Reklama

Filmy i seriale o gejach w wojsku coraz częściej ukazują napięcie między obowiązkiem służby a potrzebą bycia sobą. Produkcje takie jak „Moffie”, „Beau Travail” czy „Serving in Silence” pokazują, jak trudne jest funkcjonowanie osób LGBT+ w zmaskulinizowanym i konserwatywnym środowisku armii. Serial, który obecnie znajduje się w TOP 10 Netflix Polska porusza właśnie ten temat tabu. Historia młodego geja w armii podbija serca widzów. To serial idealny do binge-watchingu.

W tym artykule:

    1. Serial „Rekruci": o czym jest?
    2. "Rekruci" - recenzja serialu. "Dojrzewanie w ekstremalnych warunkach"
    3. „Rekruci” w top 10 Netflix

Serial "Rekruci": o czym jest?

Rekruci” (oryg. „Boots”) to ośmioodcinkowy serial Netflixa oparty na autobiografii Grega Cope’a White’a „The Pink Marine”. Akcja rozgrywa się w 1990 roku, kiedy homoseksualność była zakazana w armii USA. Główny bohater, Cameron Cope (Miles Heizer), dołącza do Korpusu Piechoty Morskiej, by odnaleźć sens życia i udowodnić swoją wartość – jednocześnie ukrywając orientację seksualną.

Serial pokazuje jego walkę z brutalnym szkoleniem, uprzedzeniami i własnymi lękami. To nie tylko historia o wojsku, ale przede wszystkim o tożsamości, odwadze i potrzebie akceptacji. „Rekruci” obnażają realia systemu, który wymagał od młodych ludzi ukrywania siebie, by przetrwać.

"Rekruci" - recenzja serialu. "Dojrzewanie w ekstremalnych warunkach"

„Rekruci” to poruszający serial Netflixa oparty na autobiografii Grega Cope’a White’a „The Pink Marine”, opowiadający historię młodego geja, Camerona Cope’a (Miles Heizer), który w 1990 roku wstępuje do amerykańskiej piechoty morskiej, ukrywając swoją orientację w świecie zdominowanym przez przemoc i homofobię. Twórcy zderzają brutalność wojskowego szkolenia z intymną opowieścią o dojrzewaniu, tożsamości i potrzebie akceptacji, a humor i lekkość chwilami równoważą ciężar tematu. Nie zdziwiło mnie, że „Rekruci” tak szybko trafili do TOP 10 Netflix Polska. Choć Netflix nie zrobił dużej kampanii promocyjnej, wieść o serialu rozeszła się pocztą pantoflową. I trudno się dziwić – to jeden z tych tytułów, które wciągają od pierwszego odcinka i nie pozwalają przestać oglądać. Dzięki krótkim, dynamicznym odcinkom serial ogląda się jednym tchem. Znalazłam tam wszystko, czego szukam w dobrej historii: emocje, refleksję i odrobinę światła w mroku. Dla mnie to 4/5 gwiazdek – serial, który łączy realizm wojskowego dramatu z wrażliwością queerowego coming-of-age. Idealny do binge-watchingu, ale jeszcze lepszy do przemyślenia po ostatnim odcinku.

"Rekruci" w top 10 Netflix

„Rekruci” szybko zdobyli serca widzów, zajmując 1. miejsce w rankingu popularności Netflixa. Ośmioodcinkowa struktura sprawia, że serial można pochłonąć w jeden wieczór.

Reklama
Reklama
Reklama