Reklama

W tym artykule:

Reklama

Każda singielka wie, że randki są pole minowe. Gdy w końcu trafisz na kogoś, kto cię zainteresuje i wydaje się mieć dobre intencje, chciałabyś mieć pewność, że nie zniknie z twojego życia. Floodlighting ma na celu przyspieszenie dynamiki znajomości, ale czy to na pewno dobry pomysł?

Floodlighting – co to znaczy?

Słowo „floodlight” oznacza „reflektor”, taki jak na stadionie czy scenie. W kontekście randek chodzi o wystawienie relacji na bardzo intensywne, emocjonalne światło – zanim zdąży ona naprawdę się rozwinąć.
Innymi słowy: to sytuacja, w której jedna osoba już na samym początku znajomości dzieli się mnóstwem osobistych historii, sekretów i przeżyć, często bardzo intymnych. Może mieć dobre intencje – chce się zbliżyć, przyspieszyć więź, sprawdzić, czy to coś poważnego – ale efekt bywa odwrotny.

Dlaczego to może być niezdrowe?

Choć szczerość i otwartość w związku są superważne, zbyt wiele za szybko może po prostu przytłoczyć. Jessica Alderson, ekspertka od randkowania, tłumaczy:
„Floodlighting to wykorzystywanie własnej wrażliwości jak reflektora – ujawnianie wielu osobistych szczegółów naraz, zanim druga strona jest gotowa to przyjąć.” Floodlighting może prowadzić do wielu problemów w relacjach. Otwierając się zbyt szybko, osoba naraża się na wykorzystanie przez kogoś, kto nie ma dobrych intencji. Ponadto, jeśli jedna strona dzieli się swoimi emocjami i osobistymi historiami, a druga pozostaje zamknięta, relacja staje się jednostronna i niezrównoważona. Szybkie zbliżenie może dawać złudne poczucie „miłości”, mimo że relacja nie ma solidnych podstaw i opiera się na powierzchownym poznaniu. Floodlighting często wynika z lęku przed odrzuceniem – osoba woli ujawnić wszystkie swoje uczucia i tajemnice na początku, niż ryzykować, że druga strona się rozmyśli. Dla drugiej osoby może to być przytłaczające i emocjonalnie wyczerpujące, co ostatecznie prowadzi do odwrotnego efektu – zamiast zbliżenia, pojawia się uczucie oddalenia.

Reklama

Jak rozpoznać, że ktoś to robi?

Jeśli ktoś stosuje floodlighting, można to rozpoznać po kilku charakterystycznych oznakach. Już na samym początku znajomości osoba ta zaczyna dzielić się bardzo osobistymi historiami, często o rodzinie, traumach czy trudnych przeżyciach. Rozmowy zwykle są jednostronne – jedna osoba mówi, a druga raczej słucha. Często pojawia się szybkie „zakochiwanie się” i mocna więź emocjonalna, choć pytanie, czy naprawdę się znacie, pozostaje otwarte. Możesz mieć wrażenie, że jesteś testowany/a – osoba ta sprawdza, jak zareagujesz na jej wyznania, a opowieści, które przedstawia, są niezwykle szczegółowe i intensywne, jakby chciała opowiedzieć ci całe swoje życie w kilka spotkań. Pamiętaj, że w relacjach najlepiej działa równowaga, stopniowe zaufanie i wzajemne tempo. Bez reflektorów, bez presji, bez emocjonalnych pokazów.

Reklama
Reklama
Reklama