Absurd goni absurd. W tym 8-odcinkowym szpiegowskim thrillerze wybuchy i intrygi nie pozwolą nawet mrugnąć
W realiach zimnej wojny absurd spotyka śmiertelną powagę. Nowy thriller szpiegowski przenosi widzów do Moskwy lat 70., gdzie tajemnice, wybuchy i nieoczywiste bohaterki tworzą historię, od której trudno oderwać wzrok.

30 stycznia 2026 roku na SkyShowtime zadebiutuje serial, który już teraz budzi ogromne emocje – „Ponies”. To thriller szpiegowski, który rozgrzeje atmosferę na początku roku. Widzowie dostaną od razu dwa pierwsze odcinki, a kolejne będą publikowane co tydzień. Serial liczy łącznie 8 odcinków, z których każdy potrwa około 60 minut. Za dystrybucję odpowiada SkyShowtime, a produkcję zrealizowano pod skrzydłami Universal Television.
Fabuła „Ponies” – tajemnicze śmierci, zimna wojna i CIA
Mamy Moskwę, rok 1977. Dwie sekretarki – Bea i Twila – są tak niezauważalne w ambasadzie USA, że mogłyby być meblami. Do czasu, gdy ich mężowie giną w tajemniczych okolicznościach. Co robi CIA? Oczywiście – zatrudnia wdowy. Logika? Zero. Efekt? Osiem odcinków pełnych tajnych operacji, sowieckich agentów i dramatycznych prób rozwiązania zagadki.
Bea (Emilia Clarke) to perfekcyjna agentka: mówi po rosyjsku, zna opery i potrafi zabić wzrokiem. Twila (Haley Lu Richardson) to jej przeciwieństwo – prosto z amerykańskiego przedmieścia, uzbrojona w zgryźliwe komentarze i siłę przekonywania godną sprzedawcy odkurzaczy.

Zwiastun pełen napięcia
Zwiastun „Ponies” zapowiada jazdę bez trzymanki. Styl retro, spojrzenia mówiące więcej niż dialogi i muzyka, która sprawia, że nawet robienie kawy wygląda podejrzanie. Jest krew, jest szpiegostwo, są wybuchy… a wszystko z nutą teatralnego absurdu, który każe zadać pytanie: czy to jeszcze thriller, czy już parodia?
To serial, który udaje śmiertelnie poważny, ale przez to jeszcze bardziej bawi. I o to chodzi.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby YouTube i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.

