Reklama

W tym artykule:

  1. Fabuła filmu „(Nie)znajomi” – co wydarzyło się przy stole
  2. Polska obsada w remake'u włoskiego przeboju
  3. Tadeusz Śliwa za kamerą – kto odpowiada za produkcję
  4. Czy warto obejrzeć „(Nie)znajomych”?

Fabuła filmu „(Nie)znajomi” – co wydarzyło się przy stole

W centrum wydarzeń znajduje się kolacja, na którą spotyka się grupa siedmiorga przyjaciół. Gospodarzem wieczoru jest Ewa. W trakcie rozmowy Ola wpada na pomysł, aby wszyscy uczestnicy spotkania odłożyli swoje telefony na stół i przez resztę wieczoru odczytywali głośno wszystkie przychodzące wiadomości oraz prowadzili rozmowy telefoniczne na głośnomówiącym. To, co zaczyna się jako niewinna gra towarzyska, szybko przeradza się w serię niekomfortowych sytuacji, które obnażają tajemnice i prawdziwe relacje między znajomymi.

Polska obsada w remake'u włoskiego przeboju

Film „(Nie)znajomi” jest nową wersją włoskiego komediodramatu z 2016 roku „Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie”. W polskiej produkcji występuje plejada gwiazd, w tym Katarzyna Smutniak jako Ewa, Tomasz Kot jako Tomek, Maja Ostaszewska jako Anna, Aleksandra Domańska jako Ola, Michał Żurawski jako Czarek, Łukasz Simlat jako Grzegorz oraz Wojciech Żołądkowicz. W pozostałych rolach pojawiają się również Natalia Jędruś i Jadwiga Jankowska-Cieślak.

Tadeusz Śliwa za kamerą – kto odpowiada za produkcję

Reżyserem filmu „(Nie)znajomi” jest Tadeusz Śliwa, znany m.in. z produkcji takich jak „Ucho prezesa”, „Rzeźnik na czasie” czy „Wszystko według planu”. Scenariusz do filmu opracował we współpracy z Katarzyną Sarnowską. Mimo że film bazuje na zagranicznym pierwowzorze, wiele scen zostało improwizowanych, co nadaje produkcji autentyczności i świeżości.

Czy warto obejrzeć „(Nie)znajomych”?

„(Nie)znajomi” to nie tylko remake, ale również głęboko emocjonalna historia o relacjach, zaufaniu i tajemnicach. Film porusza temat granic prywatności w czasach, gdy nasze życie codzienne przenika się z technologią. Wciągająca fabuła, świetna obsada i błyskotliwy scenariusz sprawiają, że jest to pozycja obowiązkowa dla fanów komediodramatów oraz dla tych, którzy lubią historie z zaskakującym zwrotem akcji.

Potwierdzają to recenzje widzów i krytyków: „Doskonałe polskie kino komercyjne. Ogromna salwa śmiechu na sali kinowej podczas jednej ze scen oraz relacje bohaterów kruche jak faworki... Barwniejsza obsada”, pisała Aldona Chrostowska na filmweb.pl. „Najlepszy przeszczep włoszczyzny na grunt polski od czasów królowej Bony”, podsumował produkcję Michał Lesiak.

Reklama
Reklama
Reklama