Rope sandals to najmodniejsze sandały na lato 2025. Ten trend noszą minimalistki, podróżniczki i Miu Miu girls
Z pozoru przypominają buty do wspinaczki lub coś, co można kupić w sklepie żeglarskim. A jednak „rope sandals” stały się nieoczywistym, ale zaskakująco stylowym wyborem na lato 2025.
Moda lubi zaskakiwać, ale niektóre trendy zaskakują wyjątkowo skutecznie. Rope sandals – sandały z plecionego sznura – przypominają bardziej outdoorowy sprzęt niż element stylizacji z pokazu mody. A jednak to właśnie one znalazły się na liście najgorętszych trendów lata 2025. Po tym, jak Miu Miu zaprezentowało je w wersji T-bar na pokazie SS24, świat mody oszalał. Ich utylitarny charakter połączony z wydzielającym dopaminę kolorem i wygodą okazał się strzałem w dziesiątkę.
Miuccia Prada jak zwykle wyprzedziła mainstream, bo rok później sznurkowe sandały w odcieniach kredek zaczęły pojawiać się w kolekcjach marek takich jak Suicoke, Xero Shoes czy Teva.
Dlaczego rope sandals stały się hitem wśród Miu Miu girls (i nie tylk0)?
Po pierwsze – są niesamowicie lekkie i pakowne. Idealne na wakacje, do noszenia na co dzień, a nawet do biegania po lotnisku. Po drugie – wygoda. Modele takie jak Genesis Rope Style Barefoot Sandal od Xero Shoes mają ultra-cienkie podeszwy, które dopasowują się do ruchów stopy i pozwalają jej oddychać. Z kolei Teva Voya Infinity to coś w rodzaju gladiatorek w wersji quiet luxury, którym pieczątkę aprobaty dała nawet arcykapłanka tej estetyki, czyli Mary-Kate Olsen.
mat. prasowe Teva
Dla minimalistek to wymarzony akcent do wakacyjnych stylizacji – sznurkowy sandał świetnie gra z białą koszulą, lnianą spódnicą i dżinsowymi szortami. Dla podróżniczek to funkcjonalna alternatywa dla klasycznych klapek. A dla wszystkich, którzy mają dość kolejnej pary birkenstocków – coś zupełnie świeżego.
Rope sandals świetnie wpisują się w estetykę gorpcore i podróżniczego minimalizmu, ale potrafią też dodać charakteru bardziej miejskim lookom. Najlepiej wyglądają z prostymi formami i naturalnymi tkaninami – lnianą sukienką, jeansowymi szortami, szerokimi spodniami typu palazzo albo białym tank topem i spódnicą midi. Kluczem jest kontrast: dość surowa faktura sandałów zestawiona z kobiecymi lub dopracowanymi elementami stylizacji sprawia, że całość wygląda świadomie, a nie przypadkowo.