Ma 100 lat, kosztuje ok. 8 zł i wciąż nie ma sobie równych. Ten krem naszych babć zaskakuje działaniem na włosy
Służy jako maska do włosów, ale też do nawilżania dłoni, stóp, a nawet skóry twarzy, jeśli jest sucha i podrażniona.

- María Muñiz
Babcine sposoby nigdy nie wychodzą z mody. A teraz, gdy nostalgia znów przejmuje stery – tym bardziej. Te klasyki są przekazywane z pokolenia na pokolenie i z czasem odkrywamy dla nich coraz więcej zastosowań. Dokładnie tak stało się z kremem Nivea w niebieskiej puszce, która ma już 100 lat i dziś używamy go absolutnie do wszystkiego. Nawet do włosów.
Nivea w niebieskiej puszce – korzyści dla włosów
Klasyczna Nivea idealnie sprawdza się jako odżywcza maska do włosów. Szczególnie do kosmyków mocno zniszczonych i z bardzo rozdwojonymi końcówkami. Również wtedy, gdy włosy są ekstremalnie suche i ciągle mają ten irytujący, „słomiany” wygląd.
Jak na pewno wiesz, Nivea jest bardzo gęsta i intensywnie nawilżająca, a więc także silnie regenerująca. Jej odżywcze działanie łatwo sprawdzić na skórze: koi ją, gdy jest mocno podrażniona, a jeśli się łuszczy – przywraca jej miękkość.
Używaj jej zamiast zwykłej maski. Nałóż od połowy długości po końce na około 20 minut, a następnie spłucz wodą lub umyj włosy. Na rozdwojone końcówki możesz nałożyć niewielką ilość po myciu, aby „domknąć” łuski. Jeśli produkty, których używasz na co dzień mają tendencję do obciążania włosów, zdecydowanie lepiej użyć kremu Nivea przed myciem.
Nivea świetnie sprawdza się także w walce z puszeniem. Redukuje nadmierną objętość i wygładza niesforne partie. Dodatkowo nadaje włosom blask.
Oczywiście nie należy przesadzać z ilością – porcja wielkości jednego orzecha laskowego wystarczy na całe włosy. W przeciwnym razie fryzura może wyglądać na nieświeżą. Jeśli masz bardzo cienkie włosy, nie jest to produkt szczególnie polecany, bo łatwo może je obciążyć i nadmiernie wygładzić.
Inne zastosowania kremu Nivea
Poza włosami, klasyczne zastosowania Nivei dotyczą przede wszystkim skóry. I mówimy tu o skórze całego ciała, bo sprawdza się dosłownie wszędzie. Ja używam jej do odżywiania łokci, a przede wszystkim popękanych pięt, a także do nawilżania dłoni zimą, kiedy są szczególnie narażone na zimno i zmiany temperatur.
Można stosować ją również na twarz, jeśli masz bardzo suchą skórę. Dzięki temu, że jest tak silnie nawilżająca, zapobiega rozstępom, bo uelastycznia i wygładza skórę. Sprawdza się też jako awaryjny demakijaż – nie podrażnia, a wręcz chroni i nawilża cerę.

