5 rzeczy, które znajdziesz w japońskiej torebce
Czego możemy pozazdrościć Japonkom? Przede wszystkim technologii, które wyprzedzają Europę o kilkanaście lat. Na szczęście niektóre gadżety z repertuaru Kraju Kwitnącej Wiśni dostępne są także w Polsce…

- Natalia Kędra
10 godzin w biurze, wieczorne wyjście do baru z korporacyjnym teamem, setki minut spędzone w transporcie publicznym… Tak wygląda dzień powszedni młodych Japonek. Mało zachęcające? Na szczęście w sklepach w Tokio, Kioto i Osace półki aż uginają się od gadżetów, które pomogą przetrwać intensywny dzień i zachować dobrą formę w wielkomiejskim zgiełku.
Prześwietlamy japońskie torebki w poszukiwaniu przedmiotów pożądania i nie, wcale nie chodzi o pluszowe Labubu. Zapamiętajcie te gadżety, których warto poszukać w internecie albo przywieźć z japońskich wakacji. Niektóre z nich już podbiły TikToka!
Plastry chłodzące na zmęczone nogi
Absolutny hit sociali i jedna z najpopularniejszych pamiątek z Japonii. Duża paczka w Tokio kosztuje mniej niż 30 zł, a ulga jest… bezcenna. Plastry przyklejane na łydki albo stopy dają natychmiastowy efekt chłodzący, a żel nasączony jest dodatkowo olejkami o relaksującym działaniu: z lawendy, szałwi, rozmarynu, cytryny i pomarańczy. Istnieje też wersja z niespodzianką - minikolcami do akupresury.
Pakowane po kilka sztuk w oddzielne torebki strunowe plastry można nosić przy sobie i dyskretnie przykleić w razie potrzeby. Genialne rozwiązanie dla każdego, kto robi dziennie więcej niż leniwe 10 tysięcy kroków albo skarży się na spuchnięte nogi w upalny dzień.
Kosmetyk z SPF50
To (mamy nadzieję) każda z was nosi w swojej torebce! W wersji japońskiej kosmetyki z filtrem są jednak bardziej zaawansowane i łatwe w obsłudze. Japonki wiedzą, że nie wystarczy poranna aplikacja kremu, żeby dłużej zachować młodość i zabezpieczyć skórę przed szpecącymi przebarwieniami. Dlatego ich SPF-y są przygotowane do zadań specjalnych: licznych poprawek w ciągu dnia i aplikacji na makijaż.
Kompakt typu cushion, który poprawi koloryt cery w ciągu dnia i zabezpieczy ją przed promieniami UV? Proszę bardzo. Minispray z filtrem i natychmiastowym efektem chłodzącym? To też mamy w ofercie. Lekki lotion SPF, który matuje zamiast wyświecać, w kieszonkowym formacie do torebki? Dostępny w każdym konbini, czyli całodobowym sklepiku typu convenience store.
Bez kosmetyku do reaplikacji filtrów przeciwsłonecznych naprawdę żadna Japonka nie wyjdzie z domu… Nie wspominając nawet o szerokiej gamie kapeluszy “z welonem”, parasolek na słońce, przeciwsłonecznych rękawków etc. Te dziewczyny naprawdę śmiertelnie poważnie podchodzą do walki z fotostarzeniem.

Podgrzewacz tytoniu
Japonia to nie tylko kraina nowych technologii, ale też miejsce, w którym bardzo dba się o zdrowie publiczne. Nic dziwnego, że prawie wszędzie obowiązuje zakaz palenia, a elektroniczne urządzenia bezdymne sprzedają się lepiej niż tradycyjne papierosy. Młodsze pokolenie Japończyków i Japonek szczególnie polubiło podgrzewacze, takich jak glo Hilo. Używają ich, żeby uniknąć kontaktu z dymem, pełnym karcynogennych substancji i wolnych rodników, które przyspieszają starzenie się skóry. Dla Japonek testowanie takich technologicznych nowinek może też być drogą do zupełnego odstawienia nikotyny, coraz mniej akceptowanej w tym nowoczesnym społeczeństwie.
Relaksująca opaska na oczy
Podróż pociągiem do biura, przerwa lunchowa, przejazd metrem na spotkanie z klientem… Każda okazja jest dobra na szybką regenerację w stylu wellness. Na takie okazje Japonki noszą w torebce megapopularne opaski na oczy, które działają dwutorowo: rozgrzewają i otulają skórę relaksującym zapachem. To kieszonkowa wariacja na temat ciepłego kompresu podczas zabiegu SPA, w której zakochały się zarówno mieszkanki Tokio, jak i turystki.
Lawendowa maska koi przed snem, mentolowa pobudza w ciągu dnia, a wersja z cytrusem yuzu dodaje energii i maskuje zmęczone spojrzenie. Absolutny must have dla odwiedzających Japonię, który docenicie już podczas długiego lotu do domu.
Bento box
Ten gadżet jest zupełnie analogowy i towarzyszy Japończykom od kilkudziesięciu lat… Choć często wygląda jak zabawka, w kształcie kotka albo laleczki kokeshi, może być sekretem do wschodniej długowieczności. Chodzi oczywiście o pudełko na lunch z wygodnymi przegródkami.
Choć Japończycy mogą kupić świeże, niefastfoodowe przekąski i obiadowe zestawy w każdym sklepiku czy barze na stacji kolejowej, duża część wybiera domową kuchnię opartą o zrównoważony bilans składników. W każdym bento musi znaleźć się ryż, białko (mięso, ryba lub tofu) i warzywa, często w formie zdrowych i modnych kiszonek. Wszystko oczywiście jedzone za pomocą pałeczek, małymi kęsami, które pomagają delektować się jedzeniem i wyczuć moment sytości.

W Polsce trudno kupić równie ładne pudełeczko na lunch, ale każda z nas może wypróbować japońską filozofię świadomego jedzenia i zrównoważonych posiłków. Zacznijcie od ćwiczeń z pałeczkami!

