Oto najlepszy polski film wszech czasów. Arcydzieło z 1974 roku pokonało 1700 tytułów i nadal rezonuje
Powstał ponad pół wieku temu, a dziś brzmi zaskakująco aktualnie. Film z 1974 roku ponownie uznano za najlepszy w historii polskiego kina, wyprzedzając ponad 1500 tytułów. To opowieść o ambicji, władzy i cenie sukcesu, którą wciąż płacimy.

Są filmy, które się starzeją. I są takie, które z czasem tylko nabierają ciężaru gatunkowego. „Ziemia obiecana” Andrzeja Wajdy bezdyskusyjnie należy do tej drugiej kategorii. Arcydzieło polskiego kina po raz kolejny zostało okrzyknięte najlepszym polskim filmem wszech czasów – triumfując w prestiżowym rankingu „13 filmów na 130-lecie kina”, którego wyniki ogłoszono w Łodzi.
To już drugie takie zwycięstwo. Dziesięć lat temu, przy okazji plebiscytu „12 filmów na 120-lecie kina”, „Ziemia obiecana” również nie miała sobie równych. Wajda pozostaje więc nie tylko klasykiem, ale i niepodważalnym punktem odniesienia dla kolejnych pokoleń widzów, krytyków i twórców.
Kanon wybrany przez ekspertów, nie algorytmy
Ranking nie jest efektem popularności ani chwilowej mody. O jego wadze decydują liczby i nazwiska. 287 ekspertów związanych z kinem – reżyserów, scenarzystów, aktorów, operatorów, scenografów, filmoznawców i krytyków – oceniło blisko 1700 tytułów, by wyłonić trzynastkę, która tworzy żelazny kanon polskiego kina.
Tuż za „Ziemią obiecaną” uplasował się oniryczny i niepokorny „Rękopis znaleziony w Saragossie” Wojciecha Jerzego Hasa, a podium zamyka kolejny film Wajdy – „Popiół i diament”. To zestawienie, które nie pozostawia wątpliwości: polska klasyka wciąż trzyma się mocno.
13 filmów, które definiują polskie kino
Wśród wyróżnionych tytułów znalazły się zarówno dzieła formujące narodową wyobraźnię, jak i filmy, które z czasem stały się kultowe:
„Ziemia obiecana” – Andrzej Wajda
„Rękopis znaleziony w Saragossie” – Wojciech Jerzy Has
„Popiół i diament” – Andrzej Wajda
„Dzień świra” – Marek Koterski
„Pociąg” – Jerzy Kawalerowicz
„Nóż w wodzie” – Roman Polański
„Sanatorium pod klepsydrą” – Wojciech Jerzy Has
„Ida” – Paweł Pawlikowski
„Przypadek” – Krzysztof Kieślowski
„Amator” – Krzysztof Kieślowski
„Barwy ochronne” – Krzysztof Zanussi
„Człowiek z marmuru” – Andrzej Wajda
„Miś” – Stanisław Bareja
To lista, która łączy wielkie ambicje artystyczne z kulturowym nerwem i pokazuje, jak różnorodne – i bezkompromisowe – potrafi być polskie kino.
Łódź znów w centrum filmowego świata
Ogłoszenie wyników w Muzeum Kinematografii w Łodzi nie było przypadkowe. Projekt, zrealizowany wspólnie z Uniwersytetem Łódzkim, Szkołą Filmową, PISF-em i Stowarzyszeniem Filmowców Polskich, jeszcze raz potwierdził, że Łódź pozostaje symboliczną stolicą polskiego kina – miejscem, gdzie przeszłość spotyka się z przyszłością filmu.
Pełne wyniki rankingu oraz indywidualne ankiety ekspertów dostępne są na stronie Muzeum Kinematografii. I warto do nich zajrzeć – bo ten ranking to nie tylko lista tytułów, ale opowieść o tym, jak kino kształtowało naszą wrażliwość przez 130 lat.

