Neonowy sen o urodzie

Strefa YSL Beauty Light Club zajęła imponujące 150 m² i przypominała futurystyczny klub nocny przeniesiony w sam środek festiwalowego miasteczka. Pulsujące światła, dynamiczna scenografia i muzyka, która porywała do tańca – wszystko to sprawiało, że trudno było przejść obok niej obojętnie.

Mat. prasowe
Mat. prasowe

To właśnie tutaj uczestnicy Open’era mogli poczuć się jak w centrum nowoczesnego beauty experience. Makijażyści YSL służyli radą i pędzlem, tworząc looki inspirowane najnowszymi trendami marki – pełne odwagi, blasku i bezkompromisowego stylu. A kto miał szczęście, mógł też spotkać Darię Zawiałow, ambasadorkę YSL Beauty, która wzięła udział w ekskluzywnym meet & greet.

Mat. prasowe
Mat. prasowe
YSL Beauty
Mat. prasowe

Gwiazdy, glitter i high-tech

W strefie nie zabrakło także znanych twarzy YSL Beauty Squad – Hani Puchalskiej, Inez Lis i Marcysi Ryskały, influencerek, które z powodzeniem łączą świat beauty z kreatywną ekspresją w sieci. Ich obecność dodała wydarzeniu energii i przyciągnęła tłumy fanów.

Ale YSL Beauty Light Club to nie tylko makijaż i spotkania z gwiazdami. To także interaktywne gry, cyfrowe niespodzianki i specjalnie zaprojektowane photo zones, które aż prosiły się o Insta sesję. Marka zadbała o to, by każda wizyta w strefie była niezapomnianym przeżyciem. Zarówno wizualnym, jak i emocjonalnym.

Mat. prasowe
Mat. prasowe

Online + offline = przyszłość beauty

Całość wpisywała się w filozofię marki YSL Beauty, która odważnie łączy świat realny z wirtualnym. To właśnie tu, na granicy tych dwóch rzeczywistości, rodzi się nowoczesne podejście do urody. Bez granic, bez szablonów, za to z maksymalną dozą indywidualizmu i wyrazistości.

Powrót YSL Beauty Light Club na festiwal Open’er w swojej drugiej odsłonie na dobre ugruntował jego pozycję jako obowiązkowego punktu na mapie wydarzenia – mówi Krzysztof Bożek, Brand Business Director YSL Beauty i dodaje:

Ogromnie cieszy nas entuzjastyczny odbiór i niesamowita energia, którą dzielili się uczestnicy. To immersyjne doświadczenie pozwoliło nam w wyjątkowy i zapadający w pamięć sposób połączyć się z naszą publicznością, pokazując, że YSL Beauty nieustannie przesuwa granice i inspiruje do wyrażania siebie poprzez piękno, muzykę i niezapomnianą podróż.

Festiwal w wersji haute beauté

YSL Beauty Light Club na Open’erze 2025 nie był tylko strefą beauty. Był manifestem i dowodem na to, że piękno to nie sztywne ramy, ale doświadczenie. To miks światła, dźwięku, koloru i emocji. A wszystko to w oprawie, która mogłaby spokojnie konkurować z najbardziej luksusowymi klubami w Paryżu czy Tokio.

Nie mamy żadnych wątpliwości – YSL Beauty znów pokazało, jak robi się rzeczy z rozmachem. A my już teraz nie możemy się doczekać, czym marka zaskoczy nas podczas kolejnej edycji Open’era.

Mat. prasowe
Mat. prasowe

Materiał promocyjny marki YSL Beauty