Zapomniany polski film z Więckiewiczem i Szycem do dziś budzi emocje. Tę produkcję można kochać albo... nienawidzić
Film „Śluby panieńskie” z 2010 roku w reżyserii Filipa Bajona to ekranizacja sztuki Fredry, która mimo gwiazdorskiej obsady i pięknych plenerów podzieliła widzów. Jedni zachwycają się pomysłowością, inni krytykują nowoczesne elementy. Ta produkcja to przykład, że nawet klasyka może budzić silne emocje.

„Śluby panieńskie” Filipa Bajona to film, który od momentu premiery w 2010 roku wzbudzał skrajne reakcje. Choć oparty jest na znanej sztuce Aleksandra Fredry, twórcy wprowadzili do niego kontrowersyjne współczesne wstawki, które mocno podzieliły publiczność. Jedni uznali go za udaną adaptację, inni – za kompletną pomyłkę.
W tym artykule:
- O czym opowiada film „Śluby panieńskie” z 2010 roku?
- Gwiazdorska obsada „Ślubów panieńskich”
- Podzielone opinie widzów nt. „Ślubów panieńskich”
O czym opowiada film „Śluby panieńskie” z 2010 roku?
Film „Śluby panieńskie” zrealizowany został w 2010 roku jako adaptacja komedii Aleksandra Fredry z 1832 roku. Za reżyserię odpowiada Filip Bajon, a zdjęcia powstały w Kotuniu oraz w skansenie w Nowej Suchej koło Węgrowa między 26 sierpnia a 30 września 2010 roku. Produkcja osadzona została w realiach XIX wieku, jednak twórcy wprowadzili do niej zaskakujące elementy współczesności – na ekranie pojawiają się samochody, telefony komórkowe oraz współczesna prasa.
Akcja rozgrywa się w 1825 roku w dworku na południu Polski, gdzie Radost (Robert Więckiewicz) pragnie wyswatać swojego bratanka Gustawa (Maciej Stuhr) z Anielą (Anna Cieślak), córką Dobrójskiej (Edyta Olszówka). Choć małżeństwo wydaje się być przesądzone, zarówno Gustaw, jak i Aniela nie są zainteresowani związkiem.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby YouTube i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Gwiazdorska obsada „Ślubów panieńskich”
Obsada produkcji to jeden z jej najmocniejszych punktów. Na ekranie pojawiają się m.in. Maciej Stuhr jako Gustaw, Borys Szyc w roli Albina, Marta Żmuda Trzebiatowska jako Klara i Anna Cieślak w roli Anieli. Towarzyszą im także znani aktorzy jak Robert Więckiewicz, Edyta Olszówka, Andrzej Grabowski, Daniel Olbrychski, Marian Opania, Marian Dziędziel i Jan Nowicki.
Kostiumy oraz scenografia zostały przygotowane z dużą dbałością o szczegóły, co zauważyło wielu widzów. Piękne plenery, sielskie krajobrazy i stylizacje epoki dodają produkcji klimatu. Niektórzy widzowie przyznają, że właśnie dla tych walorów artystycznych sięgnęli po film, który na pierwszy rzut oka wydaje się klasyczną, spokojną adaptacją literacką.
Podzielone opinie widzów nt. „Ślubów panieńskich”
Pomimo zalet wizualnych, „Śluby panieńskie” spotkały się z krytyką ze względu na próbę połączenia klasyki z nowoczesnością. Widzowie komentowali, że współczesne elementy – takie jak komórki czy nowoczesne samochody – zostały wprowadzone „na siłę” i wyszły „pokracznie”. Wielu odbiorców poczuło się zdezorientowanych i uważało, że zaburzyły one spójność z epoką.
Jeden z widzów podkreślił: „Strasznie mnie zmęczył. Po co te nowoczesne wstawki? Ja zdecydowanie odradzam oglądanie.” Inny zauważył: „Ekranizacja nie oddaje ducha komedii Fredry. Przepojona jest trywialną współczesnością.”
„Śluby panieńskie” to obraz, który – jak pokazują opinie – wzbudza skrajne emocje. Część widzów broni tej produkcji, określając ją mianem „genialnej ekranizacji”. Doceniają grę aktorską, pomysłowość i próbę przełamania klasycznego schematu.
Z drugiej strony, wielu widzów określa film jako „staroświecki” lub „męczący”. Ich zdaniem wstawki współczesne nie tylko nie pasują, ale wręcz psują odbiór całości. Jedna z opinii podsumowuje: „Fajnie zagrany, pomysłowy, choć jednak trochę staroświecki. I niepotrzebne wstawki współczesne.”
To właśnie ta dychotomia – między tradycją a nowoczesnością – sprawia, że „Śluby panieńskie” nie pozostawiają nikogo obojętnym. Oglądający albo pokochają tę produkcję za intrygującą formę, albo skrytykują za naruszenie klasycznych ram.


