Reklama

1 kwietnia 2022 roku na Netfliksie pojawiła się „Furioza” – dramat gangsterski osadzony w środowisku kiboli, narkotykowego półświatka i brutalnych porachunków. Początkowo dostępny tylko w Polsce, błyskawicznie zdobył pozycję lidera na lokalnym rynku. Po zaledwie kilku dniach „Furioza” zadebiutowała globalnie i... z miejsca przebiła się na szczyt oglądalności w 38 krajach. Film zdobył pierwsze miejsce w takich krajach jak Hiszpania, Francja, Belgia, Szwajcaria czy Brazylia – regionach z ogromną bazą użytkowników Netfliksa. To był bezprecedensowy sukces dla polskiej produkcji, który zachwycił nawet najbardziej sceptycznych obserwatorów rynku filmowego.

Porównania do Kubricka i Scorsesego – „Furioza” robi wrażenie

Robert Moore z „Movie Nation” porównał „Furiozę” do „Mechanicznej pomarańczy” Stanley’a Kubricka, chwaląc tempo i siłę oddziaływania filmu. Krytyk z „Ready Steady Cut” zauważył podobieństwa do „Infiltracji” Scorsesego, choć wytykał brak głębszej analizy psychologicznej.

Recenzenci podkreślali brutalność i surowość świata przedstawionego, mroczny klimat oraz ponury ton zdjęć autorstwa Klaudiusza Dwulita. Obok brutalnej fabuły i sugestywnego aktorstwa, film zbierał pochwały za realizację. Zdjęcia przypominają postapokaliptyczny krajobraz, a montaż Miłosza Jańca i Wojciecha Włodarskiego nadaje całości dynamiki i napięcia. To właśnie dzięki tej technicznej precyzji „Furioza” utrzymuje uwagę widza od pierwszych do ostatnich minut.

Fenomen, który trudno wytłumaczyć

Wielu zagranicznych dziennikarzy przyznawało wprost – sukces „Furiozy” był dla nich zaskakujący. To dowód na to, że platformy streamingowe mogą być szansą na międzynarodową karierę dla produkcji, które wcześniej byłyby skazane na lokalny odbiór.

Reklama
Reklama
Reklama