On, jego kochanka i jej córka – kultowy trójkąt, który zmienił kino. Film z 1967 roku to klasyk absolutny
Romans młodego chłopaka z dojrzałą kobietą, a potem z jej córką – brzmi jak skandal? „Absolwent” z 1967 roku z Dustinem Hoffmanem to film, który przeszedł do historii kina. Szokował, zachwycał i do dziś budzi silne emocje.

Dustin Hoffman, Anne Bancroft i Katharine Ross stworzyli trio, które na zawsze zapisało się w historii kina. Film „Absolwent” to coś więcej niż romans – to obraz pokoleniowego buntu, presji społecznej i emocjonalnej dezorientacji.
Historia młodego buntownika: O czym opowiada „Absolwent”?
Benjamin Braddock – świeżo upieczony absolwent prestiżowego college’u – wraca do rodzinnego domu w Los Angeles. Tam czeka na niego powitalne przyjęcie zorganizowane przez rodziców. Gośćmi są jedynie ich znajomi – przedstawiciele starszego pokolenia, którzy zalewają chłopaka dobrymi radami. Benjamin – pozornie grzeczny, wycofany – skrywa wewnętrzny bunt i przerażenie przed przyszłością, która jawi się jako powtórzenie nudnego życia jego rodziców.
Właśnie wtedy pojawia się ona – pani Robinson. Dojrzała, znudzona życiem, niestroniąca od alkoholu żona wspólnika ojca. Wciąga Bena w namiętny romans, który dla niego staje się ucieczką od monotonii i pustki. Ich spotkania w hotelu są anonimowe, cielesne, pozbawione emocjonalnego zaangażowania – aż do chwili, gdy Benjamin poznaje jej córkę, Elaine. Ta wnosi do jego życia coś zupełnie innego – świeżość, autentyczność, nadzieję. Ben zakochuje się w niej bez pamięci, a Pani Robinson robi wszystko, by ten związek zniszczyć. Jej motywacje są pełne goryczy, zazdrości i rozczarowania własnym życiem. Trójkąt emocjonalny między bohaterami prowadzi do dramatycznych wyborów i konfrontacji.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby YouTube i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Sceny, które przeszły do historii kina
„Absolwent” to nie tylko opowieść, ale też galeria zapadających w pamięć scen. Pierwsze pojawienie się Hoffmana na ruchomym chodniku lotniska w rytmie „The Sound of Silence” oddaje jego bezcelowość i zawieszenie między światem dzieciństwa a dorosłości.
Jedną z najbardziej znanych scen jest moment, gdy Benjamin w stroju płetwonurka próbuje uciec przed oczekiwaniami rodziny – symboliczna metafora jego odcięcia od rzeczywistości. Ale to finał filmu stał się absolutnym klasykiem – Benjamin wbiega do kościoła, by powstrzymać ślub Elaine. Dociera za późno, lecz mimo to oboje uciekają, wskakując do autobusu. Ich radość powoli przechodzi w ciszę i niepokój – co dalej?

To zakończenie pozostało celowo niedopowiedziane. Nichols uchwycił moment niepewności – czy to naprawdę „happy end”, czy początek kolejnego chaosu?
Seks, moralność i kontrowersje
W momencie premiery „Absolwent” był szokujący. Romans dwudziestolatka z kobietą w średnim wieku – żoną znajomego ojca – był tematem tabu. Dodatkowo Ben zakochuje się w jej córce, tworząc emocjonalnie niepokojącą konfigurację. Film zadaje pytania o granice wolności, moralność i odpowiedzialność. Nie udziela łatwych odpowiedzi, nie moralizuje. Po prostu pokazuje.
Anne Bancroft, mimo że miała tylko sześć lat więcej niż Hoffman, została obsadzona jako „starsza kobieta”. Sama była tym rozczarowana, a do scen intymnych wykorzystano dublerkę – na plakacie widać nogę modelki Lindy Gray, a nie Bancroft.

Film Mike’a Nicholsa zebrał siedem nominacji do Oscara i zdobył statuetkę za reżyserię. Stał się fenomenem popkulturowym – dzięki niemu Simon & Garfunkel zyskali światową sławę, a Dustin Hoffman przeszedł z off-Broadwayu do panteonu hollywoodzkich gwiazd.
„Absolwent” nie jest tylko historią o młodym mężczyźnie, który nie wie, czego chce. To opowieść o każdym, kto próbował znaleźć siebie w świecie pełnym oczekiwań i fałszywych norm. Dlatego nawet prawie 60 latach, wciąż mówi do widzów tym samym, mocnym głosem.

