Reklama

Premiera „Kształtu wody” na HBO Max wywołała niemałe poruszenie wśród polskich kinomanów. Oskarowy film Guillermo del Toro w ekspresowym tempie wrócił na listę najchętniej oglądanych produkcji. Niezwykła, wizualnie olśniewająca opowieść wciąż zachwyca – zarówno swoim pięknem, jak i ponadczasowym przesłaniem.

Oscarowy hit powraca do polskich domów

„Kształt wody” wrócił na HBO Max – i nic dziwnego, że znów podbił serca polskich widzów. Oscarowy hit Guillermo del Toro, nagrodzony m.in. za najlepszy film, reżyserię i scenografię, ponownie zachwyca swoją wyjątkową mieszanką baśni, romansu i science fiction. Historia Elisy – niemej sprzątaczki z rządowego laboratorium, która w latach 60. XX wieku odkrywa tajemniczą wodną istotę i nawiązuje z nią niezwykłą, przełamującą wszelkie bariery relację – wciąż działa na wyobraźnię i emocje, niezależnie od tego, ile razy się ją ogląda. „Kształt wody” długo był niedostępny na popularnych platformach, dlatego jego powrót wywołał falę nostalgii – zarówno u tych, którzy oglądali go w kinie, jak i u osób, które dopiero teraz mają okazję poznać tę niezwykłą historię.

Co sprawia, że film wciąż tak angażuje?

Oprócz znakomitych kreacji Sally Hawkins, Octavii Spencer i Michaela Shannona – to jego atmosfera i ponadczasowe przesłanie. „Kształt wody” opowiada o samotności, potrzebie akceptacji i odwadze, by kochać kogoś, kto nie mieści się w żadnych schematach. Del Toro stworzył świat pełen wzruszeń, drobnych gestów i wizualnych zachwytów, które mają w sobie coś absolutnie uniwersalnego. To kino, które nie tylko ogląda się oczami, ale przede wszystkim sercem.

Guillermo del Toro - reżyser o o wielkiej wyobraźni

Guillermo del Toro to mistrz filmowej baśni i grozy, znany z unikatowego stylu łączącego fantastykę, horror i emocjonalną głębię. W swoich filmach często porusza tematy inności, wyobcowania i granic człowieczeństwa, a potwory stają się metaforą tego, co niezrozumiane, lecz warte empatii. Reżyser zadebiutował „Cronosem” (1992), a światową sławę przyniosły mu m.in. „Kręgosłup diabła”, kultowy „Labirynt fauna”, superprodukcje „Hellboy” i „Pacific Rim” oraz oscarowy „Kształt wody”. Ostatnio na Netflix wpadł jego "Frankenstein", który z dnia na dzień stał się hitem platformy. Jego niezwykła wyobraźnia, poetycka wizualność i umiejętność nadawania fantastyce głębokiego sensu sprawiają, że każdy jego projekt wzbudza ogromne zainteresowanie widzów i krytyków.

Reklama
Reklama
Reklama