Ten krem BB sprawił, że zrezygnowałam z podkładu na co dzień

Kilka lat temu codziennie używałam kryjącego podkładu, który aplikowałam na twarz wilgotną gąbeczką, a następnie utrwalałam pudrem. Mimo tego, że nigdy nie miałam większych problemów ze skórą, nosiłam mocno kryjący makijaż. Moja cera jest wrażliwa, naczynkowa i łatwo o podrażnienia, które maskowałam fluidem. Niestety jednocześnie obciążałam swoją delikatną skórę, wywołując kolejne zaczerwienienia i błędne koło się zamykało. W trakcie researchu do kolejnego artykułu, trafiłam na polecany przez wiele dziewczyn krem BB, który jest kremem koloryzującym i pielęgnuje skórę, dodatkowo posiada wysoką ochronę przeciwsłoneczną. Postanowiłam go przetestować, ponieważ mój dzienny makijaż zajmował mi także sporo czasu, i ten produkt okazał się moim strzałem w dziesiątkę. 

Missha M Perfect Cover BB Cream SPF to krem, który zastąpi podkład

To jeden z najsłynniejszych kremów BB, w pełni zasługujący na cały ten splendor. Internautki polecają go na forach internetowych, a pik swojej popularności osiągnął właśnie kilka lat temu, gdy wszystkie zachwycałyśmy się książką “Sekrety urody Koreanek” i zgłębiałyśmy tajniki K-beauty. Chodzi o krem Missha M Perfect Cover, który oprócz ładnego stopnia krycia i zamaskowania wszystkich niedoskonałości, ale bez efektu maski, głęboko nawilża skórę, pozostawiając piękne i naturalne glow. 

Krem BB Missha M ma właściwości nawilżające, którym często brakuje cięższym podkładom. Nie podkreśla suchych skórek, wręcz przeciwnie! Dba o skórę i wspiera codzienną pielęgnację, dzięki czemu efekt to wypoczęta, zdrowa cera. Przyjemnie rozprowadza się po twarzy (aby idealnie wtopił się w skórę, rekomenduję nakładanie kremu palcami), świetnie pracuje z innymi, szczególnie kremowymi formułami i utrzymuje się na twarzy cały dzień. Można stosować go na skórę pod oczami, dzięki czemu wyrównuje koloryt, lekko matowiąc cerę, ale jednocześnie wydobywając naturalne glow.

Kryjące kremy BB, które nie obciążają skóry i wyglądają naturalnie

Od momentu mojego rozwodu z trwałymi podkładami, przetestowałam mnóstwo kremów BB, a niektóre z nich (poza kosmetyku Missha) zagościły w mojej kosmetyczce na dłużej. Poniżej znajdziesz kilka innych propozycji, dopasowanych do różnych potrzeb skóry, które mają wspólny mianownik. Wyglądają bardzo naturalnie, świetnie wtapiają się w skórę, a ich aplikacja zajmuje kilka sekund. 

Naturalny krem koloryzujący BB z kwasem hialuronowym Paese

Ten krem to naturalny filtr dla skóry, który pięknie ją wygładza, wypełniając zmarszczki. Pozostawia ją nawilżoną i wypielęgnowaną dzięki zawartości składników aktywnych. Ma ultralekką formułę, dzięki czemu jest niezauważalny na twarzy. 

Pielęgnujący krem BB My Beauty Elixir Eveline Cosmetics 

Jeden z najlepszych (i najtańszych) kosmetyków koloryzujących, jakie testowałam. Ma konsystencję bogatego kremu nawilżającego, który natychmiast się wchłania. Pozostawia promienne glow, jednocześnie kryje niedoskonałości i zapobiega stanom zapalnym za sprawą niacynamidu w składzie.

Krem BB Secret de Maquilleurs Embryolisse 

Kolejnym ulubieńcem jest francuski klasyk z apteki, czyli krem koloryzujący od marki Embryolisse. Ma konsystencję masełka, które idealnie rozprowadza się skórze. Rozprasza światło, dzięki czemu cera wygląda na wygładzoną. Ładnie nawilża i nie obciąża, ma także piękny, subtelny zapach. To świetna propozycja dla dojrzałej skóry. 

Krem koloryzujący SPF40 Origins

Ten krem zawsze warto mieć pod ręką, ponieważ świetnie sprawdzi się po bezsennej nocy. Dzięki ekstraktowi z kofeiny i żeń-szenia twarz wygląda na wypoczętą i pełną energii. Krem Origins z filtrem przeciwsłonecznym zapewnia promienny efekt i dopasowuje się do każdego koloru skóry.