Netflix usuwa jeden z najlepszych seriali wszech czasów. To historia Ameryki pisana w agencji reklamowej
„Mad Men” to serial, który nie tylko wyznaczył nową jakość w telewizji, ale wciąż – mimo upływu lat – zachwyca swoją formą, głębią i nieoczywistością. To więcej niż historia Dona Drapera – to emocjonalna karuzela, do której warto wracać raz za razem. Wkrótce zniknie z platformy Netflix.

- ELLE
- Mad Men za chwilę zniknie z Netfliksa
- Don Draper – toksyczny bohater
- Rewatch jako rytuał – każda postać zyskuje nowy wymiar
- Dlaczego „Mad Men” to klasyka telewizji?
Mad Men za chwilę zniknie z Netfliksa
„Mad Men” nie jest zwyczajnym serialem – to doświadczenie, które z każdym kolejnym seansem odkrywa przed widzem nowe warstwy. Jak pisze Alex Pappademas w „GQ”, dla wielu osób to tytuł, do którego się wraca nie po to, by „sprawdzić, jak się zestarzał”, ale po to, by po prostu znów dać się porwać jego światu. To jak wsiąść na karuzelę, która za każdym razem obraca się nieco inaczej. Niestety 31 lipca 2025 serial zniknie z platformy Netflix.
Don Draper – toksyczny bohater
Z każdym kolejnym obejrzeniem „Mad Men” Don Draper – główny bohater – wydaje się coraz bardziej toksyczny, coraz trudniejszy do obrony. Ale właśnie w tym tkwi siła tego serialu – nie idealizuje postaci, nie tłumaczy ich błędów. Pozwala im istnieć w całym swoim skomplikowaniu i sprzecznościach. Razem z widzem dojrzewają nie bohaterowie, lecz jego odbiór.
Rewatch jako rytuał – każda postać zyskuje nowy wymiar
Za każdym razem, gdy wracamy do „Mad Men”, inna postać wysuwa się na pierwszy plan – raz Pete Campbell jawi się jako niedoceniony bohater, innym razem Peggy zachwyca determinacją. Postacie się nie zmieniają, ale my tak – i dzięki temu odkrywamy ten serial na nowo. „Mad Men” jest jak lustro, które odbija nasze emocje i życiowy etap.
Dlaczego „Mad Men” to klasyka telewizji?
„Mad Men” to nie tylko genialny scenariusz, aktorstwo i realizacja. To tytuł, który trafia w samo sedno ludzkich doświadczeń – zwłaszcza gdy oglądamy go po raz kolejny. W erze natłoku nowych produkcji, gdzie codziennie powstają setki seriali, „Mad Men” pozostaje stałym punktem odniesienia – przypomnieniem, że telewizja może być sztuką, która dojrzewa razem z widzem.

