Kobiety smarowały się miodem i tarzały w pszenicy. Chodziło o miłość
Przyciąganie adoratorów i rozkochiwanie w sobie tego jednego przystojnego młodzieńca było jednym z największych marzeń naszych praprababek. Dlatego też w magii ludowej aż roi się od czarów i zaklęć związanych z miłością. Te najciekawsze w swojej książce „Ludowe czarownictwo” zebrała Dobromiła Agiles.

Uwaga na magię miłosną
Chociaż czarów związanych z uczuciami jest w Polskiej magii ludowej co niemiara, trzeba podkreślić, że taki rodzaj zaklęć i uroków jest uznawany za nieetyczny. Nie powinno się przy użyciu magii zmuszać kogoś do uczucia. Zresztą, jak wiemy z bajek i legend, takie zabiegi nigdy nie kończą się happy endem.
W magii ludowej są też jednak zaklęcia na zupełnie inne potrzeby, od zdrowia, przez ochronę, po przyciąganie dobrobytu. I takiego rodzaju magię jak najbardziej można stosować. A przepisy na czary, z których korzystały nasze przodkinie, znajdziesz w najnowszej książce Dobromiły Agiles.
Ludowe zaklęcia miłosne – tak czarowały polskie kobiety
Miłość zajmowała kobiety od zarania dziejów. W polskich wierzeniach widać to wyraźnie choćby wtedy, gdy zerkniemy na tradycje związane z pogańskimi świętami. Noc Kupały, czyli staropolskie walentynki, to przecież celebracja miłości i płodności. W wigilię świętego Andrzeja, czyli andrzejki, wróżby skupiają się właściwie tylko na uczuciach – jak na imię będzie miał wybranek serca, która panna w kolejnym roku wyjdzie za mąż czy skąd nadejdzie miłość. Nawet u schyłku roku, podczas Szczodrych Godów (wypadających w okolicach świąt Bożego Narodzenia), panny mogą skorzystać z miłosnych obyczajów przodkiń – jak choćby z pocałunku pod jemiołą albo powróżyć sobie z pestek jabłka. Wystarczy zjeść owoc po wieczerzy wigilijnej i policzyć wszystkie pestki. Parzysta liczba oznacza szczęście w miłości. A jeśli jest ich więcej niż sześć, w grę wchodzi nawet rychły ślub!
Zapomniane i mniej popularne ludowe zwyczaje z zakresu magii miłosnej zebrała autorka książki „Ludowe czarownictwo. Magiczne tradycje, praktyki i wierzenia z polskiego folkloru”. Poniżej znajdziesz listę dziesięciu, o których niemal na pewno nie słyszałaś.

10 zaklęć miłosnych z polskiej magii ludowej
Poniższe cytaty pochodzą z książki Dobromiły Agiles:
- Aby panna młoda była szczęśliwa i płodna, wylewano na nią dwa kubły wody po wyjściu z kościoła. Po drodze do domu weselnego, jeśli napotkała źródło wody (rzekę, jezioro, staw), rzucała w nią fragment swojego ubrania, np. chustkę.
- Aby skłonić do siebie mężczyznę, wierzono, że dziewczyna powinna zdobyć włosy z jego głowy i wosk z chrzcielnej świecy, rozpuścić to wszystko razem w garnku, następnie ulepić z tych składników nową świecę i palić w czwartki lub piątki wieczorem, intensywnie o nim rozmyślając.
- Aby sprawić, że ukochany zapomni o rywalce i jego uczucia do niej wygasną, należało podać mu do wypicia lub do kąpieli wodę z odrobiną ziemi zebranej z grobu.
- Wierzono, że by wywołać erotyczne myśli na swój temat u ukochanego, dziewczyna musi zebrać rosę z wydrążonych polnych kamieni i posmarować sobie nią skronie.
- Jeśli dziewczyna niepostrzeżenie włożyła wybrankowi gałązkę rozmarynu pod koszulę, ten miał pokochać ją najgorętszą miłością, a nawet „wić się u jej nóg jak pies”.
- Aby wywołać miłość, dziewczęta wrzucały do wiadra wieniec upleciony z ruty, terłyczu i rzepaku. Następnie obmywały się wodą z tegoż wiadra, intensywnie myśląc o wybranku.
- Aby zdobyć przychylność chłopca, dziewczyna powinna zdobyć nitkę z jego czapki, zgnieść w kulkę razem z odrobiną wosku pszczelego i rzucić w ogień, mówiąc: „Żeby ciebie tak piekło w tęsknocie za mną, jak ogień piecze ten wosk. Żeby twoje serce tak topniało przy mnie, jak ten wosk topnieje w ogniu!”.
- Aby rozkochać w sobie chłopca, należało rozebrać się do naga, posmarować miodem, a następnie wytarzać w ziarnach pszenicy. Następnie pozbierać je, przerobić na mąkę, upiec z niej chleb i dać wybrankowi do zjedzenia.
- Aby zdobyć miłość ukochanego, należało zawiązać pukiel swoich włosów wokół guzika jego koszuli. Innym sposobem było zdobycie pukla włosów chłopca i przy pełni księżyca zatknięcie go igiełką w szparę w kawałku węgla.
- Aby wybranek odwzajemnił uczucie, należało napluć mu do lewego buta lub splunąć do kubka wody, którą podawało mu się do wypicia.
Polska magia ludowa pełna jest rytuałów, niekiedy obrzydliwych, osobliwych, nieco drastycznych czy dziwacznych. Nie namawiamy do wcielania w życie pomysłów z listy powyżej, zwłaszcza że z miłością nie powinno się igrać. Za to zawsze można skorzystać z któregoś z czarów na ogólne szczęście. W książce „Ludowe czarownictwo” znajdziemy na przykład ten, który zamieszczamy poniżej. Bardzo prosty do zastosowania, bo składnik, w przeciwieństwie do króliczej łapki czy języka węża, jest powszechnie dostępny: „Nadepnięcie lewą stopą na psie odchody zapewnić miało szczęście i przypływ pieniędzy”. Może warto spróbować?