Ten makabryczny horror o „Syberyjskim rozpruwaczu” powinien mieć specjalne oznaczenie. Aktorzy płakali na planie
Najnowszy horror Michaela Caissie’ego to jak wejście do domu zła. Historia inspirowana okrutnymi zbrodniami rosyjskiego seryjnego mordercy mrozi krew w żyłach.

- ELLE
Uwaga, artykuł zawiera drastyczne opisy.
Znany z mrocznych filmów jak „M jak morderca”, „Wyspa” i „Nocne łowy” Michael Caissie postanowił tym razem nakręcić horror tak szokujący, że aż trudno sobie to wyobrazić. „No Tears In Hell” („W piekle nie płaczą”) to makabryczna historia mężczyzny i jego matki, którzy zmieniają swój dom w siedlisko zła. Niczego nieświadome kobiety, które przekraczają jego próg, przeżywają koszmar nie do opisania. Reżyser inspirował się prawdziwymi zbrodniami skazanego na dożywocie „Potwora z Nowokuźniecka”, które przypadkowo odkryto w połowie lat 90.
„No Tears In Hell” („W piekle nie płaczą”) – okrutny horror o makabrycznych zbrodniach na Alasce
W swoim najnowszym filmie „No Tears In Hell” („W piekle nie płaczą”) Michael Caissie zabiera nas na Alaskę. Ciemność i mroźna zima nie tworzą zbyt przyjemnych warunków do życia. Jednak prawdziwym zagrożeniem dla mieszkańców nie są niskie temperatury czy dzikie zwierzęta, ale człowiek. A konkretnie Alex, który odkrywa w sobie potrzebę mordowania.
Antybohater „No Tears In Hell” („W piekle nie płaczą”) po losowych zabójstwach postanawia zwabiać do swojego mieszkania młode kobiety. Pomaga mu w tym zarówno dominująca, jak i ślepo wpatrzona w niego matka. Kobieta nie tylko przyprowadza ofiary, ale także sprząta po Aleksie. Pozbawienie kogoś życia to dla mężczyzny za mało. W mieszkaniu dochodzi do przetrzymywania ludzi, gwałtów, tortur, ćwiartowania zwłok, a także aktów kanibalizmu.

W rozmowie o „No Tears In Hell” („W piekle nie płaczą”) Michael Caissie przyznał, że był to jego najtrudniejszy film, który okazał się ciężarem emocjonalnym również dla ekipy pracującej nad horrorem. Podczas pracy konieczne były przerwy, a członkowie zespołu czasem płakali razem z reżyserem. Twórca podkreślił, jak świetną pracę wykonali grający główne role Luke Baines („Shadowhunters’) oraz („Grace i Frankie”, „Ucieczka z Chinatown”).
„No Tears In Hell” („W piekle nie płaczą”) – horror inspirowany zbrodniami Aleksandra Spiesiwcewa
Horror „No Tears In Hell” („W piekle nie płaczą”) nie powstałby, gdyby nie przerażające odkrycie, do którego doszło w latach 90. w Rosji. W październiku 1996 roku do jednego z mieszkań w syberyjskim Nowokuźniecku na prośbę hydraulików wtargnęła milicja. Specjaliści nie mogli usunąć awarii rur w bloku, a lokatorzy nie chcieli ich wpuścić.
W mieszkaniu zajmowanym przez Spiesiwcewa mundurowi odkryli mnóstwo krwi i ludzkich szczątków, które pływały w rozstawionych w kuchni metalowych miskach. W wannie funkcjonariusze znaleźli zmasakrowane zwłoki kobiet. Niektóre były pozbawione głów. Na kanapie, w bardzo ciężkim stanie znajdowała się Olga Galcewa. Kobieta była torturowana.

Młoda dziewczyna trafiła do szpitala, niestety zmarła po 17 godzinach. Przed śmiercią zdążyła złożyć zeznania, które obciążały Aleksandra Spiesiwcewa oraz jego matkę. Śledztwo wykazało, że to Ludmiła Spiesiwcewa zwabiła do domu trzy kobiety, prosząc o pomoc w przyniesieniu ciężkich zakupów. W mieszkaniu zaatakował je syn Ludmiły i ich doberman.
Aleksandr Spiesiwcew pobił i zgwałcił ofiary. Później przez ponad miesiąc przetrzymywał je w domu i torturował. Następnie dopuścił się dwóch zabójstw. Mężczyzna miał razem z matką przyrządzać i jeść mięso zamordowanych kobiet. Ważnym dowodem obciążającym był znaleziony przez milicję pamiętnik, w którym morderca ze szczegółami opisał zabójstwa 19 dzieci.
Przypominamy, że niedawno widzieliśmy nowy serial o seryjnym mordercy, którego historię pokazano oczami bliskich sprawcy.

„No Tears In Hell” („W piekle nie płaczą”) – kim był Aleksandr Spiesiwcew?
Pierwowzór bohatera filmu „No Tears In Hell” („W piekle nie ma łez”), Aleksandr Spiesiwcew został okrzyknięty „Potworem z Nowokuźniecka” i „Syberyjskim Rozpruwaczem”. Mężczyznę skazano na karę śmierci. Później jednak wyrok zmieniono na dożywocie, a w 1997 roku Państwowe Centrum Naukowe ds. Psychiatrii Społecznej i Sądowej uznało go za niepoczytalnego. Jego matka została skazana na karę dożywotniego pozbawienia wolności.
Zbrodnie, które możemy obejrzeć w „No Tears In Hell” („W piekle nie ma łez”) mogą być efektem m.in. koszmarnego dzieciństwa Aleksandra Spiesiwcewa. Jego ojciec był sadystą i znęcał się nad rodziną. Nigdy nie miał też zdrowej relacji z matką. Na początku lat 90. brutalnie zamordował narzeczoną, za co zesłano go do szpitala psychiatrycznego. Wrócił jako zdiagnozowany schizofrenik.
Jeśli lubicie filmy o takiej tematyce, przypominamy mroczny polski thriller o seryjnym mordercy, inspirowany wydarzeniami, które działy się w Krakowie.
Film będzie miał premierę 12 sierpnia
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby YouTube i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.

