Reklama

„Przypadek 39” to film, który nie daje o sobie zapomnieć. Wciągający thriller psychologiczny z 2009 roku z każdą minutą staje się coraz mroczniejszy i bardziej przerażający: nie tylko trzyma w napięciu, ale również zmusza do refleksji nad naturą zła. Z jednej strony to historia o niewinnej dziewczynce, z drugiej zaś – opowieść o tym, jak pozory mogą mylić, a dobro może się maskować złem.

Reklama

W tym artykule:

  1. „Przypadek 39” – Mroczny thriller, który zostaje w głowie na długo
  2. „Przypadek 39” – Obsada i reżyseria
  3. Czy warto obejrzeć „Przypadek 39”? Opinie widzów mówią jasno

„Przypadek 39” – Mroczny thriller, który zostaje w głowie na długo

„Przypadek 39” opowiada historię Emily Jenkins (Renée Zellweger), pracownicy socjalnej, która trafia na sprawę dziesięcioletniej dziewczynki, Lilith Sullivan. Z pozoru sprawa jest prosta – Lilith jest ofiarą przemocy ze strony rodziców. Po tym, jak sprawa trafia do sądu, Emily zostaje tymczasową opiekunką dziewczynki. Jednak gdy Lilith przeprowadza się do niej, zaczynają się dziać dziwne i przerażające wydarzenia. Emily odkrywa, że rzeczywistość jest znacznie bardziej przerażająca, niż mogłaby przypuszczać.

Dostępna w bibliotece Netflix produkcja balansuje na granicy racjonalności i sił nadprzyrodzonych, zmuszając widza do zastanowienia się nad pytaniem, gdzie kończy się dobro, a zaczyna zło. Co takiego kryje w sobie Lilith, co sprawia, że otoczenie Emily zaczyna wchodzić w spiralę niebezpiecznych wydarzeń?

„Przypadek 39” – Obsada i reżyseria

Thriller jest dziełem niemieckiego reżysera Christiana Alvarta, który wcześniej dał się poznać dzięki takim produkcjom jak „Antybodies” i „Pandorum”. Alvart znakomicie buduje atmosferę napięcia i niepokoju: widz nie może oderwać wzroku od ekranu.

W roli głównej występuje Renée Zellweger, która porzuca swoją komediową konwencję, by pokazać się w wydaniu pełnym empatii, ale i niepokoju. Jej rola Emily Jenkins to przykład doskonałej gry aktorskiej, wciągającej widza w psychologiczną grę.

U jej boku widzimy Jodelle Ferland w roli Lilith: dziewczynka już w młodym wieku udowodniła swoje aktorskie umiejętności. Ferland doskonale oddaje lodowaty chłód, jaki płynie z jej postaci, budując napięcie swoją niewinną, ale przerażającą obecnością na ekranie. Warto także zwrócić uwagę na Bradleya Coopera – twórcę postaci psychologa Douglasa, oraz Iana McShane'a: detektywa Barrona.

Czy warto obejrzeć „Przypadek 39”? Opinie widzów mówią jasno

Opinie na temat filmu są podzielone. Dla wielu osób jest to udany thriller: produkcja sprawdza się jako połączenie psychologicznego napięcia z elementami horroru. Mroczna atmosfera, demonizowanie niewinnego dziecka oraz świetna gra aktorska w połączeniu z niezwykle napiętą fabułą sprawiają, że hit Netflix przyciąga widzów szukających wrażeń.

Mistrzowski scenariusz. Nie mogłam się oderwać
Niesamowicie dobrze zagrany, mroczny i skutecznie niepokojący
Reklama

Jednakże niektórzy krytycy i fani zauważają, że „Przypadek 39” może momentami wydać się przewidywalny, szczególnie w kontekście motywu „złego dziecka” i jego manipulacji. Mimo tych niedociągnięć, film wciąż trzyma w napięciu, zmuszając do refleksji nad naturą dobra i zła.

Reklama
Reklama
Reklama