźć modele inspirowane tym trendem: smukłe cholewki, miękkie linie, niski lub średni obcas, subtelne przeszycia. To obuwie, które wygląda drogo bez krzyku – idealne dla kobiet, które kochają jakość i neutralną paletę.

Fot. Zalando
Fot. Zalando

Minimalistki uwielbiają „almond boots” za ich wyjątkową wszechstronność. Pasują zarówno do dżinsów straight, jak i do szerokich spodni z wełny, dzianinowych sukienek, a nawet eleganckich spódnic midi. To idealny fundament zimowej kapsułowej szafy.

Jak nosić „almond boots” zimą 2025?

Najmodniejszy duet tego sezonu to almond boots + grey denim. Szarość pięknie kontrastuje z migdałowym beżem, tworząc harmonijny look w duchu scandi. It-girls noszą ten model także z płaszczami o męskim kroju, kaszmirowymi golfami i prostymi, długimi spódnicami.

Fot. Getty Images
Fot. Getty Images

W bardziej eleganckiej odsłonie warto wybrać kozaki o długości pod kolano, zestawić je z dzianinową sukienką w kolorze cream i dodać brązową torebkę baguette. W wydaniu minimalistycznym sprawdzą się płaskie botki z migdałowym noskiem, łączone z trenczem lub puchową kurtką w odcieniu vanilla.

Reklama
Reklama
Reklama