Reklama

26 grudnia o 22:00 Canal+ 1 pokaże czwartą odsłonę kultowej serii o Bridget Jonesfilm „Bridget Jones: Szalejąc za facetem”. Produkcja, która miała kinową premierę w Walentynki 2025 roku, po raz pierwszy trafia do telewizji i zapowiada się jako idealny seans na świąteczny, spokojniejszy wieczór. Tym razem będzie mniej rom-comowej lekkości, a więcej emocji, refleksji i wzruszeń.

Bridget Jones w nowym rozdziale życia

Bridget (Renée Zellweger) wraca, ale w zupełnie innej odsłonie. Po śmierci Marka Darcy’ego, który zginął podczas misji humanitarnej w Sudanie, samotnie wychowuje dwójkę dzieci – Billy’ego i Mabel. Minęły cztery lata, a ona wciąż próbuje poukładać życie na nowo: pogodzić macierzyństwo, pracę, żałobę i potrzebę bliskości.

Choć dzieci są dla niej całym światem, samotność daje o sobie znać. Bridget musi nauczyć się funkcjonować bez mężczyzny, który był jej oparciem – i jednocześnie znaleźć w sobie odwagę, by znów żyć, a nie tylko „dawać radę”.

Przyjaciele, nowe twarze i nieoczekiwane uczucia

Na szczęście Bridget nigdy nie jest sama. Towarzyszą jej wierni przyjaciele: Shazzer, Tom i Jude, a także nowe postacie, które wnoszą do historii świeżą energię. Jest też Daniel Cleaver (Hugh Grant) – już nie cyniczny kobieciarz, a lojalny, zaskakująco ciepły przyjaciel.

W życiu Bridget pojawia się również Roxster – 29-latek grany przez Leo Woodalla. Ich relacja nie jest klasycznym romansem rodem z dawnych części serii, raczej symbolem nowego początku i przypomnieniem, że miłość nie ma metryki. Jak zwykle błyszczy też Emma Thompson w roli ginekolożki – z ciętym humorem i dystansem, który idealnie równoważy emocjonalny ciężar filmu.

Serwis prasowy

Dojrzalsza, spokojniejsza, wciąż sobą

„Szalejąc za facetem” to film bardziej refleksyjny niż poprzednie części. Bridget jest starsza, mądrzejsza i bardziej świadoma – ale nadal potrafi się potknąć, palnąć coś nie w porę i rozbroić widza autoironią. Twórcy świetnie balansują między humorem a dramatem, pokazując, że dorosłość nie oznacza końca chaosu – tylko inny jego wymiar.

To nie historia o „szukaniu faceta”, ale o drodze do samoakceptacji, spokoju i pogodzenia się z przeszłością. I właśnie dlatego tak mocno trafia w emocje.

Idealny seans na drugi dzień świąt

Świąteczna emisja nie jest przypadkowa. To film o stracie, miłości, rodzinie i nadziei – podany w sposób ciepły, ludzki i bardzo prawdziwy. Dla fanów serii to wzruszający powrót do znanej bohaterki, a dla nowych widzów – uniwersalna opowieść o zaczynaniu od nowa.

Serwis prasowy

Jeśli przegapicie seans w telewizji, film „Bridget Jones: Szalejąc za facetem” jest również dostępny do wypożyczenia na Amazon Prime Video oraz Apple TV+.

Reklama
Reklama
Reklama