Reklama

Film „Jerry Maguire” z Tomem Cruise'em w roli głównej to historia, która na stałe zapisała się w historii kina. Od swojej premiery w 1996 roku, produkcja ta zyskała status klasyka, a teraz ponownie zdobywa popularność dzięki obecności na platformie Netflix. Film Camerona Crowe'a, który łączy elementy dramatu, komedii i romansu, znowu trafia do serc nowych i starych fanów, przyciągając uwagę swoją ponadczasową fabułą o poszukiwaniach prawdziwego sensu życia.

Reklama

„Jerry Maguire” to opowieść o odwadze i drugich szansach

Tytułowy bohater filmu, Jerry Maguire (w tej roli Tom Cruise), jest jednym z najbardziej utalentowanych agentów sportowych w branży. Jego życie to pasmo sukcesów – świetna praca, pieniądze i piękna narzeczona. Jednak pewnego dnia zaczyna wątpić w sens swojego życia zawodowego, dostrzegając zakłamanie i chciwość panującą w świecie sportowych agentów. Pisze manifest, w którym proponuje zmiany, koncentrując się na jakości pracy, a nie jej ilości. Choć jego koleżanki i koledzy z pracy skrycie zgadzają się z jego poglądami, Jerry zostaje zwolniony z pracy.

Po tym wydarzeniu bohater decyduje się na odważny krok i zakłada własną agencję. Dołącza do niego tylko Dorothy Boyd (graną przez Renée Zellweger), sekretarka, która zostaje jego jedyną pracowniczką, oraz jeden z jego nielicznych pozostałych klientów – Rod Tidwell (w tej roli Cuba Gooding Jr.), futbolista, który przeżywa kryzys kariery. To historia o odbudowie, o zmaganiach z przeciwnościami i o tym, co naprawdę liczy się w życiu.

Historia stworzenia filmu

Za reżyserię i scenariusz „Jerry’ego Maguire’a” odpowiada Cameron Crowe, znany z takich produkcji jak „U progu sławy” czy „Beztroskie lata w Ridgemont High”. Crowe, inspirowany osobistymi doświadczeniam, stworzył dzieło, które łączy świetny scenariusz z niezwykłą grą aktorską.

Cameron Crowe zaczął pracować nad scenariuszem w latach 90. XX wieku. Początkowo, film miał być tworzony z myślą o Tomie Hanksie w roli głównej. Z czasem jednak Hanks musiał zrezygnować z projektu, a do roli Jerry’ego wybrano Toma Cruise’a. To była decyzja, która okazała się strzałem w dziesiątkę. Cruise, wówczas jedna z największych gwiazd Hollywood, wcielił się w postać, która była zupełnie inna od dotychczasowych ról, co dało mu szansę na pokazanie swojej wrażliwej strony.

Tom Cruise jako Jerry Maguire w filmie Jerry Maguire
Serwis prasowy

Film, który podbił serca widzów i krytyków

„Jerry Maguire” był ogromnym sukcesem zarówno komercyjnym, jak i artystycznym. Film zdobył pięć nominacji do Oscara, w tym za najlepszy film oraz za najlepszego aktora pierwszoplanowego (Tom Cruise). Co więcej, Złoty Glob trafił do Cruise’a za najlepszą rolę w komedii lub musicalu, a Cuba Gooding Jr. zdobył Oscara za najlepszą rolę drugoplanową. Film zyskał także ogromną popularność, zarabiając ponad 270 milionów dolarów na całym świecie.

Z czasem „Jerry Maguire” stał się jednym z najczęściej cytowanych filmów w historii kina. Scena „Show me the money” stała się symbolem całej produkcji, a także jednym z najbardziej rozpoznawalnych dialogów filmowych lat 90.

Romantyczki nie zapominają również o „You had me at hello”.

Powrót klasyka lat 90., czyli Jerry Maguire na Netflixie

„Jerry Maguire” to film, który zyskał drugą młodość, dzięki premierze na platformie Netflix. Od kwietnia 2025 roku produkcja zyskała ogromną popularność w Polsce, zajmując 5. pozycję w rankingu najlepiej oglądanych filmów na platformie. Choć od premiery minęło już niemal 29 lat, historia Jerry’ego i jego walki z korporacyjnym światem sportu wciąż porusza widzów, a wyjątkowa chemia między Cruise’em a Zellweger nadal sprawia, że film jest jednym z najchętniej oglądanych na świecie.

Reklama

Dzięki swojej ponadczasowej fabule, film wciąż jest źródłem inspiracji, zarówno dla młodszych, jak i starszych pokoleń widzów. Netflix dał szansę nowym fanom na odkrycie tej produkcji, a starszym widzom pozwolił na odświeżenie wspomnień z lat 90.

Reklama
Reklama
Reklama