Polska autorka zdjęć z prestiżową nagrodą w Los Angeles. Film, który zdobył "zielonego Oscara" wzrusza swoją subtelnością
Podczas 35. gali EMA Awards w Los Angeles polska operatorka Natalia Pośnik odniosła wyjątkowe wyróżnienie, zdobywając nagrodę za film „Nishi” w kategorii Student Film Award. Produkcja ta jako pierwsza z Bangladeszu zdobyła taką nagrodę, łącząc siły polsko-bangladeskiego talentu.

- ELLE
Natalia Pośnik, polska operatorka i absolwentka Szkoły Filmowej w Łodzi, zdobyła prestiżową nagrodę Student Film Award na 35. EMA Awards w Los Angeles. Jej film „Nishi”, zrealizowany w Bangladeszu w ramach rezydencji Eco Film Lab, przeszedł do historii jako pierwszy film z tego kraju, który nie tylko został nominowany, ale również wygrał w tej kategorii.
Gala EMA Awards, znana jako „zielone Oscary”, odbyła się 11 października 2025 roku w Radford Studio Center w Los Angeles. Wśród nagrodzonych znalazły się największe hollywoodzkie produkcje jak „Jurassic World Rebirth” czy „Wicked”. Jednak to „Nishi” poruszyło serca jury swoją poetycką formą i autentycznością przekazu.
Jak „Nishi” zdobyło światową uwagę
Film w reżyserii Golama Rabbaniego i Mohammada Zahirula Islama (Kochi) opowiada metaforyczną historię osadzoną w realiach społeczno-ekologicznego kryzysu. Natalia Pośnik, jako jedyna Polka w zespole, odpowiadała za stronę wizualną oraz nadzorowała cały proces postprodukcji filmu, który odbywał się w Polsce, w Szkole Filmowej w Łodzi.
„Nishi” nie korzysta z zawodowych aktorów – lokalni mieszkańcy grają samych siebie. Historia dziewczynki z ogrodu herbacianego, której edukację przerywa kryzys wodny, to opowieść o godności, przetrwaniu i walce z systemową opresją. Film wzrusza i angażuje dzięki swojej subtelności, a nie dramatyzmowi – jak podkreśla Pośnik: „Empatia zamiast ostrzeżenia, poezja zamiast moralizatorstwa”.
Film wzbudził zachwyt światowych mediów – The Hollywood Reporter i Variety nazwały „Nishi” wizualnym i emocjonalnym odkryciem.

Kulisy niezwykłej produkcji
„Nishi” powstało w ramach rezydencji Eco Film Lab w Bangladeszu, wspieranej przez Green Film School Alliance, UNESCO Dhaka oraz Unię Europejską. Produkcję prowadził Bibesh Roy wraz z międzynarodową ekipą uczestników.
Film był realizowany zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju – od wyboru sprzętu po etykę pracy na planie. Minimalny ślad środowiskowy był priorytetem, co podkreśla autentyczność przekazu. Jak mówi Natalia: „To była świadoma produkcja – z poszanowaniem środowiska i ludzi”.
Postprodukcja odbyła się w Polsce, w łódzkiej filmówce. Pośnik, jako opiekunka artystyczna projektu, współpracowała z Wiktorią Szczepanek (montaż) i Bogdanem Klatem (dźwięk). Film celowo pozostał bez muzyki – jego warstwę dźwiękową tworzyła natura: wiatr, liście, woda i cisza.
Wizualna empatia i przesłanie natury
Natalia Pośnik znana jest z miłości do przestrzeni. Dla niej krajobraz nie jest tłem, lecz oddechem bohatera. W „Nishi” natura staje się równorzędnym uczestnikiem losów postaci.
Film nie epatuje obrazami katastrofy, lecz subtelnie pokazuje zmiany poprzez wewnętrzny dramat dziecka. Dziewczynka nie walczy o wodę – walczy o prawo do bycia człowiekiem. Właśnie ta wrażliwość i spójność formy z treścią sprawiły, że film zdobył międzynarodowe uznanie.

Co dalej dla Natalii Pośnik?
Dla Natalii nagroda EMA to nie koniec, lecz początek. Jak sama mówi: „To dowód, że warto marzyć bez kompromisów”. Obecnie pracuje nad własnym filmem „Siostry Pętli”, który zdobył nagrodę w konkursie TVN XR. Projekt science fiction również osadzony jest w rytmie natury i opowiada historię poprzez emocje oraz przestrzeń.
Jak sama przyznaje, doświadczenie z Bangladeszu zmieniło ją nie tylko jako artystkę, ale także jako człowieka. Teraz chce kontynuować pracę blisko natury, w zgodzie z własną intuicją i bez kompromisów. Jej wizja to kino, w którym technika wspiera emocje, a obraz mówi więcej niż słowa.
Sukces „Nishi” pokazał, że autentyczność i prostota mogą konkurować z hollywoodzkim rozmachem. A Natalia Pośnik – młoda polska operatorka – ma szansę na stałe wpisać się w międzynarodowy krajobraz filmowy.

