Reklama

Film "8 kobiet" to francuski kryminał z 2002 roku, wyreżyserowany przez François Ozona. Produkcja powstała na podstawie sztuki Roberta Thomasa z 1961 roku. Reżyser znany z zamiłowania do stylizowanego obrazu i nietypowych form opowiadania, postanowił połączyć kilka gatunków – klasyczny kryminał, komedię, musical i dramat psychologiczny.

Zamknięta przestrzeń, tajemnica i gra pozorów

François Ozon sięga w „8 kobiet” po estetykę hollywoodzkiego kina lat 40. i 50., flirtując z musicalem, melodramatem i kryminałem. To świadoma, niemal dziecięca zabawa formą – powrót do świata teatralnych dekoracji, przerysowanych emocji i fikcji, w której wszystko jest trochę „za bardzo”. Kiczowata scenografia, dopracowane kostiumy i musicalowe wstawki nie są tu ozdobnikiem, lecz kluczem do opowieści.

Akcja rozgrywa się w latach 50., w odciętej od świata rezydencji na francuskiej prowincji. Zima paraliżuje dom, śnieżyca odcina drogi, a w tej zamkniętej przestrzeni dochodzi do zbrodni. Marcel – zamożny właściciel willi – zostaje znaleziony martwy. Od tej chwili napięcie narasta, a podejrzenie pada na osiem kobiet obecnych w domu. Każda z nich nosi w sobie sekret, każda gra swoją rolę. Ozon prowadzi narrację jak elegancki kryminał, ale szybko okazuje się, że pytanie „kto zabił?” jest tylko punktem wyjścia. Film zdejmuje kolejne warstwy pozorów, obnażając hipokryzję, przemilczenia i emocjonalne pęknięcia skrywane pod perfekcyjną fasadą.

Jednym z najbardziej charakterystycznych elementów filmu są piosenki – solowe, niemal intymne monologi bohaterek. Śpiew zastępuje dialog, staje się przestrzenią szczerości, w której kobiety mogą na chwilę zdjąć maski. Stylizowane na klasyczne francuskie songi, utrzymane w estetyce wodewilu, podkreślają teatralność i sztuczność świata przedstawionego.

Kobiece ikony w jednej historii

Na ekranie spotykają się gwiazdy francuskiego kina kilku pokoleń – Catherine Deneuve, Isabelle Huppert, Fanny Ardant, Danielle Darrieux, Emmanuelle Béart, Virginie Ledoyen, Ludivine Sagnier i Firmine Richard. Każda z nich wnosi własną energię, styl i ekranową historię. Ozon świadomie igra z ich wizerunkami, tworząc meta-opowieść o kinie, rywalizacji i kobiecej sile. Postacie są typami – przerysowanymi, teatralnymi – co tylko wzmacnia konwencję farsy i kryminału w jednym. To nie realistyczna psychologia, lecz świadoma stylizacja.

Stylowy hołd dla kryminału

„8 kobiet” wyraźnie nawiązuje do tradycji Agathy Christie: zamknięta przestrzeń, ograniczona liczba podejrzanych, śledztwo prowadzone wśród domowników. Ozon dodaje jednak francuską ironię, społeczną obserwację i krytykę mieszczańskiej moralności. Całość zamyka w formie wizualnego spektaklu, który balansuje między pastiszem a prowokacją.

Reklama
Reklama
Reklama