Polski thriller twórców kultowych „Psów” porwał widzów Netflixa. Hit wskoczył na nr 1 dzień po premierze
Dopiero był w kinie, a już podbija streaming. Polski thriller „Zamach na papieża” będący ostatnim projektem, przy którym współpracowały legendy polskiego kina zadebiutował na Netflixie, od razu wskakując na pierwsze miejsce.

Spis treści:
- O czym jest porywający polski thriller „Zamach na papieża”?
- Ostatnie spotkanie legend polskiego kina
- Kontrowersyjne recenzje polskiego thrillera „Zamach na papieża”
- Polski thriller „Zamach na papieża” nr 1 na Netflixie
O czym jest porywający polski thriller „Zamach na papieża”?
Historia rozpoczyna się od szokującego rozkazu Kremla, który w 1981 roku wydaje rozkaz, by zlikwidować Jana Pawła II. Konstanty „Bruno” Brusicki, były snajper i legenda wywiadu, którego w filmie gra Bogusław Linda, zostaje wcielony w tajną operację. Ma on zatuszować ślady zamachu oraz zlikwidować domniemanego sprawcę ataku. Oparty na faktach film wprowadza widza w szpiegowski świat, realia brutalnych czasów oraz kulisy wydarzeń, które wywołały wiele kontrowersji.
Rozgrywki polityczne, układy, władza i tajne operacje wyciągnięte na światło dzienne.
Ostatnie spotkanie legend polskiego kina
„Psy 3. W imię zasad”, „Jack Strong” czy „Kurier” – to tylko niektóre produkcję, które wspólnie stworzyli reżyser Władysław Pasikowski oraz aktor Bogusław Linda. Ich ostatnia wspólna praca nad thrillerem „Zamach na papieża” zamyka piękny rozdział w historii naszego rodzimego kina. To produkcja, w której widzimy charakterystyczne dla reżysera środki wyrazu – od dynamiki, przez silne postacie bohaterów, po wyraźną historię polityczną.
Kontrowersyjne recenzje polskiego thrillera „Zamach na papieża”
Choć widzowie tłumnie przybywali do kina, krytycy mają do tytułu mieszane odczucia. Zwracają szczególnie uwagę na słaby scenariusz i miałkość historii. Niektórzy recenzenci napisali o tym filmie, jako o nieudanej próbie doścignięcie kultowych produkcji Władysława Pasikowskiego.
„Flaki z olejem, odcinanie kuponów. Pasikowski pragnie raz jeszcze powtórzyć sukces, kultowość „Psów” . Zamiast filmu dostajemy jednak, niestety, miałki produkt filmopodobny. Oglądanie tego tworu jest mordęgą godną rangi aktu sadyzmu. Charyzma Boguslawa Lindy i Zbigniewa Zamachowskiego są zagłuszane przez toporny montaż, narzucającą się zewsząd trąbkę (jakby to były wciąż lata 90.). Kreacje kobiece to wydmuszki powielające stereotypy” - Michał Chudoliński, krytyk, niezależny.
Warto jednak zwrócić uwagę, że zdania są bardzo podzielone i samemu ocenić produkcję,
Nazwijcie mnie sentymentalnym pierdzielem, ale bawiłem się znakomicie. A scena otwierająca jest najbardziej autoironiczną w polskim kinie. Pasikowski jednak ma poczucie humoru. Szkoda tylko, że nie ma tu żadnej historii do opowiedzenia.
Polski thriller „Zamach na papieża” nr 1 na Netflixie
Dzień po premierze na platformie Netflix, tytuł podbił ranking najpopularniejszych filmów, wyprzedając świąteczną komedię „Miłość w prezencie” i dramat nominowanego do Oscara Noah Baumbacha „Jay Kelly” z Georgem Clooney’em w roli głównej.

