Reklama

21 sierpnia wieczorem media obiegła poruszająca wiadomość o śmierci Stanisława Soyki. Artysta miał wystąpić na festiwalu w Sopocie, jednak koncert został nagle przerwany. Publiczność i organizatorzy uczcili pamięć muzyka wspólnym wykonaniem jego kultowego utworu „Tolerancja”. Soyka był artystą wyjątkowym – jego twórczość, łącząca jazz, poezję śpiewaną i muzykę klasyczną, na zawsze zapisała się w historii polskiej kultury. Poniżej przypominamy najpiękniejsze cytaty Stanisława Soyki – zarówno te z piosenek, jak i wywiadów. To słowa, wobec których trudno przejść obojętnie.

Stanisław Soyka nie żyje. Pozostawił imponujący dorobek artystyczny

Stanisław Soyka był jednym z najbardziej cenionych i wszechstronnych artystów polskiej sceny muzycznej. Już jako dziecko występował w chórze, a w wieku 14 lat grał na organach kościelnych. Przez lata tworzył własny, rozpoznawalny styl – łączący jazz, pop, poezję i muzykę klasyczną. Jego przełomowy album „Blublula" z 1981 roku został uznany za najlepszy jazzowy album roku. Popularność przyniosły mu też takie przeboje jak „Tolerancja (na miły Bóg)”, „Tak jak w kinie”, „Cud niepamięci”, „Love Is Crazy” czy „Play It Again”.

Soyka był również twórcą wielu albumów inspirowanych literaturą – m.in. „Sonety Shakespeare’a”, „Tryptyk rzymski” z tekstami Jana Pawła II, „7 wierszy Czesława Miłosza”, „Soykanova” z poezją Leśmiana i Staffa oraz „…Tylko brać – Osiecka znana i nieznana”. Nagrywał także muzykę religijną, kolędy i pieśni wielkopostne, a jego interpretacje zyskały uznanie krytyków i publiczności.

Artysta pozostawił po sobie ponad 30 albumów, dziesiątki przebojów i bogaty wkład w polską kulturę. Jego muzyka, teksty i głos na zawsze pozostaną w pamięci słuchaczy. Nic zatem dziwnego, że jego twórczość jest źródłem wielu pięknych refleksji i słów, które poruszają pokolenia.

Najpiękniejsze cytaty Stanisława Soyki o pasji do muzyki

Muzyka Stanisława Soyki łączyła pokolenia i na zawsze zapisze się w historii polskiej muzyki jazzowej i kultury. A co artysta sam mówił o swojej pracy i utworach? Przy okazji wydania jednego z albumów Soyka opowiedział o procesie twórczym i o tym, co w odbiorze utworów jest dla niego najważniejsze.

„Chciałem pokazać piękno świata – świata przedstawionego tak po prostu, przez dzisiejszego mnie. Zależało mi na tym, by ta muzyka mogła przytulać, dawać przestrzeń i oddech. A także – by te piosenki były dostępne dla każdego kto lubi śpiewać. A w tych tekstach, mam wrażenie, że jest normalnie; tam jestem dzisiejszy ja i - gdy będziecie Państwo jej słuchać – będzie mi miło móc tam Państwa spotkać” – mówił Soyka o swoim albumie „Muzyka i Słowa”.

Stanisław Soyka mówił o swojej wierze

Artysta nie wstydził się swojej wiary: wręcz przeciwnie, poruszał ten temat w wywiadach, a także w twórczości muzycznej.

„Moja wiara z czasem tężeje. Jestem trochę jak Tewje Mleczarz ze „Skrzypka na dachu” – próbuję bezpośrednio rozmawiać z Bogiem, czasem wzdycham, narzekam, generalnie staram się jednak okazywać wdzięczność. Bo miałem i mam piękne i dobre życie. Wiara jest łaską – i cieszę się, że ja tej wiary jeszcze nie utraciłem” – mówił muzyk w 2019 roku w wywiadzie dla iPortal.

Soyka nie był przywiązany do tzw. dóbr doczesnych. Słowa jego utworu „Są na tym świecie rzeczy" dobitnie o tym przypominały:

„Pieniądze, ach, pieniądze, wielkie, wielkie żądze, kariera, sława, blaski, oklaski, ach oklaski – to są tylko obrazki” – śpiewał wymownie Soyka.

Stanisław Soyka śpiewał o tolerancji

Jednym z najbardziej rozpoznawalnych utworów Stanisława Soyki jest „Tolerancja”. To właśnie w tej piosence muzyk nawoływał do wzajemnego szacunku, życzliwości i wsparcia, a jej tekst jest aktualny niezależnie od okoliczności.

„Dlaczego nie mówimy o tym, co nas boli otwarcie? Budować ściany wokół siebie – marna sztuka. Wrażliwe słowo, czuły dotyk wystarczą…” – brzmiały słowa najbardziej znanej piosenki Stanisława Soyki.

To właśnie ten utwór został w poruszający sposób wykonany podczas Festiwalu w Sopocie w geście hołdu dla artysty, gdy do organizatorów dotarła już oficjalna informacja o tym, że Stanisław Soyka zmarł tuż przed swoim występem w Operze Leśnej.

Stanisław Soyka do końca wierzył w miłość

Stanisław Soyka był nie tylko artystą, ale i człowiekiem pełnym namiętności. Jego pierwszą żoną była Iwona, poznana w liceum, z którą doczekał się czterech synów. Ich małżeństwo rozpadło się po tym, jak Soyka zaangażował się w romans z aktorką Grażyną Trelą. „Oddałem serce pani z Krakowa” – wyznał w „Twoim Stylu”, przyznając też, że niektórych decyzji żałował. Po rozstaniu z Trelą, Soyka związał się z Ewą Żmijewską, którą poślubił. Żona była również menadżerką muzyka.

„Dziesięć lat temu z nieba spadła Ewa. Osoba wyjątkowa i doskonała, człowiek dialogu. Dama z krwi i kości" mówił w 2009 roku dla „Twojego Stylu”.

Soyka nie wstydził się czułości i potrzeby bliskości:

„Dziś jestem wyczulony: pogłaskać, przytulić, zaopiekować się – staram się zgadywać potrzeby kochanych ludzi" podkreślał.

Stanisław Soyka myślał o śmierci

Niespodziewana śmierć Stanisława Soyki poruszyła jego fanów do cna. Artysta w wywiadach nie unikał jednak trudnych tematów, w tym tych związanych ze sprawami ostatecznymi. W lipcu br. na kanale YouTube „Imponderabilia” pojawiła się rozmowa ze Stanisławem Soyką. Jak się okazuje, był to jeden z ostatnich wywiadów muzyka. Soyka wprost mówił o śmierci...

„Jest taka kamedulska mądrość, żeby pamiętać o śmierci. Nie chcę powiedzieć, że ja myślę o śmierci cały czas, ale owszem, stosuję się do tej zasady od lat i jakiś ułamek sekundy dzień w dzień o śmierci jest. To jest ułamek sekundy. Nie wiem, czy będę przygotowany na, to kiedy już przyjdzie pora, ale wiem, że człowiek chce żyć” – mówił artysta.

Stanisław Sojka
Fot. AKPA
Reklama
Reklama
Reklama