"Supernova" wzruszy was do łez. Najnowszy film z Colinem Firthem to piękna historia o miłości
"Supernova" z Colinem Firthem i Stanleyem Tuccim już do obejrzenia w kinach. O czym jest ten wyciskacz łez i dlaczego warto go obejrzeć?

Już dawno nie było tak pięknego, prostego i wzruszającego filmu. Obok tej historii nikt nie przejdzie obojętnie - gwarantujemy. "To opowieść o prawdziwej potędze miłości" - napisał Max Geo z magazynu Observer. "Piękny, czuły, złamie wasze serca na pół" - przyznał Devon Ivie z serwisu Vulture. A o czym jest ten film, którego nie mogą nachwalić się zagraniczni krytycy?
Sam i Tusker to para z ponad 20-letnim stażem. Kochają się cały czas tak samo, mimo że lata lecą. Niestety ta idylla zostaje przerwana przez chorobę. U Tuskera, znanego amerykańskiego pisarza, który od kilku dekad mieszka w Wielkiej Brytanii zdiagnozowano demencję. Para postanawia wybrać się w podróż kamperem w miejsca, które kiedyś razem odwiedzili. Ich metą jest dom siostry Sama. "Z każdym kolejnym dniem odkrywają jednak, że podchodzą zupełnie inaczej do tego, co jeszcze przed nimi, a ich związek zostaje wystawiony na najtrudniejszą próbę" - możemy przeczytać w oficjalnym opisie filmu w reżyserii i według scenariusza Harry'ego Macqueena. Co ciekawe to debiut Anglika w tej roli - wcześniej twórca próbował swoich sił w aktorstwie.

Historia od samego początku jest prosta, bo najważniejsze w tym filmie są uczucia i wypowiedziane słowa. Choć bohaterowie zwiedzają majestatyczny park Lake District (odbyły się tam zdjęcia do ponad stu pięćdziesięciu filmów i seriali), a krajobraz został pięknie uchwycony przez Dicka Pope'a, to nie kraina robi największe wrażenie na widzach. Tylko Stanley Tucci i Colin Firth. Ten pierwszy wcielił się w pisarza Tuskera, którego życie zmienia się pod wpływem choroby. Raz jest dawnym sobą, a za chwile nie ma pojęcia gdzie i z kim przebywa. Stara się wszystko traktować z humorem i lekką ironią, ale szybko zdajemy sobie sprawę, że to tylko taka poza. Mężczyzna przy tym wszystkim próbuje napisać kolejną książkę, gdy jeszcze jest w pełni sił. Motywuje go do tego i wspiera jego wieloletni partner, pianista Sam. Mniej skomplikowany charakterologicznie od Tuskera staje się opoką dla chorego pisarza. W imię miłości zrobi oraz poświęci dla niego wszystko - wiezie ukochanego przez kolejne kilometry, zastanawia się nad zmianą domu, żeby ułatwić życie Tuskera. Nawet decyduje się zagrać koncert pod długiej przerwie, bo mąż go o to poprosił. Ta z pozoru spokojna fabuła kryje w sobie ogromny wachlarz emocji - miłość, strach, rozpacz, czułość, bezradność. Ten miks porusza i to do łez, ale nie ma tu tandety i przesadzonych zachowań. Wszystko jest subtelne, realistyczne i ze sporą dozą wrażliwości. A to hipnotyzuje i trzyma w napięciu do ostatnich minut.
Każdy z bohaterów będzie musiał podjąć ważną decyzję, która wpłynie na drugiego. Jedno jest pewne, obaj będą kierować się miłością.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby YouTube i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.

